Squid Game

Ojingeo geim
2021 - 2025
7,3 155 tys. ocen
7,3 10 1 154841
6,5 39 krytyków
Squid Game
powrót do forum serialu Squid Game

Czy tylko według mnie zasady tej gry były bezsensowne? Po pierwsze na początku powiedzieli, że wygrana zostanie podzielona wśród zwycięzców, ale tak naprawdę nie było opcji, żeby wygrał więcej niż jeden człowiek. Nie pasuje mi też to, że te gry były bardzo niesprawiedliwe, zależne bardziej od szczęścia niż od umiejętności.
O ile w pierwszych dwóch grach uczestnicy mieli szansę się wykazać, tak w trzeciej ich wygrana lub przegrana zależna była również od innych ludzi w drużynie. W kolejnej grze decydowało głównie ślepe szczęście, bo większość drużyn grała w zgadywanie ile kto ma kulek. Poza tym tego typu gra z góry zakłada eliminację połowy przeciwników, w przeciwieństwie do pierwszej, w której mogło się zdarzyć, że nikt by nie odpadł. Kolejna, piąta gra to znowu ślepe szczęście, bo nie było szans, żeby któraś z pierwszych osób przeszła cały most, nieważne jak silna albo bystra by nie była(no chyba, że akurat by się zdarzyło, że byłaby szklarzem XD).
No i mała niespójność w finale - co jeśli dziewczyna nie zostałaby zamordowana? W jaki sposób wyglądałaby gra?
Wiem, że ciężko mówić o sprawiedliwości w przypadku tego chorego procederu, ale mimo wszystko dość mocno mi to zgrzyta.

ocenił(a) serial na 5
miss_Isbell

Dlaczego twierdzisz że nie było opcji, by wygrał więcej niż jeden człowiek?? Przecież ta cała kałamarnica to gra zespołowa, było nawet o tym w pierwszym odcinku. A to że zostało tylko dwóch zawodników pod koniec, no to cóż, tak wyszło. A to że gry były zależne od szczęścia, to w sumie może właśnie dlatego były one sprawiedliwe? Wiem, że to trochę filozofowanie, ale w tej grze w kulki każdy ma 50% szans na wygraną, bez znaczenia na to czy jest inteligentny, silny, cwany (z tym ostatnim no to wiadomo, nie do końca, ale rozumiesz przekaz..;p). Brzmi to dosyć sprawiedliwie, prawda?
A co do ostatniej gry to każdy mógł ją przejść za pierwszym razem, wystarczyło stawać na te panele w przy krawędziach, tam gdzie były podparte belkami, a nie na samym środku, gdzie momenty gnące są największe, no ale na potrzeby fabuły każdy uczestnik gry dostał ewidentnie udaru ;p
Hm, może gdyby dziewczyna nie została zamordowana to graliby w coś innego? Albo może później jedna osoba, która "siedziała na ławce" walczyłaby ze zwycięzcą? Albo nie wiem, może byłoby dwóch na jednego, ale tych dwóch ma splątane nogi? ;p Pewnie jakoś by to rozwiązali, nie widzę powodu żeby była to "niespójność"