Zauważyłam ostatnio pewien problem dt Sherlocka, ludzie za wszelką cenę doszukują się homoseksualności u Sherlocka. Jest to poniekąd żałosne. Chyba takie mamy dzisiaj czasy, że wszędzie doszukujemy się tylko jakichś podtekstów. Sherlock to detektyw, legenda, a nie playboy - i niech tak zostanie. :)
Spozniles sie te 6 lat :) Alno i wiecej, bo ja pamietam, ze juz w latach 80 bez zenady pisano i mowiono, ze obaj panowie to homo.
Pamietam nawet taki ryzunek jak obaj leza w jednym lozku, pod koldra, tyle, ze po przeciwnych krancach lozka, a pani Hudson podaje im herbate.
Nawet Ewa Bialolecka dala sie porwac fali i jako fanka popelnila kilka slashy o watsonoseksualnym Sherlocku.
To zaczelo sie od pierwszego sezonu, ai tak zawsze tkwilo w tej relacji dwoch angielskich dzentelmenow, mlodych i bez kobiet.