Squid Game (2021)
Squid Game: Sezon 1 Squid Game Sezon 1, Odcinek 9
Odcinek Squid Game (2021)

Szczęśliwy dzień

One Lucky Day 55m
6,9 2 150
ocen
6,9 10 1 2150
Squid Game
powrót do forum s1e9

Rok Pozniej

ocenił(a) serial na 6

Wyjątkowo niepotrzebny fragment do całkiem sprawnej historii, serio. Rozumiem chęć zszokowana na koniec, rozumiem, że ma być twist ale serio? Gracz numer jeden? Wiadomo, historie tego typu nauczyły, że jeden z grupy musi być kretem, ale to było po prostu… niepotrzebne. I głupie. Zniszczono cały emocjonalny ładunek świetnego szóstego odcinka. Zakręcono historie, która nie potrzebowała zakręcenia. Wydłużono odcinek o kilkanaście turbo nudnych minut. To już bym naprawdę wolał koniec w scenie głównego bohatera przy bankomacie i nara. Aura tajemnicy, ale gra skończona; może gdzieś delikatnie zaznaczone, że następna „edycja” się zaczyna, żeby mieć tę upragnioną furtkę na drugi sezon.
Sam główny bohater w roli mściciela z czerwonymi włosami, który sam zniszczy konspiracje… ehhhh szkoda słów, i jeszcze wystawił córkę w urodziny, kompletnie nie musząc tego robić (kilka godzin nic by nie zmieniło).
Szkoda tej końcówki, serio.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
pawel_nowakk

Ty nie przewidziałeś, że dziadek jest twórcą, a ktoś przewidział i dlatego go wyzywasz?

Od pierwszej interakcji głównego bohatera z 001 aż narzuca się pomysł, że to on może być twórcą gry. Potem- po rezygnacji- "przypadkowo" spotykają się właśnie oni gdzieś w wielkim mieście Korei Południowej. Reakcja lidera gry na strach 001- przerywamy grę. Dziadek na prawdę wystraszył się, że umrze, a tak kozaczył. Wcześniej- kiedy wszyscy bali się o życie w czerwone-zielone- od świetnie się bawił. Znał zasady i wiedział, że wystarczy się nie ruszać i przeżyje. Podczas gry w kulki- jego demencja objawiała się w dość dziwny sposób. W kluczowym momencie otrzeźwiał i wyrzucił gł. bohaterowi, że robi z niego idiotę. A potem oddał mu ostatnią kulkę. I co zrobił? Podziękował mu za grę! Nie za przyjaźń, nie za pomoc, nie wsparcie. Za grę. W tym momencie traci się wszelkie wątpliwości. Mam nadzieję, że wszystkie te argumenty przekonują Cię, że jestem żałosnym kretynem/dziadka było łatwo przewidzieć.

Na pocieszenie powiem, że nie przeszło mi przez myśl, że lider może być bratem policjanta. :)

ocenił(a) serial na 6
Jacek_Dobecki

Dziadek demencję udawał - niby dał się oszukiwać, ale potem powiedział naszemu bohaterowi coś w stylu "no teraz się krzywisz, ale jak mnie oszukiwałeś w kulki to ci nie przeszkadzało?". Wiec to cały czas była kontrolowana zabawa - choć w sumie głupia. Dziadek chciał poczuć emocje, więc znając zasady gry umiał się tym bawić.

Ale z drugiej strony ryzykował, że ktoś go zwyczajnie w nocy zaciuka nożem jako najsłabszego osobnika. Chcesz przeżyć przygodę życia, a budzisz się w nocy i widzisz jakiegoś psychola który wypruwa ci flaki, albo dostajesz strzała ze snajperki bo zachwiałeś się stąpając na kamyk. No tak średnio bym powiedział :-)

ocenił(a) serial na 10
Jacek_Dobecki

Każdy może sobie napisać w Internecie po obejrzeniu serialu że coś przewidział, ale z prawdą będzie to miało niewiele wspólnego. Po prostu były pewne domysły czyli coś chwilami podpowiadało (lub doświadczenia z innych filmów) że numer 1 się wyróżnia. Jednak potem twórcy to ucięli pokazując jego zabicie (a raczej nie pokazując) po grze w kulki. Jednak mimo to kim się okazał w ostatnim odcinku było zaskakujące dla prawie wszystkich.

