PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=841842}

Squid Game

O-jing-eo Ge-im
7,3 108 823
oceny
7,3 10 1 108823
6,5 21
ocen krytyków
Squid Game
powrót do forum serialu Squid Game

Nie rozumiem skąd tak pozytywna odezwa wobec tego serialu. Wg mnie jest to zwykły średniak, który utrzymuje się przy tej średniej dzięki budżetowi. Ot, typowa kupa zapakowana w ładny papierek. Niestety, pomimo moim zdaniem dobrego pomysłu i zadowalających środków przeznaczonych produkcję, realizacja nie zachwyca. Jak to mówią, "plan był dobry..." Serial pełen nieprawdopodobnych zbiegów okoliczności, infantylnego podejścia do omawianego tematu, przewidywalnych decyzji i zwrotów akcji czy wałkowania jednego i tego samego do porzygu. Co do tego ostatniego, to weźmy za przykład sam początek serialu. Temat przewodni, którym jest bieda, problemy i długi został tak wymiętolony, że gdyby był on ciastem to byłby wspaniały. Niestety to nie ciasto, a przez to rezultat jest odwrotny do wspaniałego... Już po 10 minutach każdy widz byłby dostatecznie zorientowany w sytuacji w jakiej znajduje się główny bohater. Rozumiem, że twórcy poświęcają temu więcej czasu z racji na to, że to bardzo ważne dla fabuły, ale błagam, nie w ten sposób! Zmuszeni jesteśmy oglądać szereg scenek, których jedynym powodem istnienia i zarazem puentą jest "spójrz, taki jestem biedny :(". Czemu nie zrobić tego w ciekawszy sposób? Skoro chcemy pokazać ten stan ubóstwa to przecież można normalnie prowadzić fabułę, a bieda niech sobie piszczy w tle.

Kolejna sprawa to te nieprawdopodobne zbiegi okoliczności. Zupełnie przypadkowa dziewczyna na którą główny bohater wpada i traci pieniądze okazuje się akurat również uczestniczyć w tych zawodach. Jego jakiś przyjaciel z dzieciństwa - no nie uwierzysz - też tam jest. Brat policjanta jest Wielkim Bratem? No cóż, tak się zdarzyło, przecież mogło - i już mamy tani plot twist. Tego jest więcej, wręcz od groma. Można sobie siąść do serialu z kartką i to notować. No, może lepiej z całym zeszytem i jeszcze pisać drobnymi literkami...

Wiele też było nieracjonalnych działań bohaterów i to już nawet pomijając te podczas stresowych sytuacji, no bo wiadomo - można argumentować zaślepieniem emocjami (chociaż to też ma swoje granice, a te bywały przekraczane...). Dla przykładu - dlaczego pan mafiozo po czwartej grze przynajmniej nie spróbował zabić swojej byłej kochanki? Wcześniej bez problemu rzucał się na obojętnych mu ludzi, którzy w sumie byli dla niego groźni. A tutaj? Gość ma motyw, kobieta bezbronna, jeszcze sobie z niego kpi. Można tłumaczyć, że klub dobroci i miłosierdzia by ją obronił, ale.. To nie jest powód, by chociaż nie spróbować!!! Przecież może się udać, jest spora szansa. Do tego brak ryzyka, bo główny bohater - obrońca moralności nie dopuściłby do zabicia go. Poza tym nie wiadomo czy drużyna by jej pomogła, przecież tyle co się na nią wypięła!
Albo weźmy za przykład muzułmańskiego imigranta. Ta postać jest tak sztuczna że aż razi w oczy, no ale skupmy się na jej działaniach. Podczas gry w kulki praktycznie wygrał, jego przeciwnik rzucił się na niego z pięściami, ale został powstrzymany przez geometryczny różowy kapturek. Wtenczas, po tym wszystkim (!) ten się opanowuje i prezentuje mu plan przetrwania ich obu. Tak, głupiutki Abdul oczywiście na to przystaje. Ponadto daje sobie podmienić woreczki wskutek jakże ambitnej intrygi, która rozpoczyna się zdaniem, które można sparafrazować: "Hej, uważam że twoje kulki nie są bezpieczne, daj mi swojego wora, zajmę się nimi należycie". No trzeba przyznać, metoda na wnuczka przy tym wymięka. Nie wiem, może twórcy są uprzedzeni wobec imigrantów lub innych ras? Abdul w wieku ponad 30 lat nie wie czym jest liczba parzysta i nieparzysta, to dość dziwne.

