Czy końcówka 9 odcinka 1 sezonu nie wyglądała wam jak zapowiedź drugiego? Ja szczerze oglądając to myslałem że to będzie 1 sezonowy serial bo niby co w drugim nakręcić jak tutaj wszyscy poumierają.Ale jeśli tak to po netflixowemu chyba czas najwyższy popsuć bardzo dobry serial wprowadzając wątki homo, dodając na siłę jakiegoś czarnonskórego bo przecież rasizm że sami azjaci i biali tam grają(nie liczę pakistańczyka z 1 sezonu) i wątki białych jako rasiści.Dawaj Netflix nie wyłam sie ze swojego schematu
nie odnoszę się do tej wstawki o Netflixie, ale uważam że parę wątków zdecydowanie pokazuje że będzie kontynuacja. sama końcówka to wiadomo, ale myślę że wątek zdjęć i filmów które policjant wysyłał komendantowi, może córka głównego bohatera, czy nieodkryte znaki na ścianach wskazujące w co będą grać. spodziewam się drugiego sezonu, a jeśli nie to będę zawiedziony, bo na to się zanosi
"Scenarzysta i reżyser serialu, Hwang Dong Hyuk, w ostatnim wywiadzie dla Variety wyjawił, co myśli nad powstaniem kontynuacji. Przede wszystkim cały proces twórczy był na tyle długi i stresujący, że być może nie jest jeszcze gotowy, by go powtórzyć."
Hwang Dong Hyuk wyjawił w wywiadzie, dlaczego nie spieszy mu się do stworzenia 2. sezonu.
Kiedyś piłem połowę butelki soju, by pobudzić kreatywność. Teraz nie mogę już sobie na to pozwolić. Pisanie było dla mnie cięższe niż zazwyczaj, ponieważ to serial, a nie film. Zajęło mi sześć miesięcy, by stworzyć scenariusz i przepisać na nowo dwa pierwsze odcinki. Wtedy skonsultowałem się z przyjaciółmi, dzięki czemu dostałem wskazówki, co jeszcze mogę ulepszyć.
Nie oznacza to jednak końca serialu. Hwang Dong Hyuk wyznał, że byłby skłonny powrócić do serii, ale na odpowiednich warunkach.
Nie mam rozbudowanych planów na Squid Game 2. Samo myślenie o tym jest dość męczące. Jednak jeśli miałbym się za to zabrać, to na pewno nie samemu. Rozważyłbym skorzystanie z pokoju scenarzystów i zaangażowanie wielu doświadczonych reżyserów.
Mają wg mnie 2 drogi, którymi mogą pójść w drugim sezonie:
1) zbierają po prostu nowych graczy i odcinają kupony jak w seriach "oszukać przeznaczenie" czy "efekt motyla", gdzie tylko punkt wyjściowy jest ten sam (i jest tak samo przewidywalny).
2) mogą kontynuować historę numeru 456 i zupełnie odejść od formuły turnieju a skupić się na zemście ala John Wick.
Obie w sumie drogi nie brzmią jakoś super. Moim zdaniem historia kończy się w dobrym momencie i cokolwiek nie zrobią, mogą łatwo popsuć.
Ale pewnie rządza kasy się odezwie i zrobią drugą część. I jeśli powiedzie się 1. scenariusz, mogą dodać "reboot" hehehe, teraz to modne.