Serial mnie totalnie rozczarował. Liczyłem, że to będzie coś w stylu "Rzymu" ale srogo się zawiodłem. Scenariusz jest tragiczny co powoduje, że dialogi są drętwe i sztuczne, gra aktorska również słaba, Spartakus nie jest zbyt wyrazistą postacią i przez cały serial nie zmienia miny, niczym Cage fryzury w swoich ostatnich filmach. W ogóle nie czuć tego klimatu, gada się niby tam o tych bogach ale jakoś nie widać by czuli przed nimi respekt czy szacunek (a w tamtych czasach bóstwa były niemal najważniejszym elementem życia). Twórcy na siłę upychają tu wszystko co przeciętny zjadacz popcornu pragnie w dzisiejszych czasach: krew i seks, chociaż w niektórych scenach te elementy kompletnie nie pasują (zwłaszcza to drugie). Po tych wszystkich pozytywnych opiniach miałem spore oczekiwania wobec tego serialu (choć brak żadnych nominacji do nagród już wzbudził jakieś podejrzenia) ale po raz kolejny przekonałem się, że były to tylko komentarze nastolatków wychowanych na "300", u których hierarchia jest widoczna jak na dłoni: efekty > treść. Ale cóż zrobić... takie czasy... 3/10