Wspierałeś stronę Rzymian?! ludzi którzy uważali się za Bogów że są ponad wszystkimi. Czyli mam rozumieć że podobało Ci się jak gladiatorzy-niewolnicy, walczyli na arenie aż do śmierci dla uciechy Rzymian, zależni od swoich panów ich kaprysów. We mnie się gotowało jak widziałem, radosnych rzymian z senatu, którzy byli uradowani na widok umierających gladiatorów. Jak że byłem zadowolony z ostatniego odcinka krew i piach, rzymskie psy dostały zasłużona karę.
Nie podobało mi się, że Spartakus, który był Trakiem zarzekał się, że w środku Italii wybije wszystkich Rzymian. I tych złych, i tych Bogu ducha winnych. Po drugie rozwalili całą arenę w Kapui.
Załóżmy, że jesteśmy typowymi Rzymianami. Jak na tamte czasy, zabijanie to całkowicie normalna rzecz i idziemy obejrzeć sobie walkę, tak jak teraz ludzie idą oglądać boks. Nagle Jeb! Zapadasz się w ogień, mimo że nie zrobiłeś nic, tylko poszedłeś pobawić się przy dobrym widowisku (oczywiście jak na tamte czasy, gdzie to było normalne). Dopiero trzeba było takiego Erazma z Rotterdamu, który stwierdził, że zło bierze się z niewiedzy, bo jak widziałeś, ci gladiatorzy trzymani byli w zamknięciu i ludzie nie wiedzieli, że oni mają jakieś uczucia, kim są etc.
A po trzecie to kwestia osobista dosyc, bo na długo przed serialem interesowałem się Rzymem i wiem, że byli to nadzwyczajni skur**ele, ale dzięki temu w całej Europie zapoczątkowali coś, co dziś nazywamy cywilizacją.
Patrząc na to co dzieję się w dzisiejszych czasach, mam ciągle nieodparte wrażenie iż nadal stoimy w miejscu ;/
STOP ISLAM !!!
"Dopiero trzeba było takiego Erazma z Rotterdamu, który stwierdził, że zło bierze się z niewiedzy, bo jak widziałeś, ci gladiatorzy trzymani byli w zamknięciu i ludzie nie wiedzieli, że oni mają jakieś uczucia, kim są etc." Och, trzeba być myślicielem, żeby zdać sobie sprawę z tego, że inni ludzie też mają uczucia... Dla mnie było to barbarzyństwem ze strony Rzymian a także Spartacusa. Odpłacał przemocą zło. Chociaż można mówić i mówić, a tak naprawdę sami nie wiemy, jakbyśmy się zachowali. To troszkę smutne.
Właśnie o to chodzi, że gladiatorów i niewolników nie uważano za ludzi takich samych jak Rzymianie, tylko bestie, dzikusy, bo to byli głównie barbarzyńcy, których armia rzymska przywoziła z podbitych terenów. "Barbar"- czyli ten, co nie mówi.
No wiem, masz rację. Ale za każdym razem jak o tym pomyślę, to wzbiera we mnie odraza i gniew.