zależy jaką wybiorą konwencje, ten serial był wybitnie "brytyjski", stąd tacy aktorzy, ciężko ich będzie podrobić, myślę że raczej amerykanie będą to robic po swojemu. Moriarty Steve Buscemi/Robert Knepper, Sherlock może Eli Roth?

mnie ucieszyliby: w roli Sherlocka - Edward Norton, Watsona - Elijah Wood, Moriartiego - Kevin Spacey :)
Ale fakt, to zależy jaką konwencję przybiorą. Według mnie przeniesienie Sherlocka do Nowego Jorku już zwiastuje porażkę totalną. Wyobrażacie sobie Sherlocka popijającego herbatkę z Moriarty'm w wersji amerykańskiej?

No tak , na pewno nie będzie to to samo , nie zrobią w stanach takiego klimatu jaki jest w Anglii , ale cóż , próbować mogą, daleko nie szukać niektórymi filmami im się udało ( np. Dla niej wszystko, Milenium itp.).
Zobaczymy jak poradzą sobie z serialem , ale SH będzie ciężkim tematem do udźwignięcia.
Co do samych postaci to ja jeszcze myślę kto mógłby kogo zagrać , ale raczej stawiałabym na wersję młodszych aktorów i klimat Sherlock'a dziejący się w obecnych czasach.

Kolejny hobbit w roli Watsona? To by dopiero było przegięcie - powtarzalność w każdym aspekcie :D

Poza tym ja się zapytuję - czy naprawdę nie ma innych detektywów, których przygody można by zekranizować? ;/

- Robert Pattinson w roli grającego na gitarze, rozwiedzionego, dzieciatego, czarnego Sherlocka,
- Kristen Steward jako romansująca z nim gospodyni,
- Justin Bieber jako kochający się w Sherlocku i kręcący vlogi Watson,
- Bruce Willis jako Lestrade a'la Horatio Cane,
- Danny DeVito jako Pingwin!Mariarty po operacji zmiany płci,
- Angelina Jolie jako emiasta Molly,
- Morgan Freeman jako bezdomny Mycroft.
Opracowanie zbiorowe.
A tak na serio to przyzwyczaiłam się do Brytoli i niewidzie nikogo innego w tych rolach. Ucieszyłam bym się gdyby powstał nowy Herkules Poirot, jego jest zdecydowanie za mało.

Qrrrrrrwa!Nie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Amerykański Sherlock?? :/ that's just wrong on so many levels..