Wydaję mi się, że teraz Linc Sink będzie kręcił z Shebą, bo Sophia to już pewnie stara historia, i nieprawda.

Ta, jeszcze czego, w życiu się z Tobą nie zgodzę.

też myślę, że niestety Sophia to już historia.. skoro nawet o niej nie wspomniał nic.. ani o swoim synu

Poczekajmy na dalsze odcinki - zawsze istnieje opcja, że jednak napomną o Sophi/LJu itd.

ja mam tylko nadzieje, ze to wszystko nie skonczy się na tych 9 odcinkach....

To odpal Fox nabijąc oglądalność. Od niej zależy czy po 9 odcinku koniec czy nie. Póki co pierwszy epizod osiągnął oglądalność na poziomie 3.8 mln widzów. Nie jest to niestety jakiś świetny wynik. Przyzwoity. Obawiam się, że Fox liczył na większą. Dla porównania średnia oglądalność pierwszego sezonu to 7 mln.

Michael z pewnością nie stracił pamięci. Świadczą o tym jego tatuaże, sugerujące oko. Obserwują nas, nie możemy normalnie rozmawiać. Pewnie podjął się jakieś misji, dzięki czemu pozostali pozostali bezpieczni. Może misja się nie udała, i teraz próbują usunąć wszystkie dowody świadczące na powiązanie Michaela z nimi. Nie wiem, gdybać można do woli.
Mąż Sary, zapewne jest podstawiony, aby pilnować jej. Widział twarz zabójczyni, a i tak pozostawiła go przy życiu.

z tamtym do wiadomo, że nie stracił pamięci świadczy o tym nawet mina michaela odchodzącego od linca ;)

ale z tym podstawionym mężem sary nawet o tym nie pomyslałem, dobreee

mi też nawet do głowy nie przyszło to z tym mężem... ale kurcze może coś w tym jest.
szczerze to miałem wczoraj nadzieje, że on zginie xd wiem zły ze mnie człowiek.
ale po prostu chcę, aby na koniec Michael i Sara byli razem. dziwnie wyglądają z kimś innym :p

Ja bardziej odebralem to jako absurd serialu :p Ona powinna go odstrzelic ! Moze zostal przy zyciu po prostu po to, aby postac Sary nie poleciala do Jemenu ? ;)

dlatego teoria że mąż podstawiony może okazać się prawdziwą, skoro go nie odstrzeliła.

trochę bardziej sprezyzowana i poprawiona teoria dotycząca Scofieldów oraz Kellermana:

Moja poprzednia teoria kilka lat temu dotycząca Kellermana że żyje sprawdziła się, Obecnie wiemy z zapowiedzi że na pewno wróci do serialu, tylko nie w jakiej roli. jest kilka teorii, pierwsza to taka że porażka Generała wcale nie oznaczała końca F.I.R.M.Y. i znaleźli się jego godni następcy z organizacji, bądź też inna przejęła cały jego dobytek i to ona tak naprawdę stała za tym wrobieniem Sary i jej aresztowaniem, żeby Michael musiał ją uratować w więzieniu, które wymagało poświęcenia aby ucieczka była możliwa i żeby upozorować jego śmierć, Jak sobie dobrze przypomnimy jego matka została poddana praniu mózgu po zabiegu usunięcia guza, podobnie mogło być i tym razem, tylko że zrobiono to Michaelowi. Może faktycznie nie udawał że nie poznaje swojego brata Lincolna.
Teraz co do zdjęcia, Kellerman mógł odkryć, że FIRMA ze szczątków odrodziła się i udało się jej zwerbować młodszego brata Scofieldów i to on zrobił to zdjęcie, aby uniemożliwić powodzenia jego misji w więzieniu wydobycia któregoś z ważnych członków organizacji. Jak również dobrze wiemy organizacja Kellermana ma możliwość dawania immunitetów nawet największym zbrodniarzom i to on mógł wysłał zdjęcie T-Bagowi oraz umożliwił jego wypuszczenie z więzienia, aby zdjęcie z drugiej ręki mogło trafić do Lincolna. Ta teoria najbardziej pasuje. Jest jeszcze inna, że Michael udawał że nie pamięta swojego brata, aby nie spalić swojej przykrywki, która to by polegała na uwolnieniu własnie Kellermana, bądź innego członka jego organizacji, a za zdjęciem stoi inna mniej przyjazna, która nie chce aby misja się powiodła i aby mogli jego dopaść po tym jak będzie na wolności.

