Słusznie Mikla zwraca uwagę - Lincolna prawdopodobnie uniewinnią, ale co z młodszym braciszkiem? Ma na koncie napad na bank z bronią w ręku i pomoc w ucieczce z więzienia nie tylko bratu, ale i innym skazanym. Ja się obawiam, że może być cienko z nim...
to proste, Micheala zabiją a Lincoln przeżyje i go uniewinnią, bo za pięknie by sie skończyło jak na taki film, na bank nie będzie typowego happy endu
to proste, Micheala zabiją a Lincoln przeżyje i go uniewinnią, bo za pięknie by sie skończyło jak na taki film, na bank nie będzie typowego happy endu
O kurde, ja myślalam o jakimś zabiegu sensacyjno-prawniczym, ale możesz mieć rację - w sumie sytuacja patowa :/ (chociaż nie jedną widzieliśmy w serialu i zawsze jakoś dało radę, także może jest szansa... :) )
ale nawet jak uniewinia LIncolna to będą musili zlikwidować Firme bo dopuki ona istnieje to niewygraja żadnego procesu a tym bardziej z prezydentową
Serial skończy się tak,żeby mozna było robić w razie czego kontynuacje TV lub kinową.Czyli braciszkom sie uda ale w ostatniej scenie pokażą Kellermana albo tego nowego jak ląduje w Panamie i jak straznik sie go spyta co tu robi on powie ,że przyjechał do przyjaciół(czyli Scofieldai Burrowsa).jestem pewien na bank.Będzie klasyczny osttanio happy end z jakimś takim haczykiem.Mam nadzieje,że Micheal zapnie wreście Sarę.Sory,że tak chamsko ale to cos między nimi jakby zniknęło.Scenarzyści powinni to jakos naprawić.Z magii 1 seri mało zostało.Za dużo tych akcji typu juz ich złapali ale im sie jednak nie udało lub policja juz jest w pomieszczeniu obok a tu się okazuje,że to nie ten dom.Troszkę jadąchamówą.Choć ostatnio braciszkowie sie przeliczyli i agent mahone ich ciachnął.Ale znając serial i tak ich nie załatwi czy złapie a szkoda.Jeżeli ta akcja ma się skończyć w sensowny sposób Mahone powinien zemdleć.Nie inaczej noi chyba ,że zmieni strony.Nie wiem.Wiem jedno.Powinni zrobić wersje kinową pierwszej seri.Mógłny z tego byc hicior i to kultowy.
"Ale znając serial i tak ich nie załatwi czy złapie a szkoda" dla mnie to zadna szkoda a raczej wielkie szczescie... :) ja tam lubie happy endy i mi to nie przeszkadza... z reszta bym sie bardzo cieszylam gdyby michael uciekł sobie gdzies z sara... ;)