Wiele osób krytykuje ten serial za zbyt dużą dawkę przemocy, seksu i wulgaryzmów. To trochę tak jakby po wyjściu z opery narzekali, że tam głośno śpiewali i to jeszcze w takim dziwnym języku. Ciekawe jak inaczej opowiedzieć historię o gladiatorach, by była ona realistyczna? Przecież okrucieństwo, czy wyuzdany seks to był w starożytnym Rzymie chleb powszedni. A co do przekleństw to może Wam się wydaje, że gladiatorzy mówili piekną, literacką łaciną? Konwencja serialu jest jaka jest - ma być mocno, krwawo i odważnie, jeśli się to komuś nie podoba to może nie oglądać, ale moim zdaniem głupotą jest wylewanie pomyj na serial czy film tylko dlatego, że czyjaś słaba psychika nie wytrzymuje widoku krwi czy nagich ciał na ekranie. Ważne jest natomiast to, że pod wartwą wizualną tego serialu kryje się wiele wspaniałych smaczków, których aż trudno nie docenić. Wymienię tylko kilka najważniejszych: niejednowymiarowe ciekawie skonstruowane postaci, zaskakujące zwroty akcji, genialnie grający John Hannah, naprawdę świetnie zrobione pod względem choreograficznym pojedynki. Jasne, że nie jest to serial, który zmusza do myślenia, ale jako czysta rozrywka sprawdza się idealnie. Oczywiście -jak już wspomniałem na wstępie - dla niektórych może być zbyt brutalny, bądź za mocno przesiąknięty erotyką, ale to jeszcze nie znaczy, że jest zły!