Spodziewałem się znacznie więcej po 2 odcinku nie mam już ochoty wracać do tego serialu, mimo, że Sherlock faktycznie widzi więcej to ogół fabuły jest dość przewidywalny, i gdy już myślałem, że Taksówkarz faktycznie przekona go dobrą rozmową wyciągnął pistolet i zaczął szantaż psychiczny (co prawda pistolet był fałszywy, ale motyw spalony). I o ile uwielbiam filmy o seryjnych mordercach tak pan Taksówkarz okazał się wtopą w moich oczach gdy okazało się, że robił to dla pieniędzy... Drugi odcinek pokazuje historię rodem z Kryminalnych zagadek Miami i tu straciłem zainteresowanie.
To tylko moja opinia, zdecydowana większość się z nią nie zgodzi, ale serial mnie nie zaskoczył i nie zaintrygował jak się tego spodziewałem.
Moim zdaniem 2 odcinek jest najsłabszy z całej serii, to bardziej nawiązanie do szpiegowskich intryg literackiego Sherlocka Holmesa, które też były dosyć naiwne.
Trzeci odcinek ("Wielka gra") to zupełnie inny poziom, moim zdaniem jeden z lepszych w całej serii, a druga seria to po prostu mistrzostwo. Nie chcę na siłę namawiać, ale jeśli obejrzysz trzeci odcinek to być może zmienisz zdanie o "Sherlocku" na pozytywne.