no no, myliłam się, Bonnie jednak dała rade :D do tego kolejne ciało :O WE GOT A PULSE!!!! :O
Laurel nie sprzedała Franka! :) pewnie przez jego wzmianke o hitmanie, oj dzieje się!
Bardzo zasłużony, ale wygląda na to, że jego konsekwencje wrócą napsuć krwi dla Annalise.
To całkiem jakiś nieszczęśliwy dla niej sezon: utrata swoich zajęć, teraz groźba wykluczenia z zawodu, pożar domu, śmierć kogoś bliskiego, aresztowanie...
Jeszcze 5 odcinków i wszystko będzie jasne! Aj aj ajajajajajaj! I na dodatek nie będą wiedzieć kim jest ta druga osoba z płonącego domu. Z odcinka na odcinek coraz lepiej :D
Jak nic zginie któreś ze studentów. Ja myślę, że to naprawdę może być już każdy i nie będą patrzeć na żadną popularność postaci czy aktora.
Mam nadzieję że to będzie Wes :)
Nie wiem jak Wy ale Olivier nie pasuje mi się do tej paczki i bad boya.
Wracając do odcinka, dużym zdziwieniem było dla mnie że Laurel nie wsypała Franka, bo po porzednim odcinku miałam wrażenie że jest pod całkowitą kontrolą Annalise i robi co ta jej każe
Nie jestem pewna, czy informacja o hitmanie miała decydujący wpływ na decyzję Laurel.
Panna Castillo to dość niezależna i niepokorna osoba i nawet Annalise nie jest w stanie całkowicie zawładnąć jej umysłem.
Myślę, że decyzja Laurel była podyktowana uczuciem do Franka.
Myślę, że masz rację. W końcu przyznała, że go kochała i mimo wszystko nie chciałaby zobaczyć go martwego.
Wes zachowuje się dziwnie. Nie pasuje mi ten spokój. Albo jest socjopatą, albo ma jakiś plan działania. Może też być tak, że scenarzyści po poprzednim sezonie, bogatym w Wesa, odstawiają go na jakiś czas na bok.
http://www.tvguide.com/news/how-to-get-away-with-murder-postmortem-laurel-frank- karla-souza/?linkId=29685880
Jeśli chciałby ktoś poczytać :)
Skoro mamy mocno przeżyć śmierć tej osoby to raczej nie będzie to Nate, tylko ktoś kogo często widujemy na ekranie i ma jakiś wątek.
Mnie zastanawia ten fragment "We don't know if Bonnie and Oliver (Conrad Ricamora) are alive [through the night] because the night is a long night. A lot can happen during the night. The night is not over"
Karla daje do zrozumienia że noc jest jeszcze długa i być może nie przeżyje jej Bonnie lub Oliver
Nie zdziwię się jak nas w jakiś sposób strollują.
Kluczowe w tym wszystkim jest zdanie sobie sprawy kto jest zagrożeniem i gdzie jest teraz ta osoba. O ile jest jakieś zagrożenie. Dom się pali. Ktoś był w środku. Dlaczego? Dlaczego się nie uratował?
Majaczy mi coś w oddali. Studenci przetrzymywani przez kogoś żądnego zemsty, ze spluwą w domu Annalise. Wybucha pożar...
Pamiętacie siostrę Sama? Hannah Keating nazwała już prawniczkę morderczynią (tak jak na plakatach). Plus ślad po niej zaginął, a sprawiedliwość nie dosięgnęła nikogo po morderstwie Sama... Tylko taka teoria, bo Frank rozpętujący to całe piekło do mnie nie trafia.
Bardziej przemawia do mnie teoria ink313, może faktycznie wróciła Hannah, żądna zemsty za śmierć brata. I to ona rozwiesza te plakaty.
W końcu wściekła i rozżalona podpala dom, który powinien przypaść jej a nie Annalise, bo to ona się w nim wychowała
Teoria z pragnącą wendety Hannah Keating jest bardzo prawdopodobna, chociaż zastanawiam się, czy nie jest to zbyt oczywiste rozwiązanie.
Szukamy intruza wśród wrogów Annalise, a może należałoby rozejrzeć się za kimś pozornie jej życzliwym.
Od pewnego czasu frapuje mnie rektor Soraya Hargrove. Jestem ciekawa, czy to tylko epizodyczna postać, czy jednak odegra jakąś rolę w życiu Annalise.
Wes ledwie żyje, a pod prześcieradłem jest jego dziewczyna.. Tłumaczyłoby to również zachowanie Annalise, w końcu to czwarta osoba z życia Wesa ze śmiercią której prawniczka ma coś wspólnego.
No nie wiem. Trochę nieadekwatna reakcja do sytuacji by była. Co ją obchodzi Maggie żeby wpaść w tak wielką histerię?
No dokładnie, tak naprawde nie obeszła jej żadna z poprzednich ofiar, nawet Sam.
Na kim jej zależy tak bardzo że wpadła w histerię i czy nie udawała?
Pamiętajmy, że Annalise potrafi świetnie udawać, więc może ta rozpacz to takie show dla policji? Poza tym jak na osobę w rozpaczy dość trzeźwo myślała - telefon i Olivier.
Ubawiło mnie nieudane wyjście studentów do kasyna i zasmuciły utarczki słowne Connora i Olivera.
Obawiam się, że nie ma szans na pojednanie mojej ulubionej pary :(.
Ja myślę, że jest szansa na pojednanie. Ten pożar to potwierdzi albo przekreśli (jeśli to Connor zginie) :(.
Akurat kiedy ktoś ma zginąć zaczynam lubić bohaterów, których wcześniej nie znosiłam. Asher jest świetny. Nie wiem czy ostatnio czy może byłam ślepa. Jest świetnym przyjacielem dla grupy i pasuje do Michaeli, która też pokazała tutaj charakter.
Podobała mi się również skomplikowana relacja na linii Bonnie - Annalise. Chciałabym więcej takich scen. Plus za wspomnienie morderstwa Rebecci i że jednak są tu jakieś wyrzuty sumienia. I ten policzek!!!
Myślicie, że Laurel zacznie szukać Franka na własną rękę?