Prawdopodobnie pierwszy raz od bardzo bardzo dawna oglądam serial, który mnie naprawdę denerwuje, poziom idiotyzmu sięga zenitu.
Począwszy od tego czarnoskórego przywódcy i bandy ogonowców, przez największą wojowniczkę świata, która bez problemu potrafi obezwładnić faceta, na oko ważącego 90kg+, do tego jest od tyłu duszona sznurem, ale bez większych problemów się z tego wyplątuje, po czym nie utraciwszy ani krzty sił biegnie powstrzymać kapłana przed samobójstwem. Skończywszy na tej jakże pięknej, inteligentnej, przebiegłej, posiadającej piękne kształty aktorce zwanej w serialu "Melanie", aczkolwiek o tym ze jest piękna i ma wspaniałe kształty dowiedziałem się dopiero wchodząc na filmweb i czytając co niektóre tematy. Rozumiem, że gusta są różne, ale żeby zachwycać się taką suchotnicą? Dla mnie jest wręcz obrzydliwa i odpychająca, w dodatku z wiekiem nabiera coraz bardziej męskich rys twarzy. Ta aktorka nadaję się do takich ról jak w Requiem for a Dream, gdzie gra ćpunkę oddającą swoje ciało za działkę narkotyków, w takich rolach naprawdę się sprawdza. Nie mniej jednak jestem pod wielkim wrażeniem tego dokąd zmierza kinematografia, coraz częściej w filmach pojawi się motyw, przebiegłych, wojowniczych i inteligentnych kobiet, z którymi mężczyźni nie mają żadnych szans ani w starciu fizycznym ani psychicznym. Niedługo naprawdę ogłoszą, że Kopernik była kobietą, tylko przez wzgląd stosunek do kobiet w tamtych czasach po prostu się z tym wstrzymali. Wracając jednak do tematu - nie lubię oceniać czegoś na podstawie jednego czy dwóch odcinków, aczkolwiek z utęsknieniem czekam na koniec tego serialu, żeby móc podsumować przynajmniej w małym stopniu ilość absurdów jakie się w nim pojawiły i wykazać jak bardzo zły był to serial. Szczerze mówiąc odcinek "daleko od pociągu" praktycznie w całości musiałem przewinąć, 40 minut sam na sam z Melanie to dla mnie nie do zniesienia. Serial jest bardzo płytki, przy dobrym serialu widz powinien poniekąd utożsamiać się z aktorem " czuć jego ból" itp. za przykład weźmy panienkę z gościnności, która odebrała matkę dla tej dziewczynki z bodajże 7 odcinka sezonu drugiego, jest to na tyle powierzchowny wątek, że nie ma nawet możliwości wczucia się w sytuacje dziecka czy tej z gościnności, dostajemy kilka scen przestraszonego dziecka + panienki z wyrzutami sumienia i tyle idziemy dalej... Wiele scen jest po prostu słabo zagranych, nie ma w tym emocji, nie ma ikry, jest to poniekąd wina słabych aktorów a poniekąd bardzo słabego scenariusza. Tak czy inaczej, pragnę zobaczyć zakończenie tego serialu i mam szczerą nadzieję, że to będzie w tym sezonie.