Pragnę na początku napisać, że do filmu byłem nastawiony neutralnie. Tak na prawdę zacząłem go oglądać tylko z powodu kolegi, który mnie na to namówił. Czytałem dużo opinii na temat "słabości" pierwszych dwóch odcinków i polepszenia się sytuacji w następnych.
Ja sam po obejrzeniu tych dwóch byłem pozytywnie zaskoczony, w oparciu o nie myślałem, że cały sezon będzie niezły i co tydzień zawsze rozsiądę się wygodnie na kanapie, włączę telewizor i obejrzę sobie odcinek. Jednakże me zdanie się zmieniło. Po siódmym odcinku obejrzanym w telewizji skusiłem się na zaprzestanie dłuższego oczekiwania na każdy odcinek i postanowiłem obejrzeć serial do końca z internetu.

Teraz po całym pierwszym sezonie muszę przyznać, że film wyparł na mnie pozytywne wrażenie.

Nie zrozumcie mnie źle, to nie tak, że uważam, iż Spartacus to arcydzieło, lecz mimo wszystko coś tkwiło w tym serialu co zawładnęło mną i spowodowało, że po każdym nowo obejrzanym odcinku chce sięgnąć po następny.

Głównie moją uwagę przykuła postać Batiatusa, jego teksty (zazwyczaj wulgarne ale tak zrobione, że na swój sposób nawet genialne w sferze humoru) zapamiętam chyba na zawsze. Był dla mnie postacią bez której ten serial nie mógł by powstać (on ten serial rozkręcił, zobaczymy czy po jego zniknięciu z obsady w drugim sezonie producenci utrzymają poziom).

No ale żeby nie wychwalać ten "projekt" w niebiosa napisze o pewnej wadzie.

Niektóre sceny walk czasami prosiły się o lepsze rozwiązania w związku z efektami specjalnymi, i nie mówię tu o krwi (która akurat była niezła, niektórzy twierdzą, że było jej za dużo ale dla mnie jej dawka była odpowiednia ), lecz o zadawanych mieczem ranach na wylot. Gdy broń gladiatorów przebijała ich wrogów (na wylot) widać było ( i to bardzo) rękę grafików. Miecz utknięty w ciele wyglądał strasznie sztucznie wraz z powoli otwierającą się raną, inne efekty wyglądały według mnie dobrze ale tutaj się nie postarali. Najbardziej widocznie było to (i UWAGA bo tutaj będzie spoiler) przy zadźganiu przez żołnierzy (Batiatusa) Barcę.

Po za tym mankamentem, film oceniam na naprawdę niezły, spełnił moje oczekiwania i z przyjemnością obejrzałbym następny sezon.