Co jeszcze? Dialogi. Dialogi to jest kompletna porażka i tyczy się to wszystkich, ale jednak moim faworytem będą te, wypowiadane przez "szychy", czyli VIPów. Nie ma tam żadnej głębi, te rozmowy są tak żałosne, że pukają w dno od spodu. I wiem że pewnie zaraz ktoś powie, że to tak specjalnie, taki był zamiar, bo VIPy są źli i zepsuci, ale nie. Te dialogi nie ukazują nawet złego oblicza VIPów, one ukazują, że ktoś zwyczajnie nie miał na nie pomysłu. Jedyne o czym oni rozmawiają to o tej grze, jakby nie mieli w ogóle życia i cały rok czekali tylko zacierając rączki na to, żeby popatrzeć jak kilku paralityków skacze po szklanych panelach. Szychy (pamiętajmy, "trudno ich zadowolić") zrywają boki na wieść o tym, że jeden z nich obstawia na gracza 069 bo "to taka fajna liczba", a gdy ten później mówi, że "skoro 069 już nie żyje to teraz obstawiam na 096" to już są tak rozbawieni, że chyba trzeba im było pokazywać smutne scenki z Króla Lwa żeby nie stała im się krzywda wskutek niedotlenienia. Widać że nigdy nie byli w podstawówce, bo inaczej nie byłoby ich tutaj z nami. Umarliby po kilku minutach bycia zabawianym przez klasowego błazna. Nie wiem, może i nie miałem kontaktu z takimi "VIPami", ale nie wydaje mi się, żeby tak wyglądali ludzie, którzy osiągnęli szczyt sukcesu w sferach biznesowych. Takie infantylne podejście bardzo psuje odbiór serialu, nie ma żadnej atmosfery, postacie nie mają głębi.

Kolejna sprawa - overacting. Szczególnie w przypadku głównego bohatera. Nieustannie zdarzały się momenty, gdzie coś strasznego/smutnego/dziwnego się wydarzyło, co zdążyliśmy przyswoić w ciągu pierwszych chwil po wydarzeniu, a potem musieliśmy czekać cierpliwie aż bohater odegra koślawo te wszystkie emocje które targały nim majestatycznie niczym wiatr skarpetkami na sznurku w burzliwy wrześniowy wieczór.

Myślę że tyle na razie wystarczy aby uzasadnić moją niską ocenę, w porównaniu do średniej. Nie rozumiem fenomenu tej serii, nie wiem czym wszyscy się tak ekscytują. Może ludzie są jacyś pobłażliwi i mniej wymagający z powodu małej ilości wysokobudżetowego kina Koreańskiego, szczególnie u nas? A może to wynik mody i ogólnej popularności Korei i ogólnie Azji ostatnimi czasy. Nie wiem, jeśli ktoś wie to chętnie się dowiem.

Gorgutek

No to tak krótko, co w tej recenzji mnie gryzie.

1. Imigrant to Pakistańczyk, nie Arab. Te narodowości nawet nie są ze sobą blisko spokrewnione. Dla uproszczenia - dzisiejsi Pakistańcy to Hindusi z północy, którzy przeszli na Islam.
2. Wspomniany Pakistańczyk nie nie wiedział, co to są liczby parzyste i nieparzyste, tylko nie znał tych określeń w obcym dla niego języku Koreańskim.
3. Overacting w Koreańskim filmie jest jak pocałunek głównych bohaterów w komedii romantycznej - stanowi definicję gatunku. Tutaj, w niektórych odcinkach w środku sezonu było go i tak wyjątkowo mało. Dla mnie nawet za mało, bo chwilami wybijałem się z poczucia pochłaniania tej tak charakterystycznej stylistyki wschodu, gdy bohaterowie wchodzili w zajechane tory odgrywania scen na modłę amerykańskich seriali. Na szczęście Ca jakiś czasu, szczególnie na samym początku i pod koniecznie serialu przypominałem sobie, że oglądam Koreańską produkcję gdy któryś z bohaterów uraczył mnie zbyt ekspresyjnym grymasem bólu lub teatralną dykcją.

Z resztą argumentów się w większości zgadzam, chociaż nie uważam ich za aż tak istotnych w ocenie tego serialu.

ocenił(a) serial na 4
ZawiszaMikolow

Nie znał słów "parzyste" i "nieparzyste" po koreańsku, mimo że swobodnie rozmawiał w tym języku na dowolny temat z Koreańczykami, haha.

ocenił(a) serial na 8
pawelgol

tego nie wiemy. Poza tym jako emigrantka wiem na pewno, że nie zna się w języku obcym terminów, których się nie używa na co dzień. Ja też nie wiedziałam co znaczy gerade i ungerade Zahl w języku niemiecki i tak moje dziecko w dość młodym wieku odkryło, że mama jednak wszystkiego nie wie. Do dziś uczę się pojęć, których po ukończeniu szkoły właściwie się nie używa a ja poznaję je przy okazji pracy domowej z chemii.

