Cały serial miał toczyć się w okuł Elki i jej miłości do Tomasza. Ok tylko szkoda, że jakoś sam Tomasz przez ponad 100 odcinków nie zrobił nic, żeby o Elę zawalczyć czy nawet okazać jej jakieś większe zainteresowanie wybiegające po za granice przyjaźni. Jakoś dla mnie w tym momencie myśl o tym, że na koniec Tomasz i Ela będą żyli długo i szczęśliwie wygląda mało prawdziwie. Tomasz zauważa Elkę tylko w tedy gdy ktoś się w okuł niej kręci, a i w tedy nie robi niczego po za naburmuszoną miną i udawaniem, że nic go nie rusza. Gdyby nie to, że wiemy jak to wszystko się ma zakończyć to dla Singielki idealnie pasował by Samotny Wilk :)
Taki mnie smutek ogarnął jak patrzyłam na tego Wilka, tak mi się go szkoda zrobiło. U niego w oczach też było widać ten smutek i jeszcze takie rozczarowanie pomieszane z zakłopotaniem. Najpierw bebechy prawie do wierzchu wystawia,a potem taki kubeł zminej wody spływa że aż żal patrzeć. Niby się próbował krygować że to niby na potrzeby inscenizacji ale widać było po nim że sam nie wierzy w to co mówi i nie jest tym samym wiarygodny dla Elki i zbyć też się jej nie dał. Taki był zmartwiony jak odchodził.W sumie to teraz nie wiem co myśleć o tym wszystkim ... Jak sobie Elka leżała na łóżku w tym błogostanie i słuchała tego co miał jej Tomasz łaskawie do powiedzenia, to sobie pomyslałam jaka ty dziewczyno jesteś głupia. Szkoda mi jej ale z drugiej strony sama cały czas sie niepotrzebnie na niego nakręca. W duchu sie śmiałam jak Nadia odebrała ten telefon, w tym momencie to Elka dostała obuchem w głowę, też bym sie nie zdziwiła jakby ten ich wieczór zakończył się tak a nie inaczej. Ciekawe jak to wyjdzie z tym balem, cóż to będą za nowinki ze strony Konrada że w tych zapowiedziach miał taką nietęgą minę, a Elka była taka zdziwiona. Chyba że jakoś na opak to zrozumiałam. Będzie bardzo ciekawy wątek z dzieckiem Moniki i Faktura, przeczuwam genialne teksty księgowego :) no i jeszcze mi się nasunęła myśl odnosnie Tomka, że pierwszy raz od bardzo dawna wywołał uśmiech na moich ustach, ale o ironio dopiero jak się schlał :D
Uff, jest nadzieja. http://singielka.tvn.pl/wideo,3113,v/przedpremierowo-elka-rozpocznie-prace-w-now ej-redakcji,1525929.html
PO 128 ...
... smutny Wilk, smutna ja :< Szkoda, że w taki beznadziejny sposób chcą się go pozbyć. Wszystkim tylko ten cielak Tomasz w głowie. Przynajmniej Nadia mu do łóżka nie wlazla... To tyle, bo całego odcinka nie mogłam obejrzeć. Ale dalej jestem tym wszystkim zawiedziona.
Jedno jest pewne, że sprawa się u Konrada raczej wyjaśni bo jeżeli chodzi o opisy odcinków do 136 to regularnie się w nich pojawia, podobnie jak na fotkach, na tych nie oficjalnych także, czyli może nie będzie tak źle. No i niestety widać że pewnie nie będą przebierać w środkach i jak się będą juz serio chcieli go pozbyć to wkroczy była żona, a potem to juz wszystko jest możliwe. Obym nie miała racji. Z pozytywów odcinka, Elka też była zmartwiona ty że Konrad może zniknąć.
