Cała reszta czyli m. in. Moriarty? Skreślenie go jest ogromnym błędem. Na mnie nie wywarł dobrego wrażenia pierwszym występem, ale jeśli oglądać dalej, jego rola okazuje się absolutnym mistrzostwem.

Wiesz, gdyby chodziło tylko o niego, to może nawet dałbym się namówić na drugie podejście, ale tutaj prawie wszystko jest po prostu ZŁE. Scenariusz to jakiś żart, cała ta kulminacyjna scena w pierwszym odcinku była raczej żenująca niż trzymająca w napięciu (chociaż i tak trochę ją poprawili, bo widziałem jeszcze tę pierwszą wersję pilota i to dopiero był "Malinowski i partnerzy"...). Drugi trochę lepszy, ale tylko dzięki postaci Holmesa, która jest naprawdę dobrze pomyślana. No i ten nieszczęsny trzeci odcinek... nie, NIE, N I E ! ! !

czy ludziom nie szkoda czasu na takie prowokacje?

Uzasadnij, proszę, dlaczego bierzesz mój wpis za prowokację.

Żebyś mi zasunął z tekstem o relatywizmie odczuć? Prowokacje to wpisy enigmatyczne, nie do dyskusji czy obalenia. Po prostu wskazówka skrajnie na lewo czy prawo. Dałeś 2? Fascynujące. Mój wpis to prawdopodobnie też rodzaj prowokacji (przecież nie szanuje odmiennej opinii), ale jak po raz wtóry znajduje temat, który nie wnosi absolutnie nic, to nie mogę siebie powstrzymać.

To z całą pewnością nie jest definicja prowokacji. Ale widzę, że lubisz używać słów, których nie rozumiesz. Bo co jest "enigmatycznego" w tym, co powiedziałem? Wydaje mi się, że wyraziłem się bardzo jasno na temat tego, co sądzę o tym filmie, co mi się podoba, a co nie. I uważam, że ten serial to nieporozumienie, jest skrajnie beznadziejny, więc daję skrajne 2. Mało którą produkcję oceniam tak nisko.
A fascynujące jest dla mnie to, jak taka rzesza ludzi może tak wysoko oceniać ten koszmarny twór. Bo za co takie noty? Czy to jest możliwe, żebyśmy oglądali ten sam serial?! Może ludziom się myli z "Holmesem" Ritchiego, nie wiem.

A ja wciąż nie wiem, co Ci się nie podoba. Enigmatyczny:
http://theoatmeal.com/comics/cat_vs_internet
«niejasny, trudny do zrozumienia»
gniot, czyli, że co? nieporozumienie, czyli, że co?

No jeśli ktoś nie rozumie znaczenia słów, to z pewnością treść będzie dla niego "trudna do zrozumienia". Ale niejasne? Gniot to gniot - utwór literacki, film, sztuka itp. bez żadnych wartości artystycznych, wywołujący znużenie odbiorcy; szmira. "Nieporozumienie" też mam ci tłumaczyć? Co jest w tym niejasnego? Gdybym powiedział, że reżyser syntetyzuje elementy iluzorycznego chaosu, to mogłabyś powiedzieć, że to jest niejasne.

zgadzam się z twórcą tematu. daje aż 5 bo mimo zażenowania doceniam jakoś postać holmesa, no i na + dość dobrze nakręcony (ujęcia) i krótkie sezony

definicja prowokacji użytkownika Lostara wygrała wątek

Fakt, postać Holmesa jest naprawdę dobra.

A prowokacja jest czymś z definicji zamierzonym, mającym wywołać u kogoś jakieś określone emocje, czy zachowanie. A ja otwierając ten wątek nie oczekiwałem żadnej konkretnej odpowiedzi. Zastanawiam się po prostu, kto daje temu filmowi tak wysokie oceny i za co.

A wszystkim polecam fanom Holmesa'a polecam serię z Jeremym Brettem.