ocenił(a) serial na 6
przekorna

Swoją drogą ja gadam po angielsku a nie wiem jak jest "parzyste i nieparzyste" o_O

ocenił(a) serial na 5
nikone

Te określenia w angielskim to even i odd. Jak wszystko w angielskim jest strasznie uproszczone.

przekorna

Nie rozumiem zachwytow … totalny gniot…

ocenił(a) serial na 9
pawelgol

Są dwie opcje. Pierwsza jest taka, że jesteś alfą i omegą i wiesz wszystko. Druga, bardziej prawdopodobna, jest taka, że nie znasz absolutnie żadnego języka obcego, jeśli nie mieści ci się w głowie, że mogąc się płynnie porozumiewać nie zawsze znamy wyrazy z całego słownika. Toż to szokujące, że obcokrajowiec nie wie jak powiedzieć w języku X "liczba parzysta".

ocenił(a) serial na 4
anita368



W co motłoch bez dowodów uwierzył, jakże byśmy to mogli dowodami obalić?
Friedrich Nietzsche

ocenił(a) serial na 6
pawelgol

Mieszkając za granicą, miałam okazję poznać dwie lub trzy osoby (w tym przypadku Rumunów), które nie potrafiły nawet się podpisać, z czytaniem również miały poważny problem, ale potrafiły nauczyć się języka w stopniu komunikatywnym, więc jak najbardziej przyjmuję wytłumaczenie, że Ali nie znał znaczenia tych słów po koreańsku lub nie znał ich znaczenia w ogóle. Mogę być motłochem, ale nie z takimi ludźmi miałam do czynienia, żeby w to nie uwierzyć.

ocenił(a) serial na 4
Necto

Gdybyś oglądała serial, to byś wiedziała, że ten Pakistańczyk po dość krótkim pobycie w Korei jako robotnik był w stanie rozmawiać z każdym po KOREAŃSKU. Już samo to jest nierealne, alectego się trzymajmy. To trochę większa różnica niż między rumuńskim a angielskim, z którym każdy w Europie ma jakiś kontakt.. Skoro tak, to dziwne, że nie znał dwóch słów, których chyba powinien używać w tej robocie choćby do obsługi maszyn.

ocenił(a) serial na 6
pawelgol

Ogądałam serial, nadal nie widzę związku, bo już jako druga lub trzecia osoba piszę ci, że w rzeczywistości nie takie rzeczy mają miejsce, ale ok.

ocenił(a) serial na 4
Necto

Wiadomo, wszystko się może zdarzyć. Niektórzy wierzą nawet, że dziewica urodziła boskie dziecko.

ocenił(a) serial na 9
pawelgol

Wiesz, ja już 4 lata pracuję zagranicą w specjalistycznej działce, gdzie z matematyką muszę być za pan brat, a też miałem problem z liczbami parzystymi i nieparzystymi ;).

pawelgol

to akurat normalne, żeby nie znać, bo do niczego niepotrzebne w prostych pracach i komunikacji

pawelgol

Da się swobodnie komunikować bez znajomości tych słów. Ja w pracy codziennie rozmawiam po angielsku i w ogóle ich nie używam. Zawsze mi się mylą swoją drogą i w pierwszej chwili muszę się zastanowić, który jest który. Sama byłam też świadkiem sceny, jak pracująca u nas Ukrainka, mówiąca swobodnie po polsku, nie wiedziała, co to znaczy "parzyste".

ocenił(a) serial na 7
ZawiszaMikolow

Słusznie zbijasz argumenty w punkcie 1 i 2, ale punkt 3 jest już mocno naciągany. Skoro punktujemy kino amerykańskie i europejskie za klisze i schematy, to dlaczego kino azjatyckie ma mieć taryfę ulgową?

ocenił(a) serial na 6
ZawiszaMikolow

zgadzam się :3

ocenił(a) serial na 4
Gorgutek

Jezu... chłopie wyjąłeś mi to z ust. Nie jestem w stanie pojąć tak wysokiej oceny na filmwebie i IMDb. Oglądałem serial do końca ale żałuję tych paru godzin spędzonych przed ekranem. Jak można tyle rzeczy zepsuć w serialu to nie mam pojęcia.
Gra aktorska potrafiła mnie doprowadzać w pewnych momentach do szału. Ilość głupich zachowań oraz zbiegów okoliczności i nielogicznych decyzji była zatrważająca ale szkoda się rozpisywać. Tylko zastanawiam się co ludzie mają w głowach rzeźby ten serial oceniać na 10. Porażka

onemore

Na IMDB oceny sa juz ”ustawiane”. To samo przeciez jest robione na filmweb w piewszych tygodniach premiery.

miki_58

"robione na filmweb"? Serio? Słyszałeś o odmianie przez przypadki?

