Dobry serial. Jednak uważam, że to zrzyna z serialu "Jak poznałem Waszą matkę", który jednocześnie uważam za lepszy od "Sposobu użycia" zarówno przez fabułę, dobór aktorów jak i sama grę aktorską.
PS: Barney jest o wiele przystojniejszy i bardziej pasuje do roli podrywacza niż ten kurdupel Russell - on jest obrzydliwy i wychodzi na zboka.