Chciałem się was zapytać jak tam oglądalność 5 sezonu?? Podoba się wam?? Dajcie znać.
Moim zdaniem Kevin nie podejrzewał nic. Rzadko się widywali, mógł uważać, że była zmęczona. Zresztą Kevin miał w sobie jakąś siłę, był oddany Jackie, ale jakoś specjalnie ogarnięty nie był. Taki typ fochający.
Co do jej leków to Jackie wyraźnie mówi, że to w okresie po urodzeniu Grace się uzależniła.
UWAGA, Może być SPOILER.
Fakt, teraz sobie przypominam. Ale tym bardziej to dziwne, bo wychodzi na to, że była
uzależniona 14 lat. W sumie to mi żal Kevina. Facet nie był złym mężem, dobrym ojcem a na koniec dowiedział się, że jego ukochana żona nie tylko jest lekomanką, ale zdradzała go z facetem, którego uważał za przyjaciela. Biorąc to wszystko pod uwagę, gość i tak zachowuje się ok.
Natomiast nigdy nie podobała mi się postawa Eddie`go. Ok, czuł się oszukany, kiedy okazało się, że Jackie ma rodzinę, zrozumiałe, że chciał się bliżej przyjrzeć małżonkowi, a nawet nastraszyć trochę Jackie, ale zaprzyjaźnienie się z Kevinem było po prostu okrutne, zwłaszcza, że to Kevin był najbardziej poszkodowany. Po tej akcji "straciłam serce" do Eddie`go.
Kto wie czy nie masz racji nie ufając zbytnio policjantowi. Nie chcę spoilować, ale po 9 odc. zaczynam mieć pewne wątpliwości co do tempa jakie narzucił i jak zacznie reagować na sytuację w których Jackie postawi raczej na dobro rodziny niż nowy romans.
Ja rozumiem rozgoryczenie Eddiego i rozumiem też to, że chciał się zbliżyć do Kevina. On chciał, aby Jackie czuła się podobnie jak on. Ona miała całą wiedzę, że ich romans to tylko "związek dla leków", więc on chciał poczuć się podobnie. Kręcąc się wokół rodziny Jackie zyskał podobny stan wiedzy, tajemnicy. Moim zdaniem nie chciał powiedzieć prawdy o sobie i Jackie Kevinowi, ale owszem nie pomyślał, że tym jednym krokiem otwiera drogę do wielu nieprzewidywalnych zdarzeń. Niemniej jednak nie zrobił tego perfidnie, jedynie poczuł się zraniony przez Jackie. Obecnie nawet żal mi Eddiego, bo koniec końców Jackie go wykorzystała i wrzuciła do tzw friendzone :D
Kevina nie lubię,ale też trudno się dziwić jego postępowaniu. Nie oceniam,ale też nie cenię :)
Co do policjanta to sądzę, że on po prostu dla Jackie jest wisienką na torcie przemiany swojego życia. Ale nie - Jackie go nie wykorzystuje, po prostu tak ładnie pasuje w jej nowe ja, że trudno byłoby nie pozwolić mu wejść w jej życie. I to jest zgubne, zarówno dla niej jak i dla niego. Też nadal nie uważam, aby Frank był taki kryształowy. Może ma intencje dobre, ale coś w nim wg mnie jest nie tak.
Friendzone? Dobre :))
My widzowie już tak mamy, że jak polubimy jakąś postać lub/i aktora, który odtwarza daną rolę, to jesteśmy mu w stanie wiele wybaczyć. Jak nam zaś nie podejdzie "to koniec". Ty masz tak chyba z Kevinem, ja z Eddie`em. Niby rozumiem, a nie lubię. A wszystkiemu i tak winna Jackie, to ona wyrolowała obydwu panów. Właściwie to nawet byłam zdziwiona, że nasz farmaceuta miał jeszcze na nią ochotę. Może to faktycznie miłość ;)?
Jedno jest pewne :) Serial już trochę trwa, a to nie jest Ostry dyżur coby na14 sezonów rozgrywać akcje. Nie sądzę, aby ten sezon był ostatnim, ale może przedostatnim?
Więc jeśli twórcy zdecydują się dać Jackie jakiegoś boyfrienda to będzie to pan, którego już znamy :)
Zoey zgarnęła czekoladkę :) Wiedziałam, że tak będzie.
Myślę, że Kev i Jack zbliżają się znowu do siebie. Szkoda zmarnowanego czasu policjanta.
Hm. Coop z manekinem ...---------------> :)
Moim zdaniem Kev am zbyt duży żal dla Jackie - żadnego come back nie przewiduję. Choć może, może... Coś w tym jest, ale chyba Jackie już pochowała swoje małżeństwo.
Sezon 5 nawet dobrze się ogląda odcinki czasami śmieszne są nie powiem jak zwykle hehe oby tak dalej .
Czwarty sezon jakoś mnie super nie zachwycił, czułam że serial ma zniżkę formy, dlatego bardzo sceptycznie zaczęłam piątą serię. Początek rzeczywiście taki sobie, ale w ostatnio obejrzałam zaległe odcinki i jestem zachwycona. Lubię Jackie taką spokojniejszą, która nie pierniczy sobie życia na każdym kroku..świetne wątki, dobra akcja..szkoda, że Jackie nie jest z Cruzem (jest na czym oko zawiesić) ale pewnie byłby to związek rozwalający psyche. Pan Policjant też dobry, chociaż jego tempo rozwijania znajomości mnie zaskoczyło.
no i...Go, Go Zoey!! :)
Czytam Wasze wszystkie odpowiedzi i widzę, że mam podobne odczucia jak Wy.
Brakuje mi O'Hary, chociaż to pewnie dobre odświeżenie dla serialu. Mam wrażenie, że Jackie wróci do nałogu, szczególnie po numerze starszej córki. Związek z policjantem jest fajnym wątkiem, chociaż w duchu oczekuję komplikacji, bo u Jackie nic nie może być proste. Z Kevina moim zdaniem nic nie wyjdzie, bo on będzie obwiniał Jackie za to, co zrobiła Grace. A Cruz mnie wkurzył.