Lukasz641

dobrze sie czujesz? przeciez portal (filmweb) ma angielska nazwe, wiec jak najbardziej mozna jej nie odmieniac przez przypadki i nie jest to zaden blad...

mkawaa

Angielskich nazw się nie odmienia?XDD Gdzie uczyłeś się polskiego, że opowiadasz takie bajki?XD Oczywiście, że się odmienia. Czyli co, Facebook też się nie odmienia? "Mieć konto na Facebook"? Pić Coca- Cola?xD

Lukasz641

Jeździć Ford? Korzystać z Iphone? Mieć konto na Netflix? Kupować w Kaufland? Długo można tak wymieniać. Dobrze się czujesz? :)

Lukasz641

Skoro nazwy Filmweb się nie odmienia to czemu sam Filmweb to robi? "Podstawowe informacje o Filmwebie", "Dzięki temu, a także olbrzymiej bazie Filmwebu", "Szczegółowy opis jego działania znajduje się na oficjalnym blogu Filmwebu" to są wyrywki z regulaminu strony. Jak to w ogóle brzmi "na Filmweb"- jak "Kali jeść".

Lukasz641

Zasada jest prosta: jeśli jakąś nazwę można odmienić, jeśli istnieje w jężyku polskim wzrozec odmiany, to się tę nazwę odmienia.;)

Lukasz641

Sprawdziłeś wszystkie żyłki po tym wysiłku ętelktualnym? :)

Lukasz641

a kto napisal, ze angielskich nazw sie nie odmienia? nikt, a juz z pewnoscia nie ja. angielskie nazwy mozna odmieniac, ale zachowanie pisowni oryginalnej nie jest bledem. rozpisales sie na cztery wiadomosci, rzucasz tekstami "gdzie sie uczyles polskiego", a... nie umiesz czytac :x

mkawaa

TY napisałeś, że jak najbardziej nie trzeba jej odmieniać i że nie jest to błędem tymczasem trzeba odmieniać jeśli istnieje taka możliwość. A taka możliwość istnieje. Więc pisanie "na Filmweb" jest błedem i jak już pytałem- jak to w ogółe brzmi.

Lukasz641

c.d. To jeżeli trzeba odmieniać, a nieodmianie jak mówisz nie jest błędem to to się chyba trochę wzajemnie wyklucza.

Lukasz641

A wiesz, że Lukasz641 po polsku pisze się Łukasz, a nie Lukasz ??????? Nie umiesz pisać po polsku ?

Pirx13

Fajny komentarz, taki nie za sensowny. Login nie musi być polsku więć o czym w ogóle piszesz.

onemore

Dokladnie!!!skad te zachwyty?! Sztucznie napedzane zainteresowanie i liczby?!!! Dla mnie nuda

użytkownik usunięty
Gorgutek

Masz prawo do swojej opinii, ale pisz/oznakuj ją umiejętnie.... Dzięki za Spoiler w komentarzu! 

ocenił(a) serial na 5

Nie rozumiem, przecież jest i zawsze było oznaczone.

użytkownik usunięty
Gorgutek

Kurcze.. A mi nie pokazało oznakowania spoiler.... -. -

Jest oznaczone "Spoiler" !

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 5
egoiszt

Ty troll czy tak naprawdę?

ocenił(a) serial na 3
egoiszt

Bardzo merytoryczny komentarz. Powiedz proszę czy potrafisz prowadzić dyskusję , czy uczą was już tego w szkole?

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 4
Gorgutek

Rany, dokładnie tak. Ciesze się, że nie tylko ja miałem takie odczucia.

ocenił(a) serial na 5
Gorgutek

Dziękuję, 100% true.

ocenił(a) serial na 4
Gorgutek

Z moich ust wyjęte.

pawelgol

z twoich ust jest wyjmowane co innego i nie kłam !@!

Gorgutek

Otoczkę marketingową też ma cwaną

ocenił(a) serial na 2
Gorgutek

Mam dokładnie te same odczucia. Po każdym odcinku sprawdzałem czy ja, aby nie pomyliłem serialu i ten który obecnie oglądam ma na pewno tak wysokie oceny.
Gdy wjechały VIP-y to już sprawdzałem regularnie co 10 minut.
Podobnie miałem chyba tylko, gdy oglądałem dom z papieru.
No nic, pozostało tylko siedzieć i płakać nad upadkiem ludzkości

kszan201

Płakać nad upadkiem ludzkości, bo ktoś lubi coś co mi się nie podoba xD

ocenił(a) serial na 8
kszan201

PŁAKAĆ NAD UPADKIEM LUDZKOŚCI HAHAHA

Gorgutek

Tak, te sceby z vipami byly tragiczne...dialogi zle, ale to tragiczna gra tych aktorów potęgowa te wrazenia

monja88

Tu się zgodzę, że sceny z vipami, rodem z kapitalistycznej ameryki, są najsłabszymi w tym serialu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones