Bo trzeba mieć dużo życzliwości dla tego co odstawia się na ekranie. Jeśli dość mocno przymknie się oczy na różne niedorzeczności to ogląda się to dobrze. Byłoby lepiej, gdyby straszliwie tego nie przeciągnięto. Z 9 odcinków spokojnie dałoby się skrócić do 5-6 i raczej nikt by z tego powodu nie płakał. Za dużo tu zbędnego gadania, które nic nie wnosi. Pewnie w teorii miało to pozwolić lepiej zżyć się z bohaterami, ale w praktyce jedynie hamuje napięcie. Szczególnie, że te postacie, w niektórych przypadkach, to odpychające menty, którym i tak życzy się źle. Inne z kolei irytują nieporadnością czy głupotą i też klnie się na nie pod nosem. Jest tu ogólnie mówiąc na co ponarzekać, ale jako rozrywka na parę wieczorów nie zawodzi. Zostawię sobie po tym pozytywne wrażenie, a kolejne serie (które na pewno powstaną) od razu wysyłam z niebytu w odbyt.