Jacek_Dobecki

Przecież w trakcie gry w kulki on nie miał żadnej demencji, tylko udawał...

zambrotta

Ja właśnie o tym mówię. To była oczywista wskazówka, że nie jest zwykłym graczem.

Jacek_Dobecki

Nieprawda. Mógłby być zwykłym graczem, dla którego udawanie demencji byłoby receptą na przetrwanie.

ocenił(a) serial na 7
Jacek_Dobecki

nie sądzę, że dziadek serio się wystraszył, raczej to był znak, że mają zainterweniować, bo wystarczająco już osób zginęło i nie zostanie nikt ciekawy do dalszej gry XD wejście na górę dawało mu dobry punkt obserwacyjny ;) mógł też zakładać, że jednak zabicie nocą jego nie bardzo ma sens, lepiej wyeliminować innych mocnych przeciwników, przecież taki dziadek pewnie sam umrze w grze...

ocenił(a) serial na 8
HankMoody

Nie przeszkadzał mi ten fragment aż tak bardzo, ale masz rację - był zbędny. Jeżeli chodzi o wystawienie córki to z punktu widzenia bohatera średnio to wygląda - jedyną motywacją mogła być próba odnalezienia rekrutera, skoro miał pewność, że nadal są w tym samym mieście. Natomiast fabularnie chodziło raczej o to, że bodajże numer 1 wypowiedział wcześniej kwestię, że nieważne czy bogaty czy biedny - obydwoje mają taką samą szansę przeżycia w katastrofie lotniczej. Tak czy siak zakończenie mogłoby być lepsze.

Meximax

Oni go chcieli zakatrupić w tym samolocie jak Kaczyńskiego...

ocenił(a) serial na 8
HankMoody

A nr 1 nie był przypadkiem ojcem 456? Mówił mu przed barem, że przeprowadził się dla syna o którym zapomniał (czy coś w tym stylu), a w miasteczku w którym grali w kulki obaj rozpoznawali swoje rodzinne okolice. No i dziedziczne uzależnienie od hazardu ;)

Lutorx

Też o tym myślałem. A nawet w pewnym momencie myślałem o innych możliwych połączeniach między zawodnikami - np. ten bandzior ukradł kasę jakiemuś bossowi, może właśnie dziadkowi??? Jak to wypłynie w kolejnych sezonach - to obaj mieliśmy rację. :)

HankMoody

Dokładnie! I jeszcze jedna nieścisłość. Scena z graczem nr 1 aka Gospidarz. Przed przybyciem VIP-ów
,na ostatnią rozgrywkę, rozmawia z Liderem, sciaga maskę i mówi, że większą przyjemność ma z granie niż z oglądania. Tyle że to było po grze w "kulki",a więc gdy już niby zginął.

ocenił(a) serial na 6
HankMoody

Według mnie ta nagła rezygnacja z urodzin córki mogła być spowodowana po prostu uzależnieniem od hazardu, które de facto sprawiło, że bohater dał się w ogóle namówić na kalmarowe giereczki. Jasne, chęć zemsty oczywiście też nim pokierowała, ale to prawda, że tych kilka godzin nic by nie zmieniło; zwyczajnie chłop nie mógł przepuścić okazji, żeby sobie znowu pograć, za silny głód.

