Po dwóch pierwszych odcinkach moje wrażenia są dosyć pozytywne. Jackie to ciekawa postać - taki dobry łajdak z sumieniem. Falco jak zwykle rewelacyjna, a i reszta obsady w porządku. Zobaczymy jak to się dalej potoczy.
PS. Fajnie jest zobaczyć Edie w ramionach (delikatnie mówiąc) Paula Schulze czyli pamiętnego księdza Intintola z "Rodziny Soprano" ;) Zresztą ta dwójka to nie jedyni aktorzy, którzy tam występowali.
Wrażenia jak najbardziej pozytywne. Spodziewałem się czegoś znacznie gorszego. Taki House w wersji damskiej z odrobina czarnego humoru.
Choć życiowa rola Falco była zdecydowanie jako Carmela z Sopranos, to tu również gra na wysokim poziomie. Miło widzieć też Schulze. Po raz kolejny razem występują na ekranie. Czekam na kolejne odcinki.
Na razie 6/10
serial spoko w pierwszym odcinku fajny motyw z tym uchem a potem z rowerem jak idzie do domu :) generalnie spoko ale nie oceniam narazie zobaczymy jak bedzie dalej.... narazie super:)
Pierwszy odcinek mi się nawet spodobał, zobaczę dalej, ale myślę, że serial u mnie się przyjmie.
u mnie też po pierwszych dwóch odcinkach wrażenia jak najbardziej pozytywne
dobrze, że Edie Falco dostała szansę pokazania swojego talentu aktorskiego w roli pierwszoplanowej - wcześniej doskonale radziła sobie z rolą Carmeli w "Rodzinie Soprano", tworząc wyrazistą i charakterystyczną postać, siostrze Jackie też niczego nie można zarzucić
na razie mam jeden zarzut - czemu odcinki są takie krótkie?
pozdrawiam
A ja w sumie lubię takie półgodzinne epizody. Można włączyć w każdej chwili i szybko oglądnąć. :)
Drugi odcinek podobał mi się odrobinę mniej, ale już się ściąga epizod 3. Szkoda właśnie, że nie trwa serial te 13 minut dłużej.
Szczerze to wole Housa:))Zobaczycie 2 lub 3 sezony i scenarzyści nie będą mieli co wymyślać bo większość chorób były pokazane w Housie a wszelkie urazy w ostrym dyżurze:)))))A poza tym zawsze tak jest że koło 3 sezonu wena twórcza im się kończy tak było z Herosami ze Skazanym na Śmierć,Zagubieni i tak będzie z tym serialem.Szkoda ale taka jest prawda o serialach.Nowość zachwyca a później się robi wszystko monotonne:/
Ja nie lubię seriali medycznych (wyjątkiem jest nip/tuck). Nurse Jackie podoba mi się dlatego, że "choroby i urazy" to drugi, a nawet trzeci plan - serial na nich się nie koncentruje. Z chwilą, gdy przejdą na styl House'a, czy innych Ostrych dyżurów, ja się wyłączę.
Ja bym tego nie porownywała z House'em.. Broń Boże. Seriale jak dla mnie zupelnie inne. Jedyne podobieństwo miedzy tymi serialami to to ze glowni bohaterowie robia w sluzbie zdrowia a Jackie jest "uzalezniona" od lekow. Na tym jak dla mnie podobienstwa sie koncza.
Juz bardziej Mental (ogladalam pierwszy odcinek) wydaje sie byc bardzo podobny do House'a.. a wrecz "sciagniety" bo podobienstwa mozna wymieniac i wymieniac.
Co do chorób... jak narazie serial kompletnie nie jest o tym. Nie ma tam jakis przypadkow wielce skomplikowanych i ukazane jak to dzielna pielegniarka ich uzdrawia. Zwyklu ostry dyzur. Jak narazie jest to trzeciorzedna sprawa.
Az sie nasowa pytanie czy ogladales/as ten serial czy tylko to taka gadka z uprzedzenia?
Zanim obejrzałam odcinek nr 1 i nr 2 (ale nie tylko ja, również gó*niani recenzenci) wszyscy porównywali serial do Housa. Ja tu nie widzę podobieństwa oprócz tego, że jest uzależniona od prochów.
To zupełnie, tak, jak i ja. Mało widzę podobieństw z "Housem". Nawet to ich uzależnienie jest zupełnie inne. House - o ile mi wiadomo (oglądałem tylko kilka odcinków) - jest chory i leki bierze zupełnie legalnie. Dla Jackie "bolące plecy" to chyba tylko wymówka/przykrywka. I bierze je nielegalnie.