Ocena na Filmw*b: 8.6
Ocena na IMDb: 9.6

Pięć tysięcy więcej użytkowników oceniło na tym drugim. Nie wiem jak to skomentować.

Co do odcinka to zapowiada się zajebiście. Ja chcę drugi odcinek!

po dokładniejszym obejrzeniu jeszcze raz końcówki muszę się zgodzić że Michael Scofield jednak udaje, co świadczyło o tym co zrobił z rekami i pokazał tatuaże na ręce w kształcie oczów, które będą miały naprowadzić Lincolna na trop organizacji dla której pracuje pod przykrywką.

Na bank mąż Sary jest podstawiony. Niestety zwiastuny zdradzają sporo i widać po minie kolesia, że jest w to wszystko wplątany. Nawet chyba jest scena gdzie Sara do kogoś celuje w sprawie zdobycia informacji i wydaje mi się, że jest to jej mąż

Racja. To origami w kanale to też jego robota. Facet wie że Michael żyje i starał się pozbywać dowodów na jego istnienie. W jednym z trailerów była też scena, jak Michael spuszcza mu ostry łomot, może go nawet zabije, skoro jak twierdzą scenarzyści Michael mocno się zmienił i przeszedł na ciemną strone mocy. ^^

niemożliwe żeby Michael przeszedł na ciemną stronę mocy..
może nawet go zabić zwłaszcza za to, że jeżeli koleś jest z "tych złych" i był ciągle przy Sarze i małym Michaelu.. nie zdziwię się jeśli za to by go zabił.

Cytując Millera z jednego z wywiadów - "his hands are dirty at this point of the story". Dodał też, że być może po powrocie Sara go nie rozpozna, nie zobaczy w nim człowieka którego kochała, a także czy Michael zasługuje na szczęśliwe zakończenie.
Może Michael przeszedł tą samą droge co matka - wiemy że byli bardzo podobni, równie genialne umysły, ta sama choroba, oboje po swojej "śmierci" mogli się zmienić niekoniecznie na lepsze.
Poza tym, na jednym z trailerów była scena jak Michael próbuje dźgnąć śrubokrętem (?) jakiegoś faceta na pustyni - a nie zapominajmy że stary Michael miał wyrzuty sumienia jak pogrzebał żywcem Sammiego w Sonie.

'Bananowy doktor' dostanie, no proszę :D

Prawie jak najlepsze, Już tylko czekam na kolejny odcinek.
Mnóstwo zagadek... Myślę, że Michael wie co robi i celowo zbył brata przy wizycie, obejrzałem dwa razy pierwszy odcinek i zgadzam się z tym co ktoś napisał wcześniej - ewidentnie pokazuje tatuaże podczas wizyty , a pytanie Linc'a ' new tatts ? ' daje jasny znak, że on nie wie nic co one oznaczają, a to w nich jest odpowiedź na pewne pytania. Wskazówki które Michael wysyłał pewnie zawierały instrukcję jak ma przebiegać pierwsza rozmowa po tylu latach.
Tylko teraz tak... Michael podobno został wrobiony przez jakąś organizację, dano mu tożsamość terrorysty, wymazano go z historii i specjalnie został umieszczony w Jemenie, nawet jeśli ucieknie z więzienia to nie ma jak uciec z kraju. Jest uwięziony absolutnie. Dlatego też wydaję mi się, że ucieczka z więzienia nie potrwa długo, daje na to, że w trzecim maks czwartym odcinku zobaczymy braci już razem, tutaj głównym problemem będzie wydostać się z kraju, mamy coś dla odmiany prawda ? Nie będzie szczegółowej ucieczki z więzienia bo to już było w 1 i 3 sezonie, teraz będziemy mieć ucieczkę z kraju ogarniętego wojną domową, a w dodatku sam Michael ma tożsamość terrorysty, dodajmy do tego, że Linc przecież nie ma paszportu... No właśnie.
Tylko skoro Michael jest wrobiony i uwięziony to skąd u niego wpływy dzięki którym Bagwell wyszedł na wolność ? Skąd pieniądze którymi sfinansował operację ręki ? W dodatku te głosy, że to nie jest ten sam Michael którego znaliśmy, że Sara nie rozpozna w nim człowieka w którym się zakochała... Niby jedno wskazuję, że on został wrobiony i nie miał jak uciec przez te lata bo co z tego, że ucieknie z więzienia jak nie wyjedzie z kraju, a jednak inne rzeczy wskazują, że on pracuję dla jakieś organizacji...
Mąż Sary podstawiony ? No nie wiem... Nie wydaje mi się podstawiony, ale może coś w tym być. Zobaczymy.

