Nie wiem czy tylko ja tak miałem, ale od samego początku każdy z głównych bohaterów irytował swoim zachowaniem. Z drugiej strony nie ma co się dziwić, bo do Squid Game trafił margines społeczny i każdy miał za uszami coś, co mogło zrazić do siebie widza - hazard, gangi, kradzieże, marne kontakty z rodziną czy egoistyczne wybory ustawione pod ratowanie własnej dupy. Byli wyraziści, tego nie da się im odmówić. Jedynym pozytywem sympatyczny Ali, ale on też potrafił zirytować swoją łatwowiernością. Najbardziej skręcało mnie przy lasce w lokowanych włosach (Mi-nyeo) - no żenada totalna.
Edit: no dobra, jest pan policjant - jemu faktycznie kibicowałem. Aczkolwiek to jak sobie urządził granie w Among Us ze wszystkimi dookoła to bzdura totalna xD