3 sezon nie jest wybitny ale jest ok.
Ale kilka razy gorszy niż poprzednie..
Z dupy wyjeżdżają ciągle z czymś nowym
Główny bohater coraz bardziej irytuje..
Aż czuje zażenowanie.. Te wymiany zakładników to aż głowa bolała.. nasz super bohater zawsze jakiś pomysł ma.. żenujące.
Przyznam szczerze że przez to w pewnym momencie bardziej kibicowałem złej stronie..
Już mnie nudziło przedłużanie na sile..
Pokazywanie że ciągle ma jakiś plan B..
1,2 sezon był o czymś a nawet nie dali nam odp. Tylko jakas Sone wymyślili..
Pod względem emocji wybitnie słaby sezon.. w 1,2 sezonie mieliśmy co chwilę akcje czuliśmy zagrożenie.. ten chińczyk, prezydent, ten ochroniarz co poszedł zeznawać.. czuć było emocje..
A tutaj z tej babki która jest czarnym charakterem robią nieudacznika dosłownie xD
Strasznie irytował mnie ten sezon.
Ten general co zarządza wszystkim niby taki potężny. Trzymał USA w garsci. Trzymał w kieszeni prezydent. Niby układy na całym świecie a nie mogli sami wyciągnąć tego rybaka? No śmiech na sali haha.
Skoro taki potężny jest jak go pisali to ściągnął by solidny zespół by odbić tego rybaka.. tak jak próbowali z helikopterami tylko z kilku krotnie większą siła by to zrobili wchodząc donwiezienia i odbijając..
No absurd goni absurd..
Ja już przestałem ogarnąć w którym kierunku ten serial zmierza..