Squid Game
powrót do forum 1 sezonu

Serial jest bardzo dobry o ile się nad nim dłużej nie myśli. W kulturze często przeciwne sobie rzeczy połączone w spójny sposób odnoszą sukces ponieważ szokują. Połączenie więc gier podwórkowych z zabijaniem i pieniędzmi jest więc tak abstrakcyjne że aż zadziałało. Jednak ten serial ma 2 warstwy. Warstwa zewnętrzna ukazuje nam lepszą stronę czyli samą grę, wizualia i główne postacie (nie wszystkie). To jak uczestnicy się zachowują podczas gry i jak w "czasie wolnym" jest przyjemne do oglądania (boże jak to zabrzmiało). Bardzo dobrze ukazany nam jest główny bohater, z którym mamy czas się zakolegować i zaangażować, dzięki pierwszym dwóm odcinkom.
ALE
Najgorszą warstwą jest ta fabularna. Bo o ile tak do połowy jest dobrze, a nawet bardzo dobrze, bo myślisz że z wątków fabularnych wyjdzie coś niezwykłego. Zastanawiasz się co się stanie. Jednak po pewnym czasie orientujesz się, że już wiesz jak to się wszystko skończy. Wiadomo kto wygra bo mamy przecież głównego bohatera. Ale to jeszcze zaakceptuje. Zdenerwowałam się najbardziej przy wątku policjanta. Już nawet to co się odpier*ala w drugiej połowie ostatniego odcinka mnie tak nie zdenerwowało (w sensie też się wkurzyłam ale mniej). Kiedy wchodził do fabuły Pan Policjant zastanawiałam się co z tego wyjdzie. I do pewnego momentu jego wątek bardziej mi się podobał niż wątek główny. Ale to, kim okazuje się być jego poszukiwany brat, jest na poziomie pisania dramy do trudnych spraw. Co gorsza finałowa interakcja między nimi NIC KOPMLETNIE NIE ZMIENIA. Nie ma ABSOLUTNIE najmniejszego wpływu na wątek główny. Policjant prowadził niby jakieś tam śledztwo, ale gówno z tego wyszło. Żadne służby specjalnie nie znalazły tej wyspy, ani nic kompletnie. Nie wynikły z tego żadne komplikacje. NIC. Wszystko było bez sensu. Jedynie czemu służył ten wątek to może pokazanie wewnętrznej strony tego "konkursu'' przez pokazanie jak ludzie w maskach pracują, ale można by to było zrobić bez tej postaci. Czułabym się nawet lepiej gdybym nie wiedziała że chłop w ciemniej masce to jego brat. Była to taka tajemnicza postać i nagle coś takiego. Ale w pewnym momencie było wiadomo że serial pójdzie w taki banał. I sama finałowa interakcja jest tak przerysowana karykaturalnie pod względem 'dramatu'. W sensie czy nie mógł ściągnąć tej maski zanim go postrzelił skoro to jego brat? Dlaczego strzelił do niego jak już ją ściągnął? Wiedział że jest bezbronny, czy nie mogli ze sobą pogadać? I jak jego zamaskowany brat w ogóle dostał taką posraną posadę? (może wyjaśnią to w 2 sezonie [co ciekawe nie planowano 2 sezonu więc to po prostu żałosne że zakończyli ten wątek nie wyjaśniając tej sprawy i paru innych]).
A jeśli chodzi o zakończenie wątku głównego
Tak do 20 minuty ostatni odcinek był fajny. 456 wygrał (oczywiście). Jednak robiąc to pożegnał wiele przyjaciół na zawsze. Wygrana nie dała mu takiej satysfakcji jaką oczekiwał. Potem okazuje się, że zmarła mu matka (oczywiście) dla której między innymi to robił, (bo chciał zapłacić za jej leczenie). Stracił więc źródło sensu dlaczego i dla kogo robił to wszystko. (znaczy jest jeszcze córka, ale to sytuacja matki zmusiła go do powrotu do gry). W czasie który poświęcił na GRE mógł spędzić go trochę ze swoją matką, a tak umarła samotnie. Czuł w sobie pustkę i bezsens...
