Dwa razy podchodziłem do tego serialu, mam bardzo mieszane uczucia i w zasadzie ciężko mi go
ocenić. W zasadzie jest to taka słabsza podróbka "Rzymu" z podobną ilością seksu i większą krwi.
Ale z drugiej strony jak już się zacznie dany odcinek oglądać, to ogląda się go do końca, czyli
serial coś tam w sobie ma.
Dużym atutem jest udział Lucy Lawless ;)
Moim zdaniem aktorzy z przeciętnym doświadczeniem stworzyli w tym serialu wybitne kreacje. Sex i krew to jedynie dodatki stanowiące o oryginalności serii (wyróżnik pozwalający na zaistnienie pośród konkurencji). Wielu krytycznie odnoszących się do serialu właśnie przez zastosowanie tych ozdobników odbiera mu klasę. Nie jet to jednak prawda. Aktorstwo jest tu na wybitnie wysokim poziomie jak na aktorów i reżyserską nastawioną na efekciarstwo wizją z którym się mierzą.