Jeśli już, to mi ten serial kojarzy się bardziej z "Trawką". Oczywiście "Weeds" jest dużo lżejszy i bardziej komediowy niż "Nurse Jackie". Niemniej jednak oba opowiadają o kobietach świadomie uwikłanych w moralnie dwuznaczne sytuacje i wybory, które definiują ich życie. W obu tych serialach właśnie te sytuacje są główną osią, wokół której kręcą się pozostałe wątki. Stąd to moje skojarzenie i dotyczy ono tylko i wyłącznie tego jednego aspektu. A zresztą zobaczymy jeszcze jak się to wszystko rozwinie w kolejnych odcinkach.
Nie.. ona naprawde ma chore placy- scena seksu z lekarzem czy jak do domu wchodzila to tez cos sie tam trzymala za plecy.
Podobienstw z Housem jest bardzo malo.. ba! koncza sie one na tym uzaleznieniu. Ani postacie nie sa podobne do siebie z charakteru, a wrecz sa zupelnie inne. Tematyka serialu rowniez.. House to przedewszystkim trudne przypadki medyczne ktore rozwiazuje ze swoim zespolem przeplatane watkami obyczajowymi. Nurse Jackie jak dla mnie skupia sie przedewszystkim na zyciu i odczuciach glownej bohaterki.
moje wrażenia również bardzo pozytywne. główna bohaterka jest świetna. taki dobry człowiek ze skrywaną ciemną stroną. najbardziej właśnie mnie wkurza w filmach i serialach jak każdy musi być albo dobry albo zły. House też jest pod tym względem oryginalny, ale ta jego paplanina czasem przytłacza. Nurse Jackie jest zabawnym, nieprzegadanym serialem i na szczęście nie skupia się na rozwiązywaniu jakiś kosmicznych zagadek.
ja wciągnęłam się totalnie. dialogi są świetne, postać ciekawa, będę oglądać regularnie :)
Widziłam już 3 odcinek (4 się ściąga) i dalej fajnie, ale chyba nie z takim "hukiem" jak 1 odcinek.
No i po 4 odcinku. Jakoś bez szału było, ale nadal całkiem nie źle się ogląda.
gdzie zdobyłaś 4 odcinek ?!
ja wlasnie skonczylam trzeci ..
swietny jest ten serial .. bardzo wciaga ..
szkoda, ze takie krotkie odcinki są .. .. :)
niektórych porywa, niektórych mnie:)mnie porwał od pierwszych słów i to się po 4 odcinku nie zmieniło:)też żałuję,że ma tylko po 4 odcinki,bo po obejrzeniu mam ochotę cały czas na więcej:)Nie zdziwię się jak będą nominacje do Emmy;)
wogole wydaje mi sie ze swietna rola nie tylko jackie ale i tego aktora co gra Coopa ( "Coop 1 śmerć 0 :D:D:D) i tego pielegniarza (zapomnialam jak on sie w serialu nazywa), generalnie super serial:) szkoda ze tylko 30min :/
Zgadzam sie co do swietnej gry aktorow...Jackie niezwykle nauralna, Coop rozbrajajacy, A co do tego ktory gra pielegniarza polecam "Spotkanie" z nim..
właśnie miałam pisać, że chcę polecić "Spotkanie":)I ta jej kumpela lekarka też świetna:D I kocham taki brytyjski akcent :) gra aktorska na najwyższym poziomie i dla mnie to jest główny atut filmu. nie potrzeba wiele więcej, nie musi być dłuższy, bo porywa właśnie tym. Dla mnie są przekonywujący:)
O o... taak jeszcze ta kolezanka.. ja rowniez kocham ten akcent.. a ogolnie jesli chodzi o postacie to duzym plusem jest to ze prawie kazdy tam jest "jakis" i charakterystyczny... a nie tak jak np w House'ie jest jedna wyrazista postac a reszta jest dosc blada czasem nudnawa a dopiero z czasem ewentualnie zaczyna sie rozkrecac..
Co do czasu to choc z poczatku to "dziwnie" wyglada to jednak chyba to dobry zabieg bo gdyby trwal dwa razy tyle moglby nuzyc bo akcje by za bardzo rozwlekali.
Mohamed vel Momo :) jest uroczy :) pierwszy arab (ogolnie jest z Libanu), ktory mi sie podoba.
ten co gra geja ?
taak uroczy jest .. ale i tak Coop wymiata ! ;D jak tylko go widze to juz mi sie chce smiac ..