Gdy oglądałem ten odcinek miałem wrażenie, że akcja idzie zdecydowanie za szybko, myślę, że cały sezon można było lepiej ułożyć. Jak ? A gdyby tak nie pokazywano Michaela w trailerach, nie dawano absolutnie żadnego znaku, że on żyje ? Ja wiem, że promocja, ale przecież ten serial to marka sama w sobie, powiedzcie - nie włączylibyście i tak z ciekawości zobaczyć co będzie ?
Gdyby tak przez pierwsze dwa odcinki skonstruować jakąś inną fabułę aby widz myślał ' aha, to wokół tego będzie się kręcił ten sezon ' ? A tu nagle jakaś wskazówka od Michaela ? Jakie to by było zaskoczenie co ? Jakim zaskoczeniem byłoby gdyby wykopano wtedy grób i nagle okazuje się, że ciała nie ma... To co się dzieje przez pierwsze 15 minut można było rozciągnąć na przynajmniej 3 odcinki i nie - nie byłoby nudno, byłyby takie zaskoczenia, że głowa mała, myślę, że największe ze wszystkich sezonów. Każdy myśli, że Michaela nie będzie, nikt się na niego nie nastawiał, a tu nagle jedna wskazówka, druga... Zdjęcie... I mamy boom, potem odpowiedź Michaela do Lincolna i nagle majteczki mokre z wrażenia. Odpuścić sobie jakąś organizację i ścigających zabójców... Wystarczyło aby Linc poleciał do Jemenu i kręcić znowu z 4 odcinki w więzieniu, a potem na wolności bo problem do rozwiązania jest potężny - jak oni się z tego kraju wydostaną z tożsamością terrorysty i bez paszportu.

Mam nadzieję, że nie skończy się na tych 9 odcinkach i będą dalsze, ale to pewnie zależy od tego jak serial zostanie przyjęty przez fanów i jaka będzie oglądalność. Bo jeśli słaba no to po co

akcja się tak szybko dzieje właśnie dlatego, że jest tylko tych 9 odcinków, niestety...

Jeżeli skończy się to na 9 odcinkach, to co... 6 sezon będzie o ratowaniu kogoś innego? Byłoby to głupie...

Dlatego lepiej było to rozciągnąć do powiedzmy 14 odcinków ? Wprowadzenie Michaela już byłoby zaskoczeniem na miarę największego z całego serialu, nikt się go nie spodziewa, a tu nagle wskazówka, jedna druga... Mielibyśmy taki efekt jaki miał Lincoln, on myślał, że nie żyje, nagle zdjęcie i boom, my również byśmy myśleli, że nie żyje i dowiadujemy się razem z Lincolnem, że jednak żyje. Utożsamienie się trochę emocjami z postacią.
Zresztą... Mąż Sary podstawiony ? Myślę, że to już byłoby za wiele. Tyle przeszli przez te 4 sezony, na samym końcu ' jesteśmy wolni ' , a tu jednak Sara była cały czas obserwowana ? Dlaczego tylko ona, a reszta pozostawiona ? Skąd w ogóle Ci ludzie dowiedzieli się, że nagle Linc zaczyna szukać brata i dowodów na to, że jednak żyje ? Dlaczego oni akurat w tym momencie próbują go zabić ? Przecież o bracie dowiedział się przez Bagwella.
Jak oglądalność będzie dobra to w 6 sezonie będziemy mieć kontynuację obecnych wydarzeń, bo faktycznie gdyby mieli zakończyć to na 9 odcinkach i potem dawać coś nowego to trochę bezsensu. Zresztą tak nie było nigdy, z pierwszego sezonu przeszliśmy sprawnie na drugi, potem na trzeci i na czwarty. Zawsze ostatnie odcinki danego sezonu otwierały tak jakby kolejny.

