Według mnie 7/10 odcinek wkońcu wiemy co jest Majkelowi, nie brakowało też scen pod napięciem jak mina na której stanął sucre czy przemówienie t-baga o którym nie miał pojęcia, Gretchen jednak nie przeszła na strone firmy no i ciekawy wątek recepcjonistki który rozkminił t-bag a mniej ciekawy Davida Bakera. Mimo wszystko w moim odczuciu czegoś brakowało w tym odcinku.
Też mam nadzieję, że skończy się to na 4 sezonie. Ten odcinek był jednak znacznie lepszy od poprzedniego z tą rurą. Co nie znaczy, że był dobry. Motyw z minami ostro przesadzili. W ogóle po co te miny? Po pierwsze jeżeli już tam musiały być to powinny być zamaskowane a nie krążki rozmieszczone co 20m, które widać na kilometr. Powinny mieć jeszcze czerwoną flagę żeby było je lepiej widać :P Wyłączanie alarmu przyciskiem z dwoma wielkimi lampkami czerwoną i zieloną żeby było wiadomo czy się wyłączyło. tip: Przycisk potrafi również rozbrajać mechaniczne miny. Piękne. Nie powinno być w ogóle możliwości wyłączenia alarmu a już z pewnością nie w wkrzynce z przyciskiem w tym samym pomieszczeniu. Scenarzyści musieli chyba jednak tak zrobić bo zabili speca od komputerów i nie mógł im pomódz wyłączyć alarm poleceniem "alarm -off -now" na swoim maku. Aha Jeszcze zapomniałem, że mina musi "ćwierkać" żeby było wiadomo, że jest włączona. LOL Ciało Brada świetnie się zachowało przepływając przez pompy filtry i zawory. Pewnie ktoś odkręcił kran a Brad "wylał" się do umywalki :P Bardzo mnie ciekawi czy w dalszych odcinkach pobije coś tą "rurę" czy to już szczyt.
Nagle wszystkim zebrało sie na wspominki o balicku niezastąpionym członku druzyny A. Motyw z bekerem był do bani.Jest juz norma ze t-bag zdobedzie jakies informacje co pozwoli mu sie wywinąc z opresji. Oglądam ten serial juz tylko z nudów.
Odcinek według mnie dobry. Od samego początku trzymał w napięciu. Nim się obejrzałem a tu... nastąpił koniec. Najlepsza scena to ta w której zobaczyliśmy Bellicka w trumnie. Nastrojowa muzyka sprawiła że ogarnęło mnie wzruszenie. W sumie odniosłem wrażenie że cały odcinek poświęcony był pożegnaniu Brada. Dowiedzieliśmy się nawet że w Sonie uratował on Sucre. Więc takim sukinsynem do końca nie był. Ciekawy motyw z sekretarką która okazała się być podstawiona. Chociaż z drugiej strony tak do końca mnie on nie przekonał. Wydaje się lekko naciągany ale to tylko moje zdanie. Słaby motyw z minami które były łatwo widoczne a mimo to Sucre na jedną z nich nadepnął. Wydaje mi się że wchodząc do jakiegoś pomieszczenia w którym nie wiemy co się znajduje najpierw rozglądamy się dookoła. W końcu dowiedzieliśmy się co tak naprawdę dolega Michaelowi. Diagnoza lekarza nie wygląda obiecująco dla pupila żeńskiej części widowni ale zawsze jest szansa że operacja się uda. Osoba Davida Bakera jakaś taka nijaka. Możliwe że w następnych odcinkach dowiemy się o nim więcej. Ciekawe po której stronie stanie? Czy wyda Mahona? Podsumowując odcinek dobry. Zasługuje według mnie na 7. Po poprzednim słabiutkim bałem się że będzie jeszcze gorzej albo podobnie. Ciesze się że stało się inaczej.
Motyw z mina to wlasnie totalna poracha. Od kiedy to miny przeciwpiechotne wylacza sie pstryczkiem w scianie? Przeciez tu mielismy do czynienia z mechanicznym jej uruchomieniem, zdjecie nogi powoduje uruchomienie zapalnika. Jakis wylacznik pradu w scianie mogl co najwyzej alarm deaktywowac, ale nie na wpol uruchomiony zapalnik miny.
właśnie ta scena z miną mnie najbardziej zdenerwowała w tym odcinku. Skoro Mahone wyłączył ją dziecinnie prostym sposobem za pomocą pstryczka za wyraźnie widocznymi drzwiczkami w ścianie, to dlaczego ani Gretchen ani Linc tych drzwiczek nie zauważyli i w porę nie zareagowali ??
A mi się najbardziej podobała Gretchen :)) wykazała się doświadczeniem nie tylko w machaniu nożem ;) poza tym jej poczucie humoru! "jestem znana z nietrzęsących się rąk.." boskie!
Po tym odcinku stwierdzam jedno- ten serial jest wspaniały. Super motywy z Bellickiem. Szkoda mi go...
Motyw z sekretarką jest tym bardziej naciągany, że na początku gdy Brad z Sucre przyszli do gate zapytać czy ona widziała kiedyś T-Baga to odpowiedziała, ze nie i chłopcy byli z niczym. Jeśli od początku pracowała z Donem to przepraszam bardzo dlaczego ani jego ani drużyny nie raczyła poinformować, ze wie gdzie jest T?
Z sekretarką to dokładnie tak jak napisał przedmówca. Widać, że scenariusz jest pisany na kolanie i nie jest zaplanowany z góry na cały sezon. Oni sami nie wiedzą co juz zrobić żeby było ciekawiej więc komplikują sprawy jak się tylko da.
Mam nadzieję, ze Michael nie pojdzie na operacje i umrze, żeby ostatni odcinek tego serialu zakończył sie pogrzebem i myśle ze wszyscy będą zadowoleni.
Taka tylko mała poprawka - przedmówczyni;).
Co do śmierci Majka to chyba jednak jest mało prawdopodobne. Chociaż tak byłoby najlogiczniej, bo gdyby przeżył to z pewnością w przyszłości miałaby jeszcze wiele spraw do zrobienia. I sezony dalej mogłyby się kręcić.
A ja tam chciałbym zakończenia poprzez zniszczenie Firmy i właśnie śmierć Scofielda, bo serial staje się coraz gorszy... ukazanie tej Scylli na podstawce- zacząłem się śmiać, ze to prezentacja iPhone'a 3G w salonie Orange ;P
Dla mnie odcinek 7\10. Były lepsze. Ale jak zwykle nie moge sie doczekać kolejnego.
Kurde kijowo że oglądalność spada! Dziwie się bo odcinki jak zawsze są bardzo dobre nawet lepsze niż w sezonie 3! Dla mnie mogliby ten serial puszczać w nieskończoność!