Miałem opisać wrażenia, więc to robię.
Obejrzałem 1 odcinek, a nawet szczerze cały sezon 1 i serial może nie jest jakimś arcydziełem, ale na pewno nie można powiedzieć, że jest nudny! Co to, to nie! Racja (dla hejterów serialu) jest multum scen seksu oraz dużo krwi, ale to ma swój klimat. Ponownie zgodzę się z hejterami, że do serialu Rzym ten się nie może równać, to inna klasa serialu. Obecnie kończę oglądać sezon 2 i tak jak Blood And Sand był świetny, tak ten jest porażką. Serial stracił oglądalność oraz przysporzył sobie wielu krytyk (zapewne nie z winy twórców) zmianą GŁÓWNEGO bohatera. No to mnie osobiście załamało, do tego stopnia, że zamierzałem przestać oglądać serial. Niestety. Sezon nr 2 zaczął być interesujący dopiero od momentu pojawienia się Oenomaus oraz Gannikusa. A co do bohaterów jak już jesteśmy przy temacie to Spartacus (oczywiście ten z 1 sezonu), Crixus, Batiatus, Oenomaus (Doctore), Gannicus, Lukrecja, Solonius oraz Ilithyia (która grała genialnie) zasługują na gratulacje, bowiem ich grę oceniam jako dobrą, nawet bardzo. Chociaż Crixus, Solonius czy NOWY Spartacus są wg mnie zrobieni zbyt współcześnie. Solonius to jeszcze, ale tych dwóch.. W sezonie 2, gdy byli w kanałach, dużą wtopą twórców było pominięcie faktu, iż Ci ludzi nie mieli wówczas fryzjerów, czy makijażystów.. Za to (-). Kończąc mój esej, chciałem poruszyć (jak dla mnie) dosyć znaczący temat, dotyczący całego serialu. Prequel serialu "Spartakus: Krew i piach" : Spartacus: Gods of the Arena, co to jest? Osobiście oglądałem, ale to bez sensu, że jest po 1 sezonie. Ale trudno.. W każdym razie serial nie jest taki zły, osoby hejtujące go, niech go najpierw oglądną. Pozdrawiam!
Zgadzam się .
Serial ma wady .
Ale nudny - no nieee.
A jak komuś się nie podoba duża ilość gołych panienek , to nie ma musu .
Albo może oglądać wersję kastrowaną.
" Prequel serialu "Spartakus: Krew i piach" : Spartacus: Gods of the Arena, co to jest? Osobiście oglądałem, ale to bez sensu, że jest po 1 sezonie. "
Według mnie powinno się obejrzeć "Gods of Arena" na samym początku, ponieważ ukazuje dzieje Gannicusa który jest tytułowym bogiem areny, poznajemy Crixusa ( ówczesnego niewolnika) który jeszcze wtedy był lekko zagubiony i wystraszony. W "Blood and Sand" Crixus już jest bogiem areny a wszystko za sprawą ułaskawienia Gannicusa, który w taki sposób zakańcza "Bogów areny". Jak ktoś najpierw obejrzał prequel, a potem 1-sezon no to oczywiste, że mu coś nie pasi.
Bogowie areny mimo iż nagrywany w 2011r. jest obowiązkowym pierwszym seansem przed kolejnymi sezonami. Andy Whitfield ( Spartacus z "Blood and Sand" 2010) zmarł na raka dlatego twórcy postanowili nakręcić prequel, no i zmienić aktora zresztą nie mieli wyjścia.
Sorry, że tak chaotycznie napisałam. Mam nadzieję, że wiesz o co chodzi ;]
Wszystko się zgadza, tylko chciałam coś sprostować, Bogowie Areny zostali nakręceni , gdy Andy Whitfield jeszcze ŻYŁ , tylko zmagał się z chorobą i producenci oraz scenarzyści mięli nadzieje, że w tym czasie (kręcenia Gods...) A.W wróci do pełni zdrowia. Niestety mimo krótkotrwałej poprawy nastąpił nawrót choroby, wtedy (jak czytałam) Andy dał "błogosławieństwo" producentom serialu na szukanie nowego Spartacusa i dokończenie historii... pozdrawiam :)