Nie ma co pajacowac, bawic sie w medrca i skazywac serial na porazke po zaledwie jednym odcinku, jednakze pare spostrzezen przychodzi na mysl.
Pomine kwestie z dosyc malo prawdopodobnym wyjsciem na wolnosc T-baga, bo po prostu wypada poczekac na rozwoj wydarzen - ale zaraz obok koncowki najbardziej intrygujacy watek.
Tak sceny z wylatujacym przez przednia szybe Burrowsem czy bojki w warsztacie samochodowym ciezko usprawiedliwic.
Najbardziej smieszy to, ze tworcy probuja nam pokazac, ze bohaterowie maja do czynienia z powaznymi i wysoko postawionymi ludzmi (ktorzy na przyklad sa w stanie zapewnic wolnosc T-bagowi na ktorym ciazy potrojny wyrok dozywocia), a nie sa w stanie wynajac ludzi, ktorzy bez zenady byliby w stanie usmiercic Burrowsa czy Sarahe. Przejecie kontroli nad autem i wjrechanie nim do jeziora (seriously?). Kobieta nie zabijajaca mezczyzne, ktorego 3 minuty wczesniej postrzelila?
W glownej mierze zasiade do nastepnego odcinka ze wzgledu na koncowke, ktora mnie zaintrygowala. Mam nadzieje, ze to nie kolejna wydmuszka napisana na kolanie.
Czytanie w umyslach nie jest potrzebne, wystarczy krotka rozmowa z takimi fanboyami jak wy, aby stwierdzic, ze blizej wam do niedzielnych kinomanow, niz obiektywnych i posiadajacych jakakolwiek wiedze na temat kina - ludzi.
I akurat na IMDB jest mnostwo takich osob.
To jedna, ktora sie z nich wylamala. Ma spostrzezenia podobne do moich:
''This first episode of the resurrection of Prison Break was as bad as one can actually get: Had that low-budged kind of series, with cheesy lines, bad script and lots and lots of clichés. SPOILER alert: Things like the scene where they are trapped in a "very radicalized neighborhood" of Yemen where 90% of people are carrying an ak47 or some sort of gun and the ones that are contacted to kill them are actually trying to do that with a chain and a hatchet...like..for real?''
Ale ja nie muszę być znawcą kina żeby oglądać i oceniać sobie serial. Słabe jest to, że ludzi którym obecny sezon się podoba nazywasz nieobiektywnymi, tak samo my Ciebie możemy tak nazwać bo dlaczego nie. Każdy ma swoje zdanie, skoro mi się podoba to dam 10 i to nie znaczy, że jestem nieobiektywny. Fajnie, że znalazłeś swoje grono w krytykach, tacy ludzie jedyne co wyłapują z filmów i serialów to te słabe strony... Ty tych ludzi nazywasz obiektywnymi, ludzi którzy jadą po produkcjach ( mówię o filmach ) zarabiające miliardy i mające głęboko W DUPIE opinię ludzi na tym śmiesznym portalu, wiesz czemu ? Bo pieniądze się zgadzają, a co równoznaczne z tym - fani również są zadowoleni, a to dla fanów są robione filmy i seriale, nie dla krytyków. Dlatego każdy ma w dupie ich opinię bo nic z nich nie ma. Zawsze znajdą się tacy co będą pieprzyć, że to i tamto jest złe i słabe, nawet przy najlepszych filmach czy serialach. Wyłapywanie pojedynczych wypowiedzi mnie nie interesuję, większość jest zadowolona i to się liczy.
A czy ilosc zarobionych miliardow ma cokolwiek wspolnego ze strona artystyczna filmu albo chociazby mowi, czy film jest dobry czy nie?
Kino czy muzyka sa tak popularnymi formami rozrywki, ze kazdy ma z nimi wieksza lub mniejsza stycznosc. Jesli ktos sobie zarzuci od swieta film na polsacie to sory, ale jakze popularny frazes na tym portalu ''sa gusta i gusciki'' mozna wsadzic miedzy bajki. Wedlug mnie taka osoba kompletnie nie ma predyspozycji, aby w ogole wypowiadac sie w temacie. Jednakowoz szanuje tych ludzi, zwlaszcza jak sa w stanie poprzec swoje zdanie argumentami. Ale nie ma co ukrywac, ze ta nonszalancja nie bedzie sie przekladala na brak wiedzy i gustu (ktoremu trzeba wrecz pomoc - wyrabiajac go).