Paniczyk

Tu nie ma co wyjaśniać. Gość niestabilny emocjonalnie, psycha zjechana po udziale w tych grach. Jaką decyzję by nie podjął i tak z punktu widzenia jego chorej psychiki nie ma znaczenia, więc bez sensu doszukiwać się logiki albo oceniać.

ocenił(a) serial na 7
Paniczyk

tych kilka godzin to co najmniej kilka dni XD przecież on miał lecieć z Korei do USA (gdzie teraz mieszkała córka) - jakby wrócił po takim czasie to byłoby już w trakcie/po kolejnej edycji

HankMoody

A dla mnie zakończenie powinno być takie ,że 456 podczas wypłacania kasy przy bankomacie widzi gracza nr 1 gdzieś w oddali ale nie jest pewny więc biegnie za nim w jakąś uliczkę i staruszka nie ma za to leży wizytówka z numerem. Ewentualnie druga opcja gracz 456 wysiada z samolotu w stanach i tam na lotnisku widzi 001 biegnie za nim ale ten mu znika w tłumie za to na ziemi leży wizytówka.

ocenił(a) serial na 7
HankMoody

Noo, zakonczenie bylo kiepskie. Mi glownie sie nie podobaly ostatnie rozgrywki, gdzie nie liczy sie sila czy intelekt, tylko jakis los na leterii.. Te ostatnie gdy byly nudne. W dodatku glowny bohater sam sie zglosil do tej gry i wiedzial o co graja, wiedzial ze jego mama jest chora, mogl poprosic kogos by jej przypilnowal. Po za tym wygrywa pieniadze i nagle sie zalamuje i nawet dlugow nie splaca. Dziwne ze nagle go zostawili i zapomnieli o jego dlugach. Poszedl do dziadka i jeszcze sie na niego wydarl o gre, do ktorej dobrowolnie wrocil a sam patrzyl jak czlowiek umiera na ulicy dla zakladu z dziadkiem. Po tem wystawil corke by walczyc z jakimis ludzmi.. wiem ze szlachetne by bronic zycia innych, ale ludzie sami sie zglaszaja do tego programu i maja opcje by odejsc. Wg mnie najlepsze zakonczenie byloby : wygral, troche przeplakal, poniosl zalobe, ale po roku widac ze splacil dlugi, ma dobry kontakt z corka, pomogl bratu tej dziewczyny i innym w potrzebie. A koncu mogl byc ten dziadek ze porozmawiali, dziadek odszedl a glowny bohater znajduje wizytowke na podlodze ... i to juz byloby lepsze wg mnie... bo tak jak sie teraz zakonczylo to nie daje zadnych pozytywnych emocji dla widza.

xiviex

Zakończenie jest bez sensu, ale to o czym piszesz też trochę. Główny bohater jest człowiekiem z jakimiś zaburzeniami osobowości, dlatego mu się w życiu nie powodzi, nie pracuje, utrzymuje go matka, brnie w hazard, jego zachowania wobec córki są dziwaczne. Nigdzie nie ma mowy w tym filmie, że nie ma pracy. On zresztą w ogóle nie szuka roboty. Po prostu ludziom zdarzył się pech, albo wpadli w nałóg. Ten główny bohater akurat jest zaburzony, nęka go poczucie winy, uzależnienie od hazardu. To jest nawet dobre, co ten film pokazuje - jeśli ktoś ma problemy ze sobą, to jak wygra miliard w totolotka, nic mu to nie pomoże. Nawet nie będzie potrafił wydać tych pieniędzy. Ogólny banalny morał - pieniądze szczęścia nie dają, jeśli ktoś nie jest przygotowany na ich posiadanie.

zambrotta

Jeśi piszesz o 456 to on ma pracę. Pracuje jako szofer.

Flash1984

Nie ma pracy. Nigdzie nie widać.

zambrotta

Bohater sam opowiadał, że pracował w jakiejś fabryce wiele lat a na koniec został zwolniony w ramach grupowych zwolnień. Wspominał też o strajkach w fabryce. Później podejmował dorywcze prace a przy przyjęciu do gry było powiedziane, że pracuje jako kierowca.

kola01

c.d. była nawet scena na początku serialu, gdzie matka mu wypominała, że za tę jego pensję nie starcza im na życie (on oddawał jej część wypłaty). Czyli jednak pracował gdzieś.

ocenił(a) serial na 10
kola01

A nie mówił, że pracował jako kierowca?