I NAGLE OKAZUJE SIĘ że nie wydał wygranych pieniędzy, aby pomóc rodzinom swoich zmarłych kolegów przez PONAD ROK. i przez ponad rok nie zrobił nic z pieniędzmi. Do czasu dostania tajemniczej karteczki... OD STAREGO DZIADA KTÓRY OKAZAŁ SIĘ BYĆ SZEFEM TEGO WSZYSTKIEGO XDDD. Czy ta informacja zmieniła cokolwiek? NIE! Czy zabrała tą niesamowitą nutkę tajemniczości która zaczęła ulatywać przy zdemaskowaniu lidera? TAK! Czy postać starego dziada która dostarczyła nam wiele emocji stała się nagle jakaś taka płaska i gorsza, pomimo że powinno być na odwrót? OCZYWIŚCIE. To nie był zły pomysł, ale źle przedstawiony. I jestem jakoś tak rozczarowana tym wątkiem że nawet nie mam ochoty o tym pisać bo nie potrafię tego wyrazić. I dlaczego jak mieli zagrać w "czy ktoś pomoże mężczyźnie na ulicy" to 456 nie poszedł mu pomóc aby uzyskać informacje od starego dziada? A no tak! Bo nie musiał! Stary dziad i tak mu wszystko powiedział! Pomimo że przed chwilą powiedział że zrobi to jak wygra grę.
Jeszcze gorsze jest to że rozmowa ze starym dziadem w jakiś magiczny sposób zmnieniła naszego bohatera. Bohater który PRZEZ OKRĄGŁY ROK nie zrobił NIC z hajsem, dopiero teraz zacznie pomagać rodzinom zmarłych. Jakby wcześniej nie mógł, bo na to nie wpadł pomimo że wiedział co może zrobić i mógł to zrobić. Może przez wyrzuty sumienia? Jeśli tak to dlaczego nagle akurat teraz ich nie ma? (Nie mówcie że przez rozmowę ze starym dziadem czy przez to że ktoś zgłosił na policje że jakiś pijak zamarzł i należy usunąć ciało z chodnika...) I przy okazji zmienia fryz na a la Michała Wiśniewskiego. (co ma chyba pokazać widzowi wizualnie przemianę wewnętrzną). Ale to jest jeszcze nic. Pod koniec dzwoni jeszcze raz do turnieju i chyba postanawia z nimi walczyć (sam) aby więcej nie brali ludzi do gry i aby ją zniszczyć? AAAAAAAAAA
Ten ostatni odcinek sprawia wrażenie jakby był fanowskim alternatywnym zakończeniem na wattpadzie...
Pomijając zakończenie to jest to całkiem dobry serial.
Najbardziej brakuje mi jednakowoż głębi tego wszystkiego, która oczywiście się nasuwa, ale nikt nic z tym nie robi. Bo tak sobie myślałam i mam 2 wersję potencjalnej "głębi". 1. VIP-owie którzy oglądali jak ludzie się zabijają, a w międzyczasie popijają whisky są tacy sami jak my widzowie, którzy oglądają takie gore rzeczy i czerpią z tego rozrywkę. 2. Uczestnicy grają w gry z dzieciństwa, z czasów gdy niczym się nie przejmowali, gdy nie przejmowali się pieniędzmi. Bawili się dla czystej zabawy. Teraz gdy dorośli, to jest ich cały świat. Wszystko co robią musi im się opłacać, musi dawać zysk. Przejmują się pieniędzmi i ich pragną. Życie to jeden wielki wyścig szczurów, gdzie każdy słabszy ginie. Grając w turnieju pokazują się mroczniejsze wersje gier, te doroślejsze. Będąc dorosłymi grają teraz w gry o pieniądze na śmierć i życie. Nie dla zabawy jak za dzieciaka tylko dla zysku jak dorośli. Oglądając pomyślałam o piosence twenty one pilots - "stressed out", opowiadającej o tym jak jako dzieci było nam dobrze a teraz słyszyszymy ciągle "Wake up, you need to make money". Myślałam też że serial opowie pod koniec nam coś takiego. Niestety nie opowiedział. Dostaliśmy w zamian koreańskiego lidera "ich troje".
A szkoda

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones