Dałam 6, bo zabił mi czas podczas przerwy świątecznej, ale twórcy bardzo odlecieli w dozę fantazji, szczególnie ze sceną porwania i pożaru. Już lepiej, żeby był to serial o wymyślonej cesarzowej, ale rozumiem, że "Sisi" bardziej przyciąga widzów. Podoba mi się jednak pod tym względem, że pokazuje jak Franciszek z Elżbietą często się nie dogadywali. Za mało jest też zaznaczony konflikt Elżbiety z Zofią, co też jest historycznie potwierdzone. Nie wiem też jak to określić, ale w tym serialu za każdym razem jak dochodzi do jakiegoś konfliktu, to zostaje niezwykle prosto rozwiązany. Niby ktoś jest nieugięty, a pousłyszeniu 5 zdań nagle się zgadza pomóc Cesarstwu xs