Tragiczna wiadomość dla nas jego fanów, rodziny, przyjaciół i wszystkich którym bliski był serialowy Spartakus, lecz czy w jego śmierci niedostrzegacie czegoś głębszego? może własnie tak miało być, może Bóg zaplanował sobie by Andy dokończył pierwszą cześć spartakusa dał mu czas na odegranie roli swego życia za którą tak wielu z nas go pokochało, może odeszedł w najlepszym dla siebie momęcie? na samym początku wielkiej kariery w której tak wielu z biegiem czasu się gubi... Andy pozostał czysty, stał się wzorcem do naśladowania jego walka z chorobą umocniła w nas przekonanie iż był, jest i będzie dla nas inspiracją. Otoczony miłością rodziny, żony oraz dzieci, w spokoju bez rozgłosu odszedł na drugą storne. Może i teraz też przygotowuje się do jakieś roli dla większej publiczność, i szykuje miejsc dla swojej żony i rodziny. Spoczywaj w spokoju Andy oby twój blask nigdy nie zagasł w naszych sercach...
PS. Jeśli ktoś z was posiada dostęp do szerszych informacji nt życia Andego i jego walki z chorobą serdecznie poroszę o udostępnianie takich informacji oby jak najwiecej pozostało po Andym Whitfielddzie
Odszedł...Ale ludzie będą wspominać go jako wielkiego wojownika,człowieka honoru i SPARTAKUSA !!! Tak wiem to tylko aktor,ale my widzowie znamy go jako Gladiatora...I tak właśnie ludzie będą go wspominać [*]