...i związek ten nie za bardzo się udał.
Fakt faktem, obejrzałam dopiero dwa pierwsze odcinki, które oceniłam na 6/10 - nie są złe, ale też wybitne nie są. Stroje są poprawne, scenografia ujdzie a całość ratuje jedynie widok Lucy Lawless, którą uwielbiam, prawdopodobniej jak większość, od czasów Xeny.
Najbardziej boli jednak realizacja serialu, twórcy chcieliby aby był widowiskowy jak Gladiator, żeby intryga była jak w Rome, a do tego żeby męskie torsy prężyły się jak w 300 - i tutaj mi najbardziej zgrzyta. Może to kwestia przyzwyczajenia i może po 7 odcinku jakoś to będzie, ale na razie jest drętwo, a postaci, dialogi i cała fabuła na razie się nie klei.