dochodzę do wniosku, że twórcy są niesamowicie WIERNI oryginałowi, czyli powieściom i opowiadaniom. I w związku z tym poczekają odpowiednią ilość lat, aby przedstawić nam wszystkie historie o Sherlocku i Watsonie.
W sumie od końca drugiego sezonu do rozpoczęcia trzeciego minęło przepisane 3 lata - identycznie jak w powieści! Ostatnie opowiadanie, kończy się na chwilę przed wybuchem I Wojny Światowej, a Watson i Sherlock są posuniętymi w latach emerytami! Zatem pozostaje czekać cierpliwie! Może na czwarty sezon poczekamy nie do 2017 roku, ale do 2037???
TAK! JESTEM TYM SFRUSTROWANA! Istnieje przecież zawód charakteryzatora!!!
No cóż, skoro nie jest serial amerykański, nie ma szans, żeby producenci zagrozili twórcom, że puszczą ich z torbami, jeśli nie zmieszczą się w z góry umówionym terminie. Co gorsza, w tym przypadku żona puściłaby z torbami męża... - i w zasadzie nic nie jest z góry ustalone :-)
W przypadku "The Reichenbach Fall" była wymówka (trzy lata w życiu postaci Conan Doyle'a - trzy lata w życiu widza). Ale w przypadku "His Last Vow" takiej wymówki nie ma. Twórcy nie trzymają się ustalonej przez badaczy twórczości ACD linii chronologicznej. Akcja opowiadania "Charles Augustus Milverton", które było podstawą do HLV, działa się trzy miesiące PRZED Reichenbach...
Natomiast rzeczywiście była mowa, że chętnie pociągnięto by opowieść o Sherlocku do emerytury, czyli przez jakieś 30 lat. Gdyby pracowano tak jak twórcy "Boyhood", oznaczałoby to, że ostatni odcinek powinien się ukazać w 2040 roku :-) Ale na pewno nie będzie to czwarty sezon... Może ósmy :-)