''Słabe jest to, że ludzi którym obecny sezon się podoba nazywasz nieobiektywnymi''
Podobac to zbyt ogolnikowe okreslenie. Ja dajac temu serialowi nawet 6 czy wytykajac mu bledy moge stwierdzic, ze mi sie podoba. Co z kolei nie znaczy, ze mam siedziec z bananem na mordzie i klaskac do intra ''Prison break'', gdzie Scheuring robi mi jawnie kisiel z mozgu.
''większość jest zadowolona i to się liczy.''
Tak, tylko ta wiekszosc oglada na przemian ''Prison break'' i ''Swiat wedlug kiepskich'', wiec ciezko jest mi uznac ich jako wiarygodne zrodlo.
Po prostu zdaje sobie sprawe w jaki sposob to funkcjonuje i skoro hejtuje poszczegolne epizody, a w dalszym ciagu to ogladam to widac jak na dloni, ze cos tu jest nie halo. Sentyment do postaci, zadzialal w taki sposob, ze dalej do tego wracam, wiec podejrzewam, ze ten ''sentyment'' jest sprawca tej noty na IMDB.
Ilość zarobionych miliardów przekłada się na opinię fanów - jeśli mamy do czynienia z produkcją która wycisnęła ponad miliard to znaczy, że mnóstwo osób poszło na ten film do kina. Żadna produkcja nie wyciśnie takiej kwoty bez dobrych opinii w pierwszych dniach premiery, a to oznacza, że ludzie którzy poszli na ten film ocenili go dobrze i polecali dalej. Twórcy są zadowoleni - film zarobił, ludzie zadowoleni.
Ja nie oglądam telewizji od jakiegoś czasu więc jeśli ten zwrot był do mnie to nietrafiony, ale faktycznie się zgodzę - tacy ludzie raczej mają mało do powiedzenia i nic sensownego nie wnoszą w dyskusję.
Mówię o większości przez pryzmat imbd, tam raczej oglądają inne seriale oprócz Prison Break... I to dzięki tej większości jest oglądalność i pieniądze, nie oprzesz dobrej produkcji na samych superfanach bo ona albo nie będzie miała z czasem oglądalności albo nic nie zarobi. Ten sezon miał nie tylko przyciągnąć starych widzów, ale i zyskać nowych.
To, ze poszedlem na cos do kina nie znaczy z automatu, ze film mi sie spodobal.
Zarobione miliardy pochodza z promocji filmow, a nie z wartosci artystycznej produkcji. Wiec znaczy to tyle co nic. Miliony billboardow, setki reklam, znane twarze i nie dziw, ze produkcje notuja rekordowe przychody. Tylko 4 produkcje z pierwszej dziesiatki najlepiej zarabiajacych filmow maja budzet ponizej 200 milionow, a i tak w dalszym ciagu mowimy o produkcjach, ktore ida od 120 mln. wzwyz, wiec niskobudzetowymi ciezko je nazwac.
''Żadna produkcja nie wyciśnie takiej kwoty bez dobrych opinii w pierwszych dniach premiery, a to oznacza, że ludzie którzy poszli na ten film ocenili go dobrze i polecali dalej.''
Bzdura. Nowa czesc ''Szybkich i wscieklych'' na otwarciu!!! zarobila ponad 500 milionow.
''Ja nie oglądam telewizji od jakiegoś czasu więc jeśli ten zwrot był do mnie to nietrafiony'' Telewizja w tym kontekscie odnosila sie do seriali. Nie slyszales o sformulowaniu ''Serial telewizyjny''?
''Mówię o większości przez pryzmat imbd, tam raczej oglądają inne seriale oprócz Prison Break... I to dzięki tej większości jest oglądalność i pieniądze, nie oprzesz dobrej produkcji na samych superfanach bo ona albo nie będzie miała z czasem oglądalności albo nic nie zarobi. Ten sezon miał nie tylko przyciągnąć starych widzów, ale i zyskać nowych.''
No wlasnie o to chodzi, ze fenomen piatego sezonu jest oparty na samych ''superfanach'', bo inaczej nie byloby szans na tak dobra srednia.