Kurcze, jak ja bym chciała żeby ona go dostrzegła w romantyczny sposób. Dawno nie kibicowałam serialowej parze tak jak im, a trochę seriali za mną. W sumie masz rację, Wilk będzie się pojawiał w przyszłych odcinkach, to może jakoś rozwiążą problem z byłą żoną. Trzymam za słowo ;)
Proszę proszę proszę niech on nie znika z serialu. Przeżyłam zawał na jego końcowe słowa.
"Wszystkim tylko ten cielak Tomasz w głowie." - oj nie wszystkim. Tak jak pisałyście parę dni temu to już nie ten sam Tomasz co z początkowych odcinków. Za tamtym wzdychałam a tego mogłabym czymś zdzielić...
Boże, ale się przestraszyłam jak jej zakomunikował, że też może się przenieść :< Normalnie serduszko się zatrzymało. Ale fakt, teraz Elka wreszcie będzie mogła pomyśleć nad tą relacją i zastanowić się jak by to było bez Konrada.
Chciałam podsumować odcinek 129
Jestem załamana tym co zrobili z Elką w tym odcinku. Serio ona nadal trzyma się wyznaczonej daty? Jest aż tak zdesperowana, żeby zagadywać do pierwszego lepszego faceta, który się nawinął czyli do policjanta Szymona? Naprawę nie ma zamiaru walczyć o Wilka jedzie to jedzie i już? To nie moja Singielka, która walczy i się nie poddaje to jakaś zdesperowana 30-stka, która za cel znalazła sobie zlezienie faceta obojętnie jakiego żeby tylko był do wtedy. O Tomaszu nie wspomnę bo jego wiecznie cierpiąca mina wprowadza mnie w stan "Ile jeszcze można na to patrzeć". Sława ostatnio wkurzała mniej to musieli znów zrobić z niej irytującą babę. Robert i Natalia ten wątek ujdzie w tłumie szału nie było ale w oczy też nie raziło. Ogólnie tendencja spadkowa. Jak na razie jedyny wątek, który jest ciekawy to Andrzej Monika + dziecko.
Widziałam tylko przelonie, bo trochę nie mam czasu ostatnio, a tak i wieje nudą. Elka robi się dziwna, ma ideał przed nosem, myślami jest przy wydealizowanym wyobrażeniu miłości, za to umawia się z jakimś przypadkowym gościem... No kurcze! Policjant bylby w porządku, ale nie przy Wilku.
A skoro już o Wilku mowa. Niesamowicie irytuje mnie fakt, że Elka nie dostrzega go kompletnie. Nie wiem co ten facet musiałby zrobić, żeby zwróciła na niego uwagę. Przefarbowac się na blond jak Tomcio? Zapuścić brodę? Ubrać się jak hipster pomieszany z żulem? Powiedział jej wprost, że uważa ją za wspaniałą kobietę, komplementuje ją na każdym kroku. Zaprasza na bal, załatwia pracę i zlecenia. A ona kurcze wzdycha do innego, który notabene ma ją, za przeproszeniem, w dupie, a z jeszcze innym się umawia.
Elko Singielko, quo vadis? Chyba nie tam gdzie powinnaś.
Ela jest dorosłą kobietą a myśli jak nastolatka. Zamiast docenić, że wreszcie ktoś wprost mówi jej, że jest wspaniała, dba o nią to woli uganiać się za facetem, którego jedynym komplementem było "dobrze mi się z tobą pracowało wszyscy za tobą tęsknimy" w końcu Tomuś ma 5 lat i nie umie mówić o swoich uczuciach.
Tak trochę zniesmaczył mnie ten odcinek, ostatnio wszystko szło w dobrym kierunku, jeżeli chodzi o akcję, w końcu się zaczęło rozkręcać bo dłuższej stagnacji, a tu nagle taka wtopa. Elka i jej tok rozumowania, ja też kompletnie tego nie rozumiem. Dobra 17 dni i co z tego, jakie nowe otwarcie z kimś kompletnie innym, o co chodzi z tym policjantem ja się pytam... Już bym wolała chyba żeby w końcu się rozmówiła porządnie z Tomaszem niż takie dyrdymały wymyślała. Wilk to już jest na tym etapie, że by jej niebo złote otworzył, a ona niby tu go trochę kokietuje (jak podczas tej rozmowy w parku jak ją zapraszał na bal), a potem wyjedzie to wyjdzie trudno. On może sobie jakiś złudnych nadziei nie robi, ale trochę słabe jest z jej strony takie zlewanie go. Swoje żale wylałam, teraz czekam na ogarnięcie się Singielki, bo aż przykro patrzeć.
