- uczniowie, którzy chcą się przypodobać mistrzowi
- mistrz, który jest oziębły i twierdzi, że... wszyscy kłamią :)
- nadawanie tempa akcji poprzez rzucanie wielu pomysłów jednocześnie
Oczywiście, jest też dużo "autorskich" pomysłów, ale podczas seansu, często przypomina mi się
House. Drugi odcinek, moim zdaniem, słabszy od pierwszego. Nie podoba mi się element flash-
backów, jest ich za dużo. Postaci też do mnie jakoś nie przemawiają... Pokazywanie głównej
bohaterki w chwilach wielkiej pewności siebie nie współgra z momentami "słabości", nie przekonuje
mnie to, może to kwestia aktorki. Za dużo nachalnego gejostwa, od pierwszego odcinka wali się
widza po głowie seksem homoseksualistów. Między młodymi aktorami nie ma ŻADNEJ chemii.
Mimo to, uważam, że serial ma potencjał. Na pewno obejrzę kolejne epizody, lecz o ile pierwszy
odcinek podsycił apetyt, o tyle ten drugi zniechęcił do dalszej podróży.
Pierwszy odcinek wydał mi się bardzo dobry, a reszta to popłuczyny po nim. Daremne, jakby inny serial.