Pokaz mi tych nowo pozyskanych widzow...
Może przesadziłem, że żaden film nie zarobi miliarda bez dobrej opinii bo taka marka jak Fast and Furious zarobi się na samych fanach, ale na pewno jest tylko kilka takich produkcji. Jeśli film w pierwszych dniach premiery nie zbierze dobrych opinii od fanów ( nie krytyków ) to potem mało kto na niego pójdzie. W przypadku takich marek jak Fast and Furious fani i tak pójdą aby zobaczyć i ocenić po swojemu, pójdą z ciekawości...
Nie wydaje mi się, że prawie 4 milionowa widownia w pierwszym odcinku to superfani. W takim razie gdyby była niska ocena to będziemy mówić, że wynika to z opinii krytyków ? Nie. Z opinii fanów i ludzi.
Przeciez wszystkie filmy, ktorych boxoffice przekracza miliard dolarow to produkcje, ktore maja pokazna rzesze fanow. Avengersi, Parki Jurajskie, Gwiezne wojny itd.
''. Jeśli film w pierwszych dniach premiery nie zbierze dobrych opinii od fanów ( nie krytyków ) to potem mało kto na niego pójdzie.''
Batman v Superman? ponad 800 milionow
Suicide Squad? ok. 800 milionow
'' W przypadku takich marek jak Fast and Furious fani i tak pójdą aby zobaczyć i ocenić po swojemu, pójdą z ciekawości... ''
''Nie wydaje mi się, że prawie 4 milionowa widownia w pierwszym odcinku to superfani''
Ta 4 milionowa widownia to superfani i ci, ktorzy obejrzeli z ciekawosci.
A jaki budżet miały te filmy ? One takiego wyniku nie uznają za sukces.
Dobra dyskusja raczej nie ma sensu, jak Ty twierdzisz, że 4 miliony osób to superfani to lepiej skończmy.. W takim razie ja mogę powiedzieć, że filmy które wymieniłeś zarobiły tylko na superfanach i nic poza tym. Czyli żaden sukces.
Batman v Superman budzet 250 milionow
Suicide Squad budzet 175 milionow
Filmy zarobily na siebie prawie czterokrotnie
Najsmiejszniejsze jest to, ze te dane sa ogolnodostepne, wiec moglbys zweryfikowac swoje dyrdymaly przed publikacja.
Dobra dyskusja skonczyla sie w momencie, kiedy nie byles w stanie pojac, ze ''Skazany na smierc'' ma wszystkie cechy, aby zaistniec co najwyzej na Polsacie albo na 50-calowym telewizorze u jakiegos przecietnego Amerykanina, ktory mysli, ze Francja to kontynent.
Ale miliarda nie przekroczyły. Nadal moje zdanie się trzyma.
Ta... Tak samo jak te filmy które wymieniłeś, też nadają się wiadomo gdzie. Serial który ma milionową oglądalność, był i jest jednym z najpopularniejszych jakie powstały, wielu ludzi zaczęło z nim przygodę z serialami nadaje się na te badziewne kanały które wymieniłeś... Może u nas w tym śmiesznym kraju tak, tutaj wszystko jest zacofane więc nie dziwię się. Idź dalej na te swoją stronę do grona krytyków i tam ciśnij po produkcjach, szukaj dalej realizmu w serialach i w poszczególnych scenach, krytykuj byle gówno tylko aby się przyczepić.
Miliard to kwota umowna. Mowilismy o sowitach zarobkach, a boxoffice Batmana v Superman czy Suicide Squad zdecydowanie moga sie takimi poszczycic.
Juz nie mowiac o tym, ze dyskusja poszla w calkiem innym kierunku.
Zaczalem od tego, ze opinie wiekszosci czy fanbojow nie do konca przekladaja sie na faktyczna wartosc <wstaw sobie, co chesz>.
Sory, ale reszty wypowiedzi nie zrozumialem.
Kto? Z kim? Po co?