Ja jestem pewny, że powstanie drugi sezon tego Sequel'u i cała ta akcja nie zakończy się na 9 odcinku.
To byłoby zbyt szybkie zakończenie i można by to dociągnąć jeszcze jako drugi sezon, który by potrwał 12 odcinków(tyle co 3 sezon PB) ;)

Dowiedzieli się bo prawdopodobnie widzieli Linca rozkopującego grób, na pewno był cały czas pod obserwacją.

Dowiedzieli ? Od kogo i jak ? Przecież nikt nie wiedział co Bagwell dostał, nikt nie wiedział, że idzie do Linca... Widzieli go rozkupującego grób ? Była noc, kto obserwowałby cmentarz i nagrobek Michaela w nocy... Bez przesady. Przez 7 lat go obserwowali ? Nawet jeśli to po tylu przejściach jakie mieli Linc w końcu by zauważył, że ktoś go obserwuję. No a gdyby dowiedział się Sucre ? Też nagle był pod obserwacją ? Bez jaj, że obserwowali ich przez tyle lat. To jest moim zdaniem niedociągnięcie bo to nie zostanie wyjaśnione. Nagle Lincoln jest ścigany nie wiadomo czemu, do domu Sary też przyjeżdża kobieta i strzela nie wiadomo czemu, oczywiście my wiemy, ale skąd oni wiedzą ? Przecież to Bagwell przekazał, on nie był obserwowany, nikt nie kontrolował co dostaje, jakie listy itd... Ci ludzie nie mieli jak się tego dowiedzieć. Bezsens.
Co do kolejnego sezonu to mówię - trzeba było pokusić się o rozciągnięcie obecnego do jakiś 14 odcinków, jakieś wprowadzenie Michaela, mielibyśmy kilkakrotnie większy apetyt na kolejne odcinki gdyby :
pierwszy kończył się : jakąś ciekawą rozmową o Michaelu, powiedzmy coś w tym stylu co powiedział mały Michael do Sary w szpitalu, że sztormy czy tam burze przecież wracają. Już wtedy dostajemy do głowy takie " ?????? "
drugi odcinek prowadzony nadal fikcyjną fabułą i na koniec pierwsza wskazówka od Michaela, już mamy mokre porteczki
trzeci odcinek zdjęcie od Bagwella i nie tylko mamy portki mokre, ale i cały fotel jest zalany z wrażenia i zaskoczenia
czwarty odcinek podróż do jemenu i koniec taki jaki mamy obecnie w pierwszym odcinku, wtedy nie tylko portki i fotel mokre, ale i jeszcze podłoga.
Zyskujemy trzy dodatkowe odcinki, jakieś głębsze wyjaśnienia, wolne wprowadzenie, zaskoczenie na miarę najlepszego z całego serialu. Ale no nie jest źle, zobaczymy jak będzie dalej.

a może właśnie dowiedzieli się o tym, że Linc zaczął szukać brata od podstawionego męża Sary.. która mogła mu powiedzieć po co po takim czasie zjawił się u nich Lincoln.

Też o tym pomyślałem, ale pragnę zauważyć, że Lincoln podejrzany czerwony samochód jeszcze przed przyjazdem do Sary. Także oni już pojawili się zanim Linc zawitał do Sary.

Może od T-Baga jakoś... porównując inne możliwości ta i tak mnie się wydaje najbardziej prawdopodobna.

