Czy może mi ktoś wyjaśnić czy Annalise zdradza męża z tym detektywem na poważnie i on dla niej
kłamał w sądzie czy spotykała się z nim specjalnie aby wygrać sprawę i zrobiła go w konia?
Pod koniec mówi co prawda że to jej facet i wychodzi na to że kłamał, ale w trakcie rozprawy
wyglądało to tak jakby ona go wykorzystała. Ta druga opcja dużo bardziej by mi się podobała.
Jakoś tego nie załapałam w 100%, ktoś może wie?
Obejrzałam raz jeszcze ten fragment i Annalise mówi wyraźnie że to jej chłopak, a Wes mówi że kazała mu kłamać w sądzie, więc chyba na to wychodzi. Chyba że to ściema.
Wolałabym tę drugą opcję. Jak myślałam że oszukała tego detektywa na potrzeby sprawy polubiłam ją jeszcze bardziej - zrobi wszystko żeby wygrać.
obie opcje są możliwe - i też wolałabym ta drugą ;)
Musimy poczekać i zobaczyć jak się to rozwinie - już nie mogę się doczekać kolejnego odcinka :)
No tak, ale ona nie wiedziała wtedy, że akurat tego wieczora pojawi się nowy dowód, więc myślę, że jasne, być może sypia z nim, bo wiadomo detektyw zawsze się przyda (no i przystojniejszy jest od jej męża), ale na pewno nie celowo dla tej sprawy - musiałaby być jasnowidzką. (Poza tym myślę, że nie kłamał właśnie - nie pytała go przecież o to konkretne nagranie, tylko w ogóle, a wszyscy wiemy, że takie rzeczy się zdarzają. Więc imo on właśnie powiedział prawdę, mimo że rozsądnym dla niego wydawałoby się skłamać. Zresztą wszystko jedno, czy prawdę, czy nie, zrobił to niezbyt chętnie - widzieliśmy, że nie miał pojęcia po co znalazł się na sali, a potem Annalise wymogła na nim współpracę wspominając mimochodem o olewaniu obowiązków i chorej żonie.)
Myślę, że ona sypia z nim zdecydowanie z wyrachowania, jednak nie dla tej sprawy. To był po prostu zbieg okoliczności, że potrzebowała go tutaj. Po pierwszym odcinku mam już swoją, mocną teorię co do rozwiązania zagadki. Mam tylko nadzieję, że to było celowe, aby widza zmylić a nie po to, żeby dać rozwiązanie w 1 odcinku i śmiać się z tych, którzy nie załapali.
Jak dla mnie scena jest dość oczywista. Ten związek jest jak najbardziej na poważnie, Annalise jest szczera gdy o nim mówi.
Jednak zależy na jej karierze na tyle, że jest gotowa wykorzystać stanowisko Nate'a i zmusić go do kłamstwa przy użyciu szantażu (chora żona).
Nie była szczera. Ta kobieta jest mistrzynią manipulacji. Rozgryzła tego młodego i doskonale wiedziała jak ma zagrać, żeby na niego wpłynąć. No i jak widać, udało się jej.