Jak patrzę na Coopa i on się nie odzywa to wydaje mi się, że jest za ładny, za wychuchany do tej roli. Ale jak już się odezwie to twierdzę, że to największy debil :D
I o to chodzi:D:D Debil jakich mało.. Zaczyna podobac mi sie ta mloda eee stazystka(?).. taka infaltywna.. taka jakas ciepła? Ogolnie cała obsada jest dobrze dobrana i postacie dopracowane.. Jak narazie tylko mąż mi srednio podchodzi.. za pikny jest
mi się od razu spodobala ta stazystka ..
smieszna jest ..
a co do Coopa to moze i jest debil ale jest slodki .. ;D
Zoey jest dobra :D udała im się. A scena jak próbuje odebrać stetoskop od O'Hary wymiata. Coop, tak jak mówi Sprute Majty, debil jakich mało :D Na Mohameda można popatrzeć. Tylko ta O'Hara taka pewna siebie, ale jej akcent ją rantuje :)
Już mam 5 odcinek na kompie czekam na napisy.
Aha no i ten mąż.. taki 'pinkny', taki słodki, aż mdli. Ta córa która ma problemy, Grace, bardzo ładna :)
w ogóle strasznie lubie jej córki .. i ta mniejsza juz gdzie widzialam ale nie wiem gdzie ..
posiada ktos napisy do 4 odcnika ?
Mnie sie naprawde ten serial podoba coraz bardziej:D Nawet Edie (czy jak mu tam)..:D Mąż jednak jak narazie jest zbyt idealny.. Co do córek to mnie z kolei ta starsza kogos przypomina ale nie wiem kogo.. z jakiegos serialu dziecko ale z tego co widzialam na imdb to nigdzie raczej nie grala..
Co do napisow do 4 to sa (swoja droga na razie dosc dlugo trzeba czekac) nie wiem gdzie ale pobierz "napiprojekt" to on ci sciagnie w sekunde..
wlasnie napiprojekt mi nie dziala nie wiem czemu ..
mam bestplayera ale tam jeszcze nie ma ..
naprawde? ja napisy mialam dopiero gdzies ok piatku, soboty (o ile mnie pamiec nie zawodzi-skleroza nie boli)coz moze za bardzo zaufałam napiprojektowi..
A ja usunęłam ściągnięty odcinek i teraz ponownie go ściągam. Zaraz będę oglądać:)
No i już po 5 odcinku. Mało tam ciekawych przypadków, nie wiem jakoś tak House mnie nauczył. Niby dzieje się coś, ale bez rewelacji. Teraz jak tylko zobaczyłam Coopa od razu gęba mi się śmiała :D
http://www.filmweb.pl/f485787/Nurse+Jackie,2009/odcinki#seria1
tutaj jest jakaś lista odcinków - ale coś nieaktualna, podają, że np. 5 odcinek poleci dopiero 6 lipca (?)
Lista jest o jeden odcinek do tyłu. Ponieważ w któryś poniedziałek rzekomo 3, 4 lub 5 odcinka miało nie być. A pojawił się.
Wczoraj poleciał 6 odcinek.
No i powoli wszyscy zaczynają poznawać jakieś to grzeszki Jackie.
Zoey przyłapała ich na seksie, Coop i Edie dowiedzieli się, że ma (1) dziecko.. ciekawe jak pójdzie dalej.
Mnie osobiscie po 11 odcinku zrobilo sie szkoda Eddiego..(ale nie pisze szczegółów by nie spoilerowac) ale Coop wymiata:D ten człowiek naprawde ma jakies problemy ze sobą:D uwielbiam go
Serial powala od pierwszego odcinka, oglądam od początku emisji. Aczkolwiek 10 i 11 to po prostu czysta przyjemność. Akcja toczy się szybko i wprowadza diametralne zmiany. Przy każdej postaci jest śmiesznie, bo każda jest barwna. Mnie jednak urzekł Coop. Jak go widzę, to już mam uśmieszek na twarzy, a ten jego tik nerwowy :) Głupek, ale bardzo wrażliwy i tak naprawdę inteligentny chłopak, tylko pozuje na jakiegoś dzieciaka z adhd :) I to jak teraz się 'zakochał'. Mnie bawiła ta jego minka, jak Jackie oddała mu kwiaty i gumę i powiódł za nią smutnym wzrokiem. Ciekawe czy Jackie go zaliczy :) I polew jeszcze był jak się wypytywał Zoey o Jackie :)
O'hara i jej demoniczny śmiech za każdym razem, hedonistka :)
I oczywiście rozbawił mnie motyw iskrzenia pomiędzy Złem, a czystym Złem (Gloria i recenzent) :)
Momo jest naprawdę pocieszny, Zoey taka milusia i cieplusia, jak już gdzieś pisałam, jak mokry zajączek :)
Ja tylko ciekawa jestem męża Jackie. Bardzo ciepły, dobry i kochający człowiek. jednak czy i on kryje jakieś tajemnice?
No i wrażliwa córka Jackie niesie pewne nadzieje na mocniejszy wątek.
Żal mi Eddiego- ma zawsze pod górkę, jak Sam z TB.