Samo założenie sezonu trzeciego - tym złym jest Hepner i nic nie można zrobić jest naiwne.

Cały czas występują błędy logiczne scenariusza i absurdy.

Serafin - jest świadomy niebezpieczeństwa. Prowadzi prywatne śledztwo a wszystko co znalazł zbiera w tajnym miejscu zamiast w domu. I co robi potem ? Zamiast podzielić się tą wiedzą z prokuratorem to zanosi klucz do magazynu z dowodami dla Alicji, która siedzi w więzieniu i napewno ma większe możliwości coś z tym zrobić...

Alicja, przekazuje klucz koleżance idiotce, która okazała się za głupia aby utrzymać się poza więzieniem i szybko do niego wraca. Gdzie ona w ogole wybiegła z tego mieszkania ? Hej Hepner oddaj torbę bo tam mamy kwity na ciebie ? Poza tym wrobili ją w wypadek i koniec wątku. Od razu więzienie bez żadnego wyjaśniania. Pati też nie drąży. Przecież w więzieniu lepiej jak w domu...

Klawisz z żoną wygrywają w sądzie z kryminalistką i zamiast się spakować i zabrać ze sobą dziecko to dalej oboje pracują w tym syfie.

Witkowski jeździ sobie po mieście autem Serafina.

Hanki nikt nie szuka.

Alicja dalej siedzi nie wiadomo za co i jak długo.

W więzieniu bo buncie dalej bez zmian, bez zaostrzonego rygoru. Można też dilować bo wszystkie osadzone to na pieniądzach śpią.

Psychiczna Wójcik zabiją faceta i jeszcze potrafi upozorowac jego samobójstwo przez powieszenie. Silna babka.

Wiki wychodzi z aresztu a przecież była ostatnią osobą, z którą widział się Kalita przed śmiercią. To napewno słabszy dowód na zabójstwo niż pokrywająca się data przepustki z więzienia dla Wójcik.

To prawda, jest tu dużo nieścisłości; dodam np. : sąd naprawdę nie zleciłby badań na siniaki, albo nie wyszły by wyniki od tego lekarza które przekazał je dr Basi?

Serafin, podobnie jak Hanka grają w 1670 więc trzeba ich było uśmiercić/ukryć. Pati była chyba najbardziej lubiana, więc, dla oglądalności, musiała wrócić do więzienia. Najpierw słupki potem logika.

Dodam jeszcze pięciominutowe love story "jestem tu dla Ciebie". Plus jak się dowiedział kto zabił mu brata poszedł sobie :) I jeszcze ta nagła naiwość - Hepner o czymś mówi - Alicja się obraża na kochanka, psychopatka sprzedaje naciąganą historyjkę - Alicja jej wierzy. Hepner wychodzi z waznej uroczystości bo więźniarka go zawołała... Jestem po 40tce ale nasuwa mi się tylko "IksDe" XD
Ale i tak mi się podobało

Więzienie przypominające sanatorium, w którym trwa wieczny festiwal naiwności...A mimo to dobrze się ogląda - to prawda.

Podobne komentarze można pisać o innych serialach, bo zawsze można się do czegoś przyczepić. Filmy, to nie życie i nie ma tego brać na serio. Kto z Was siedział i może powiedzieć, jak naprawdę jest za murem? Wiadomo od początku, że to "bajka dla dorosłych (dzieci)". Po co to oglądasz i tracisz czas? Nawet najlepszy film z Hollywood ma jakieś luki, błędy, oszukują oko efektami CGI. I co z tego? Nie można się tymi błędami katować, bo wówczas nigdy nie będzie przyjemności z oglądania. Dawno temu mówiłem, że "film dobry, ale kity". Oduczyłem się tego z wiekiem, bo już nie biorę filmów na serio. To ma być rozrywka, mile spędzenie czasu, często z rodziną lub partnerem. Po co krytykować, jeśli dobrze się oglądało? Po co oglądać, jeśli ma się krytykować? Prawdę mówiąc nie pojawiają się kolejne wybitne seriale, które można oglądać z wypiekami na twarzy. A te, które takie takie są, nie będą oglądane wiecznie i w kółko. Podsumowując, odpuście sobie. Nie podoba się? Przełącz na coś innego. Amen.

Wiadomo w każdym serialu znajdziemy różne absurdy. Nie ma za bardzo co oglądać. Jak już coś oglądam to przeważnie do końca żeby móc ocenić całość. Jak coś mi się nie podoba albo robi z widzą idiote to trzeba o tym napisać.