Może jej nie odpowiada jego zapach? Niektórzy nadają się tylko do przyjaźni. Czasem można pomylić przyjaźń z miłością, tym bardziej w przypadku różnych płci.
Nie wiem jak wy, ale ja od niektórych mezczyzn wyczuwam nieprzyjemna won mimo ze sa zadbani, po prysznicu itd. Nie mozna byc z nikim na sile nawet jesli sie go bardzo bardzo lubi. Dla was to super facet, dla Elki to super kolega. Moze po prostu nie chce tego niszczyc? Gdyby sie zwiazali i cos by nie wyszlo, stracilaby przyjaciela. Mam wrazenie, ze wy wszystkie sobie programujecie w kim trzeba sie zakochac. Jakbyscie byly robotami a milosc byla wynikiem kalkulacji. "Cóż, ten samiec spełnia wiele moich wymagań, istnieje duze prawdopodobienstwo ze nie bedzie mnie katowal za przesolona zupe. Zakochuję sie w takim razie *pstryk*" i Już.
Trochę dziwią mnie komentarze, że Tomasz zrobił się mrukliwy po zerwaniu z Sylwią. Tomasz był mrukliwy już od początku, ja przestałam go lubić już po 10 odcinku bodajże, gdzie miał pretensje do Sylwii, że mu obiad robi do pracy. To pokazuje, że jeśli facet tak traktuje swoją dziewczynę (nawet jeśli już nie chce z nią być) to będzie traktował tak wszystkich wokół. I teraz Elka i Nadia zastanawiają (czemu mnie tak traktuje?) Kurcze ten facet pokazał, że nie potrafi współżyć z ludźmi powinien siedzieć na pustelni i obrażać się na piach to nikogo by nie krzywdził. Rozumiem, że można być introwertykiem, ale takie traktowanie bliskich osób (Elki, wcześniej Sylwii) to jakaś masakra. Szkoda Wilka, bo to naprawdę fajna postać (choć jak dla mnie łudząco podobna do Mikołaja z początku serialu - nieco w z wyglądu i z zachowania), ale Elka swoim zachowaniem tylko udowadnia, że naprawdę nie zasługuje na takiego faceta. No żal patrzeć jak kręci się wokół niej tylu fajnych facetów, a ona ich po kolei odrzuca, bo Tomasz napisał wiadomość, albo Tomasz chwilowo na mnie nie burczy. Już nie oglądam serialu, o sobie tylko ciśnienie podnoszę, no po co mi te nerwy, warto teraz oglądać wyłącznie dla Moniki, Andrzeja i Krzyśka, ew. Genowefy. Reszta postaci to jakaś pomyłka.
Dokładnie te osoby co wymieniłaś ratują serial. Ela do 129 odcinka wydawała mi się w miarę ogarnięta. Dobre przemyślenia itd. Ale odcinek 129 kiedy ona stęka, że zostało jej 17 dni do znalezienia miłości? Szczerze to tym zniszczyli całą postać. Zrobili z niej desperatkę dla, której liczy się tylko żeby do ślubu siostry znaleźć faceta. I może na początku miało to sens, ale po tym jak ślub został odwołany nie padło ani jedno słowo, że faceta trzeba znaleźć do tego i tego terminu. Kolejny fakt, który teraz zauważyłam i stawia Singielkę w złym świetle jest to, że dopóki ślub miał się odbyć to angażowała się w związki (w końcu z Mikołajem była choć widziała jego wady no ale miało być wesele) później gdy wesele odwołano nagle Elżunia zaczęła przesmradzać i wymyślać. Uczepiła się Tomasza, który miał ją gdzieś i może to jest metoda. Może jak faceci zaczną ją traktować jak popychadło to w końcu w którymś się zakocha.