Bo jeżeli miał prace to po prosił kolegę swojego (ten z którym obstawiał na koniach) o pożyczkę, którą spłaci pracując?

kola01

I jeszcze w którymś odcinku bohater ma retrospekcja z tych strajków. Jak policja pacyfikuje fabrykę. Pracował, pracował, i pracuje za jakieś marne grosze...

zambrotta

Przesadzasz z tymi zaburzeniami osobowości. Ewentualnie oceniasz innych według własnej miary... :)
Główny bohater był niedojrzały i nieodpowiedzialny jak na swój wiek. Skutek zbyt długiego mieszkania z matką. Wiesz co to w ogóle są zaburzenia osobowości? Chociaż....

ocenił(a) serial na 7
HankMoody

Całkowicie się z Tobą zgadzam! Mam to samo odczucie

ocenił(a) serial na 10
HankMoody

A kto powiedział, że on będzie ich niszczył? A co jeżeli to teraz on przejmie stery po Oh Il-nam (mózg już ma odpowiednio wyprany).

Poza tym oni mogliby go zaszachować w bardzo prosty sposób - porywają córkę i tyle, jest im posłuszny, bo chyba nie poświęci życia córki dla swojej misji? Nie mówiąc już o tym, że jego też mogą zlikwidować ;)

HankMoody

Nie uważam, żeby scena ze staruszkiem zniszczyło emocje jakie przezywało się w szóstym odcinku, gdyż te zostały przeżyte wcześniej.

HankMoody

https://youtu.be/WskWQ3Y4-Og

HankMoody

Moim zdaniem ta końcówka była potrzebna, żeby pokazać, ze to co się stan stało nie zwrócą żadne pieniądze. Właśnie o pokazanie ironii, że bohater chciał mieć tyle pieniędzy za wszelką cenę, aby wieść lepsze życie, ale to nie rozwiązało jego problemów, jest jeszcze targany poczuciem winy i beznadziei. Wszedł już w to za daleko, dlatego zwrócił na lotnisku, to jest podobny motyw w wielu dziełach, że bohaterowi jest ciężko się odwijały z takich sytuacji. On jest teraz jak trochę jak Walter White, niby król sytuacji, ale ona go zżera od środka i będzie przesuwał granice moralne dalej i dalej w dalszych sezonach.

HankMoody

ale przecież już od przed szóstym jak i w samym szóstym odcinku można było się domyśleć, że ten dziadek należy do organizacji. Przecież nie było pokazane, że został zastrzelony. Tyle było wskazówek, że dla mnie by było dziwne, gdyby właśnie nie był jakąś szychą.

ocenił(a) serial na 8
HankMoody

Zgadzam się. To, że nic nie wydał, to jest zgrzyt w scenariuszu, bo przecież dopadliby go wierzyciele. Brakuje mi tutaj historii, gdy spłaca długi, odnajduje tego chłopaka z sierocińca, pomaga matce kolegi, właśnie spłaca swoje długi i staje się zadbanym kolesiem ze smutnym spojrzeniem. Fajnie, jakby sprowadził matkę tej dziewczyny. Tymczasem mamy taki trochę marazm i depresję, stracony rok, gdy nic nie zrobił. Dziwne to troche.

chicku

Ludzie! Dziadek w ostatnim odcinku powiedział że zajmuje się lichwą - pewnie jakaś gangsterka czy mafia. Pewnie wszyscy uczestnicy byli jakoś u niego zadłużeni i stąd brał kandydatów do igrzysk...

ocenił(a) serial na 8
HankMoody

od trzeciego odcinka wiedziałem że dziadek za tym wszystkim stoi, były wskazówki

ocenił(a) serial na 9
HankMoody

Fakt, był też moim zdaniem mocno przedłużony

ocenił(a) serial na 6
HankMoody

Dokładnie tak. Przekombinowali. Za dużo chcieli wycisnąć z tego serialu i zepsuli efekt.

ocenił(a) serial na 10
HankMoody

Rozumiem dobrze opinię, ale niestety się nie zgodzę. Nie złapałeś głębszego znaczenia i symbolizmu serialu. To reprezentacja chorych i sadystycznych elit, którzy dla perwersyjnej przyjemności kontrolują i wykorzystują masy, tak jak było przez całą historię, a gry tego rodzaju były na porządku dziennym od początków cywilizacji. Ostatni odcinek fenomenalnie domknął wiele tematów, bo tu nie chodziło jedynie o samą grę, wygrane pieniądze i turniej gore, ale o chorą psychikę zarówno elit, jak i mas.

