Po co to wszystko? Mamy już 5 odcinek i nadal nie wiemy po co mąż ją próbuje wrobić? Jaki w ogóle ma motyw. Żeby zaliczyć córke? Wybrał najdłuższą drogę haha. Jaki ktokolwiek ma tam motyw w czymkolwiek. Wszyscy robią po prostu coś i nie wiadomo dlaczego.
Mysle, ze tam jest jakies drugie dno. Przeciez jesli to by byla Kosa, to sekstatulek nie poakazlby jej, ze juz nie zyje na koncu 6ego dcinka.
Już wiadomo. Wystarczyło poczekać do finału a nie płakać na forum, po co to wszystko. Jak dla mnie temat do zakopania.