Jak patrzyłam na streszczenia do finału, to tak szczerze to chyba nie ma sensu się nakręcać już. Wilka pewnie będzie mało, Tomasz smętny, Elka desperatka pełną parą, Krzysia też coś mało widać ostatnio, jednie Andrzej i Monika jakoś mogą nakręcać show, bo Natalia i Robert to taka powtórka z rozrywki, a Arek mnie nie grzeje, ale nic do niego nie mam. Nadia wiadomo będzie motać, przez dwa głupie odcinki straciłam na razie zapał na resztę.. A raczej mogę nazwać się nawiedzoną fanką, bo obejrzałam wszystkie odcinki w tydzień. :D
Właśnie przeczytałam streszczenia następnych odcinków do 140 i jestem załamana jeśli chodzi o Ele. Ma pojawić się Arek o którym zapomniałam, a był moim ulubieńcem :D Teraz żałuję, że N&R znowu się zeszli :(
Masakra jakaś. Czyżby zmienił się scenarzysta, że takie cuda wianki na kiju się dzieją? A Arek nie cieszy mnie chyba dlatego, że Roznerski obrzydził mi siebie rolą tego lelaka w "Powiedz tak" ;ppp
Haha toż to w "Powiedź tak" gra rolę życia - drewno o jednej minie :D Mega ciężko jest mieć za każdym razem tą samą minę powinien za to dostać jakąś nagrodę ;p
I jeszcze te cielęce oczy, czasami to w ogóle mam wrażenie że go nie ma na ekranie, bo kompletnie nic nie robi :D Statysta
Dokładnie:D Pomijam fakt, że kompletnie nie czaje jak to było Z Michałem i Basią jak długo ze sobą byli jeśli on w międzyczasie zrobił dziecko innej. To on ją zdradzał czy zdradzał z nią swoją dziewczynę?
A co do Singielki to mimo wszystko w roli Arka bardzo go lubię na pewno ma więcej niż jedną minę wyćwiczoną :D i na swój sposób jest męski :D
Wrażenia po 130 odcinku: Nie mogę już z tą Elką. Konrad jako partner na ślub to be, ale już policjant którego chyba drugi raz na oczy widziała to jak najbardziej... ręce opadają. Dobrze jej powiedział odpowiedział , chyba jeszcze do tej pory nie zrobiła z siebie takiej idiotki jak proponując mu pójście razem na tę uroczystość. Ale ale cud wielki się stał i Tomasz w końcu był łaskaw odezwać się do niej, ciekawe co wyniknie z tego spotkania znając życie dalej będą brnąć w te niedopowiedzienia. Niechby się ona w końcu z nim roznosiła jak należy, albo prawo albo w lewo, bo nudne to się zaczyna robić. Pewnie on i tak nigdzie nie wyjedzie, ale nadzieje można mieć że cierpiętnik zniknie na jakiś czas razem z wredotą Nadią, a Elka w końcu się otRząśnie z tego amoku.
Widziałam pobieżnie, dalej jestem zawiedziona co z tą Elką. Policjant dobrze jej powiedział. Nie mam czasu ostatnio, ale zawsze udawało mi się wygospodarować godzinkę na Singielkę, teraz przeszła mi ochota... Przynajmniej w następnym odcinku Kondziu wpadnie na chwilkę ;d Tęskniłam :p
odcinek bez Konrada to odcinek stracony:) tez widziałam w zapowiedziach ze w 131 odcinku będzie wilk, nareszcie:) elka z Tomaszem standardowo się pogada bo Tomasz bidulek spłoszy się Konrada i ucieknie. a ta sierota elka będzie patrzeć za nim tyli maślanymi oczkami...bleeeeee do wyrzygu to wszystko
No i bardzo dobrze, niech spada. Takimi właśnie gestami pokazuje, jak bardzo Elka się do niego myli. Jakby chciał, to by zawalczył, a jako że on jak zwykle nie wie, to niech spieprza. ;ddd
a co mnie dzisiaj rozśmieszyło w 130 odcinku, Tomasz niby jedzie za miesiąc w te Himalaje ale już dzwoni się pozegnac. ale przyjść i pogadać tak normalnie to nie może. w sumie dla mnie to lepiej, nie będę na niego musiala patrzeć. ale Konrada pewnie tez będzie mało:/ tylko trzymam kciuki żeby wilk nie pojechal do Londynu, bo będzie jakas masakra.