Mogli się nawet dowiedzieć od sowy która im to przekazała listownie, ale to powinno zostać pokazane albo wspomniane, wyjaśnione. A tak nie wiadomo skąd oni wiedzą i to jest trochę... No jest to niedociągnięcie, takich rzeczy powinno się akurat w tym serialu unikać.
O to już bardziej pasuję, może znalazł wskazówki i nie chciał aby ktokolwiek się dowiedział, że żyje. Wskazówek się pozbył przez co nikt nie wie jak rozmawiać teraz z Michaelem i nikt nie wie o co chodzi, dlatego może Sara będzie do niego mierzyła z broni, aby powiedział co wie z tych wskazówek.

Przed 1. odcinkiem to mogłam zgadywać czy ten Jacob podejrzany, ale jak podejrzałam tu dyskusję i zobaczyłam dzisiaj obrazek na Instagramie z Jacobem (którego nie było w zwiastunie) to jestem prawie pewna, że coś nie gra jeśli o niego chodzi.

Może mąż Sary nie tyle jest podstawiony, co nie chce, żeby Sara była z Michaelem. Choćby z tego powodu można coś sabotować i ukrywać.

no jeżeli ten mąż jest prawdziwy to oczywiste że będac jej mężem nie chce by była z innym.:D
ale ten serial lubi takie wątki, więc ja nadal jestem przy tym, że on podstawiony :0

:) *

ja bym nie chciała, żeby był podstawiony, ale niech mąci... serial będzie ciekawszy, oczywiście nie chcę żeby ostatecznie zamącił, trochę może być. :D

Nie wierzyłam, że ten serial już wróci, po The Final Break wyobrażałam sobie różne scenariusze, ale że choć ta kapka się sprawdziła... hehe. :D
Pierwszy odcinek obejrzany, widzę niedociągnięcia, przemilczenia, ale i tak mi się podobało i znowu zaczynam się wkręcać w akcję, choć już tego szału co przy 1. sezonie to nie będzie. :D Mimo wszystko dla mnie najlepszy serial ever, z różnych względów. Szkoda tylko jednego... że porobili tyle błędów i zmartwychwstań. Stąd nie ma takiej wysokiej całościowej oceny w ocenie całej społeczności, byłoby się czym pochwalić. :D
W środę będę polować na 2. odcinek.
I też mam tak, że aktorka grająca Sarę w ogóle mnie nie irytuje i ją lubię, choć nie twierdzę, że zasługuje na Oscara. A tak wiele osób denerwuje, mnie tam w ogóle. :D

nie wiem czemu jest dla innych taka denerwująca.. może to ktoś wytłumaczy? :D
i szczerze nie wiem czy jakaś inna aktorka by pasowała do tej roli tak jak ona.
ma w sobie to coś do roli Sary

Jest tylko jedna Sara. :D

mnie męczy kwestia grobu...raz w Kostaryce/Panamie raz w USA...i data śmierci na grobie też inna w 4 sezonie i w 5.

ta data z 5 sezonu to po to moim zdaniem żeby teraz akcja toczyła się w naszych latach, żeby ten wynalazek z ręką był bardziej realny niż miałby być np. w 2012. albo te samochody sterowane z komputera.
taki błąd... niestety.
tak mi się wydaje

Jak dla mnie ten odcinek można było rozłożyć na 2 odcinki. Trochę za szybko się to działo.

no fakt za szybko, ale to dlatego,że będzie tylko 9 odcinków...

No tak. W dzisiejszych czasach nie robi się 24 odcinkowego sezonu więc akcja musi jakby nie patrzeć przyśpieszyć.
Szkoda wielka że już w info przed premierą zdradzono że Michel żyje bo to by było ciekawe jakby bohaterowie dochodzili do tego po drobnych śladach jakie im zostawił Michel. Chyba autorzy wątpią że nakręcą sezon 2 bądź jak kto woli 6

no wiesz dla mnie np. było oczywiste, że skoro serial wraca to Michael musi żyć.. bez niego ten serial by był bezsensu.
może i się nie robi 24 odcinkowego sezonu nie wiem :D ale mogli chociaż zrobić 13 odcinkowy.

No mogli. Zobaczymy co to dalej będzie.

liczę po cichu na 6 sezon :D w miarę trzymający poziom :D

Przy takim tempie to wszyscy pozabijają się już w tym sezonie ;p

może i tak, ale zawsze mogą zmartwychwstać jak Sara xd

Mi się podoba, 10/10