*Tfu, wszystkim fanom Holmesa polecam wersję z Jeremym Brettem.

napisałem że tamta definicja wygrała mając na myśli że była zupełnie oderwana od rzeczywistości przez co zabawna . dla poprawy nastroju warto ją przeczytać :)

Dla mnie osobiście genialna jest gra aktorska. Bardzo spodobał mi się pomysł na przeniesienie Holmesa do współczesności. Uważam tez scenariusz za co najmniej bardzo dobry. Zagadki są odpowiednio pogmatwane, mamy też zwroty akcji jak należy, oraz cliffhangery najwyższych lotów. Dlatego bardzo wysoko oceniłem ten serial.

Gra aktorska (poza grą Moriarty'ego) mi również się podoba. Pomysł przeniesienia Holmesa do współczesności to też, jak pisałem, świetny pomysł. Ale wykonania po prostu nie trawię. Myślałem, że może Amerykanie zrobią to lepiej, ale czytałem, że w wersji US Watson będzie... kobietą. Nie chcę się uprzedzać, ale uwielbiałem zawsze tę relację Holmesa z Watsonem - taka męska przyjaźń. Chyba znów się zawiodę.

Obejrzałam 2 odcinki i nawet mi się nie chce ruszać kolejnego... Niby wszystko fajnie, ale najzwyczajniej w świecie ziewam oglądając ten serial. Z oceną wstrzymam się. Dodam gdy skończę oglądać 1 sezon. Na razie jestem rozczarowana.

Trzeci jest najgorszy, ale nie spoileruję - przekonaj się sama.

Niestety ale bardzo podobne mam odczucia po obejżeniu 2 odcinków, że tak to ujme wątpliwosci narastaja....

Nie wiem, doprawdy, po co się tak męczyć... :P
A serial w moim odczuciu jest genialny. Ale gdybym uważała go za porażkę, nie trafiłabym czasu na trzy odcinki.

Jak mógłbym ocenić serial jako porażkę, nie oglądając przynajmniej pierwszego sezonu? Jestem ogromnym fanem opowiadań Doyle'a i widziałem większość filmowych/serialowych adaptacji, więc i tę musiałem w końcu obejrzeć.

no cóż, serial dla inteligentnych

aha

Ile ludzi tyle opinii. I ludzie przestańcie się zachowywać jak rozwydrzone dzieci, bo ktoś nie ma takiego samego zdania jak wy. Może wynikać to z tego, że ten Holmes w przeciwieństwie do innych jest inaczej przedstawiony. Chociaż twórcy starają się trzymać oryginału (bo są jego wielkimi fanami) to niektórym może nie podobać się przeniesienie akcji w czasie itp itd. Trochę dystansu to tylko głupi serial.

Głupi, słusznie.

Dużo można powiedzieć o tym serialu, ale akurat głupi to ostatnie słowo które mi osobiście przyszłoby na myśl:)
Serial jest trochę specyficzny, zupełnie nowe podejście do Holmesa.
Rozumiem, że komuś może się nie podobać, że może nużyć. Momentami akcja rozwija się trochę wolniej, pod tym względem daleko mu do nowej filmowej serii. Co nie zmienia faktu, że akurat mi to odpowiada:)
A głupim bym go nie nazwała, bo dla mnie to jeden z tych nielicznych seriali, które naprawdę szanują inteligencję widza

popieram :)
a w dodatku jest bardzo dobrze zrobiony od strony technicznej co według mnie jeszcze podwyższa jego wartość
a do osoby która założyła temat widać że to prowokacja po kilku kolejnych twoich postach które nie trzymają się kupy i zaprzeczają same sobie ....

Co niby nie trzyma się kupy i sobie przeczy?

Albo nie, nie odpowiadaj, bo już mi się nie chce tego czytać.

Serio, kulminacyjne sceny 1 i 3 (!!) odcinka szanują inteligencję widza? Cóż, mojej nie szanują.

bez jaj serial jest świetny, rozumiem że można mieć inny gust ale ocena na 2 to chyba lekka przesada.