PO 131, I POŁOWIE 132...
... to żal mi Elki, bo głupia jest, i tyle. Myślałam że jest poważną, w miarę ułożoną osobą, bez szczęścia w miłości. Jednak to nie prawda. Jest emocjonalnie niedojrzała, Wilk jest 100 jednostek przed nią. Ona na niego nie zasługuje. Do tego ten Tomasz, tak samo nierozgarnięty. Serial był dla mnie 120 odcinkowym relaksem z miłym i w miarę inteligentnym przesłaniem, a stał się najgorszą kreaturą telenoweli z pierdołami. Coś czuję, że do końca tego sezonu moja ocena jeszcze poleci... Szkoda.
A ja Elki nie rozumiem, niby taka odważna i twarda a boi się powiedzieć Tomaszowi , że go kocha. Przecież wg niej on i tak ją olewa , więc takie wyznanie oczyściłoby tylko atmosferę. A samotnego wilka nie znoszę, To już wolę Mikołaja.
Niestetya wszystko sie ciagnie, chcialabym aby juz to wszystko sie wyjasnilo. Ciagnie i nudzi teraz juz ten serial. Czy ktos wie czy w ostatnim odcinku wszystko sie wyjasni?
Ponoć w ostatnim odcinku przed przerwą wakacyjną, Mikołaj ma powiedzieć Tomaszowi, że to Elka jest Singielką. Czyli pewnie, ostatnia scena to będzie zbliżenie na rozwartą ze zdzwienia szczękę Tomasza :D
Czekam na ostatnie trzy odcinki. Elka i Tomasz jak zwykle przynudzają za to Wilk jak dba o Elę i widać, ze mu zależy. Obawiam się jednak że Elżbietka jest tak zaślepiona, że nic z tego nie wyjdzie. Arek całkiem o nim zapomniałam i gdy pojawił się na ekranie przypomniałam sobie jak bardzo kibicowałam jemu i Natalii i znów chętnie oglądam ich wspólne sceny. Co po wakacjach? Jakoś nie widzę potencjału na kolejną setkę odcinków. Kolejne rozterki Eli z facetami gdzie i tak będzie chodziło o Tomasza? Prowadzenie nowego portalu? Jedyne co mogło by pociągnąć serial to wątki drugoplanowych bohaterów.
No cóż, my jesteśmy znudzone Tomaszem, ale pod innym tematem zaatakowana zostałam, bo śmiem żartować sobie z niego ;d Ja może w tym tygodniu nadrobię sobie odcinki które mam zaległe, ale jakoś tak przeszła mi ta euforia z początku przygody z serialem. Irytują mnie wybory Elki, bo wraz z nadmiarem kilogramów, pozbyla się rozsądku i swojego logicznego myślenia, a tak bardzo ją za to szanowałam.
Ja dziś skończyłam nadrabianie bo tak jak tobie i mi nie zależy na tym by być na bieżąco. Jeszcze jakiś czas temu nie mogłam doczekać się następnego odcinka czytałam streszczenia następnych itd. ale od jakiegoś czasu - od czasu gdy pojawił się Wilk, który ukazał, że miłość Elki do Tomasza jest przereklamowana, przerysowana. Najgorsze, że sama Elżbietka nie wie czego chce.