Ale moze lepiej nie tlumacz, wole chyba nie wiedziec, niz czytac takie kwiatki jak
''Nie szukaj realizmu w serialach''
''Jak ci sie nie podoba, podaj lepszy pomysl''
''Krytycy maja za zadanie jechac po produkcjach''
Koncz wasc, wstydu oszczedz
Kwota umowna ? Ja pisałem wyraźnie, że produkcje które zarobią miliard lub więcej, a przy 800 mln trochę brakuję. Napisałem potem również, że przesadziłem i faktycznie są pewne filmy które mogą wycisnąć taką kwotę z samej promocji i na swoich fanach dostając jednocześnie słabe opinię ( od ludzi, nie krytyków ), jednak jest takich może kilka.
Za to opinię krytyków się przekładają ? Na pewno w znacznie mniejszym stopniu niż opinię fanów. Myślisz, że ktoś kto idzie do kina na film wchodzi w neta i czyta opinię ? Sprawdzi ocenę na imbd czy filmwebie i jak jest dobra to idzie. Jak ktoś idzie dla samej rozrywki i chodzi od tak sobie to nawet tego nie sprawdza, wybiera film i ogląda. Żyjesz chyba w wyimaginowanym świecie w którym myślisz, że ludzie chodzący do kina liczą się z opinią krytyków czy też ludzie którzy oglądają serial. Nieliczna jest liczba tych osób, to tacy koneserzy którzy przed monitorami są wielkimi znawcami, ale gdyby dostali film do zrobienia to ' od czego zacząć ? ' . To Tacy którzy nie obejrzą tego filmu bo jest przesadzony, a tamten... przesadzony.
Chyba nadal nie pojmujesz, że większość pieniędzy które zarabiają filmy i seriale to dzięki fanom i ludziom którzy idą do kina dla rozrywki. Oglądalność również nabijają fani i ta ' większość ' którzy krytyków mają w dupie, nikt nie zwraca na nich uwagi. Zresztą sam podajesz przykład - 800 mln zarobiły te filmy, a jakie miały opinię krytyków ? Liczył się ktoś z ich zdaniem ? Jak widać nie, ludzie i tak poszli do kina i nabijali pieniądze.
Właśnie takie kwiatki są adekwatne do tego co Ty piszesz, szukasz realizmu w Prison Break ? A szukasz go w tych filmach co podałeś ? Szukasz w innych serialach ? Kto w ogóle szuka w tym realizmu ? Albo Twoje wcześniejsze pytanie ' po co była ta scena ? ' . A po co są sceny w których Bruce Wayne patrzy na strój Batmana ? Po co są sceny w których stoi na dachu i patrzy przed siebie ? Ja znam odpowiedź, Ty chyba nie.
A co robią krytycy w takim razie ? Krytycy... Krytycy... Samo słowo mówi za siebie. Krytykują. Jeśli obejrzą sobie film i mają zły odbiór to przyczepią się do byle czego tylko aby skrytykować. Oczywiście... Gdy film jest dobry to mało mamy złych słów, ale to rzadkość. Ich zdanie raczej przekłada się na opinię ludzi. To co oni ocenią na 2 ludzie na 6, to co oni na 6, ludzie na 9.
Nie wyciągaj moich wypowiedzi z kontekstu, napisałem - jeśli krytykujesz pomysł Michaela pracującego dla CIA to musisz mieć lepszy bo na jakiej podstawie stwierdzasz, że jest słaby ? Możesz powiedzieć, że ten film jest słaby bo oglądałeś tego samego typu i miał lepszą grę aktorską, lepszą muzykę, efekty...
oo widzę, że nie pozwalasz zwykłym śmiertelnikom oglądać filmów i serialu.. okej
ale wali mnie to :D
Jak czytam Twoje komentarze to mam wrazenie, ze nie moje zdanie Cie wali, tylko sam scenarzysta serialu.
Kto Ci broni ogladac? Ogladaj sobie, ale potem sie nie dziw, ze Twoje wypowiedzi beda tak merytoryczne jak nominacja Putina do pokojowej nagrody Nobla.
No nikt mi nie kaze, ale aby moc cos ocenic wypadaloby to obejrzec.
A ja odnosze sie do odcinkow, ktore widzialem.
Jak dla mnie stare dobre śmieci.
Lubiani bohaterowie, klimatyczna muzyczka, czołówka, tajemnice, agenci, szyfry, ściganie. Pierwowzoru nic nie przebije, ale cieszę się, że wznowili serial i mam nadzieję, że machną przy okazji jeszcze jeden sezon :D
Odcinek: 8/10