I właśnie o to chodzi! Nie potrafię zrozumieć "fenomenu" tej migawki i mnie z kolei dziwią oceny wyższe niż 2.

no cóż ile ludzi tyle gustów, ale jeśli chcesz wiedzieć to po trzecim odcinku serial nabiera innego tempa.

Dobra, spróbuję, żeby nie wyjść na ignoranta.

Po prostu każdy z nas widzi świat inaczej i inaczej patrzy na ten sam serial. Dla niego może to i beznadzieja zasługująca na 2, a dla ciebie hit na 10/10. Ludzie są różni.

Ja to rozumiem, ale dziwię się, że i ja nie uległem tej "fali Sherlocka", bo ulegałem wszystkim poprzednim (namiętnie oglądałem Zagubionych, teraz też nie mogę doczekać się nowego sezonu Dextera). Nie wiem, może się starzeję, bo Gry o Tron też nie trawię.

Co jest nie tak z Grą o Tron?

Co jest nie tak z Grą o Tron?

W sumie też trochę nie rozumiem. może i postaci są fajne, ale fabuła strasznie schematyczna- Sherlock mówi "nudzę sie", przychodzi ktoś ze sprawą, Sherlock ją rozwiązuje i koniec. O ile w pierwszym sezonie jeszcze to nie nudziło, to już przy drugim nie dotrwałem do końca. Nie rozumiem co ludzie widza w serialach kryminalnych. Zwłaszcza, że każdy taki odcinek jest wręcz identyczny. Samych seriali tego typu tez jest kilka (Castle, Mentalista, Jedenasta godzina, magia kłamstwa) i chodź Sherlock ma od nich lepszy klimat, to jednak podobnie jak tamte seriale nie potrafi wciągnąć osoby, która tego typu produkcji nie lubi.

teraz chyba wiem w czym tkwi problem. Po prostu nie lubisz seriali gdzie głównemu bohaterowi towarzyszy "pierwiastek boga". W sumie to trochę się z tym zgadzam. W każdym odcinku (z seriali które wymieniłeś) jest rozwiązywana inna sprawa a serial łączony jest jedynie drobnym wątkiem. Niektórych to denerwuje a inni to uwielbiają.

I see what you did here. Chcesz przyciągnąć uwagę przeciwną reakcją niż większość. Udało ci się <klap klap> a teraz wracaj do swojej jaskini trollu.

...

Widzę, że tu naprawdę trzeba się dobrze wypowiadać o filmach albo stajesz się trollem.

Wspaniały serial, taki mondry i ąteliżątee, och, ach! Lepiej?

:)

popieram,
totalnie nie rozumiem skąd taka wysoka ocena serialu,
przede wszystkim razi glowny bohater i jego pomysły z rękawa

Dla tych co nie dotrwali powiem że dwa ostatnie odcinki 2 sezonu są ciekawsze od pozostałych. Zgadzam się że serial jest schematyczny i to może nudzić. I na pewno nie zasłużył na 3 miejsce i tak wysoką ocenę ale uważam że 2 punkty to lekka przesada zasłużył na więcej.pozdrawiam.

Człowieku jak sobie wyrobiłeś gust na podstawie jakiś CSI kryminalne zagadki czegoś albo zagubieni to tutaj nie masz czego szukać. Nie obrażaj tylko jak ktoś chce coś mniej "made in USA" obejrzeć.

Nigdy nie ogladalem CSI, a Holmes z lat 80' (ktorego wyzej zachwalalem) byl produkcja brytyjska, wiec malo trafiony komentarz. I nikogo poza tworca tego serialu nie "obrazilem", wiec tez nie wiem, o co Ci chodzi. Ale Ciebie chetnie i chyba slusznie obraze, nazywajac ignorantem, bo moglbys przynajmniej sprawdzic, na czego podstawie swoj gust filmowy wyrobilem.