Protagonista nie wraca, żeby "samemu zniszczyć korporację", ani, żeby "wyjaśnić kto za tym stoi". On wraca, bo chce znowu w tym uczestniczyć, albo jako gracz, albo jako nadzorca. Przecież się wyjaśniło, że nadzorca "Front Man" również był zwycięzcą jednej z poprzednich edycji. Obaj padli ofiarą chorej gry.

Protagonista również opuścił urodziny córki, bo tak naprawdę nigdy mu nie zależało, ani na niej, ani na swojej matce, ani na normalnym życiu. Również nie wyciągnął matki tego chłopca z Korei Północnej oraz nie zrobił wielu innych pożytecznych rzeczy z wyganą. Ostatni odcinek postawił kropkę nad i, że on zawsze był zwykłym degeneratem, który jedyną prawdziwą przyjemność czerpał z chorego hazardu, a squid game była najlepszą rozrywką jakiej doświadczył w życiu. Tak samo jak Front Man bez wahania zabił swojego brata, dla ochrony swojej chorej rozrywki.

To jest silne przesłanie, że nie tylko elity, ale również "zwykli ludzie" mają w sobie wiele chorych i żałosnych cech i, że tak naprawdę za bardzo się nie różnią. Poczytaj historię i statystyki zwycięzców loterii i zobacz jaka to jest niestety smutna prawda.

Dla zainteresowanych głębszą analizą wielu aluzji do okultyzmu elit, polecam poniższy artykuł:

https://vigilantcitizen.com/moviesandtv/squid-game-the-meaning-of-its-messages-a nd-symbolism/

jfjsas07

Co do symbolizmu w ostatnim odcinku to ta scena jak patrzą na wyziębiającego się faceta to podsumowanie całego serialu. Dwóch bogaczy założyło się o życie jakiegoś "ludzkiego śmiecia". Główny bohater na koniec nawet się cieszy, że wygrał, że udowodnił staremu, że są dobrzy ludzie na świecie... nie dostrzega jednak, że udowodnił to poprzez patrzenie jak ktoś się wyziębia na śmierć na jego oczach. Choć cały serial jest pełen banałów, sztucznego moralizatorstwa itd. to jednak ta scena z ostatnim zakładem w kontekście całej historii i "podróży" głównego bohatera jest jak na moje świetna, mogli cieszącym się z wygrania zakładu głównym bohaterem zakończyć w ogóle ten serial.

Swoją drogą sam się nie domyśliłem że za wszystkim stoi dziadek, ale to po części wina tego, że często widząc "nieścisłości" uznaję że to po prostu błąd scenariusza i nie zagłębiam się w to żeby nie popsuć sobie frajdy. Gdy prowadzący rozgrywki przerwał nocną masakrę zastanawiałem się skąd wiedzieli że zostało akurat 80 zawodników. No i akurat w tym serialu gdyby w każdej nieścisłości dopatrywać się drugiego dna to ten policjant był jakimś bogiem czy coś, bo jego wątek w ogóle jest naciągany na maksa

użytkownik usunięty
HankMoody

I czemu tylko główny bohater poszedł na policję? Przecież razem z nim powinni też to zgłosić wszyscy ci, którzy zagłosowali za tym, żeby nie kontynuować gry. Wtedy by policja na pewno tego nie zignorowała. I co, przez tyle lat to było organizowane, tylu ludzi nagle znikało, i żaden rząd się tym nie zainteresował? Dopiero tamten policjant? I oczywiście liderem gry był jego brat...

HankMoody

Nie wiem co głupsze, zakończenie tego serialu czy Alice in borderland.
DWA GÓWNIANE TURBO GNIOTY.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones