Squid Game
powrót do forum 2 sezonu

Netflix znów udowodnił, że jego "hity" nie zawsze zasługują na to miano.
Drugi sezon "Squid Game" to dla mnie rozczarowanie, które na każdym kroku przypominało, że czasem lepiej zakończyć historię na jednym, mocnym sezonie. Twórcy, zamiast dać widzom odpowiedzi i rozwinięcie wątków, które zaintrygowały nas w pierwszej odsłonie, zaserwowali chaotyczną opowieść pełną niedociągnięć i fabularnych luk.

Wątki, które powinny być kluczowe, jak los ludzi ze statku, którzy mieli pomóc Gi-hunowi w walce z organizacją, zostały porzucone. Spodziewałem się, że ich udział przyniesie jakieś realne zmiany czy rozwiązania, ale nic takiego się nie wydarzyło. Cały motyw rebelii wydaje się po prostu niepotrzebny – żadna z decyzji czy działań bohaterów nie miała większego znaczenia. Można odnieść wrażenie, że wszystko, co robili, było tylko zapychaczem fabuły.

Efekty specjalne, które w pierwszym sezonie tworzyły niesamowitą atmosferę, tutaj są wręcz żenujące. Gry, które miały być intensywne i wizualnie zachwycające, wyglądały jak coś stworzonego w pośpiechu. Brakowało dopracowania, przez co zamiast emocji czułem jedynie obojętność.

Największym problemem jest jednak brak więzi z bohaterami. W pierwszym sezonie śmierci postaci były dla mnie emocjonalnym ciosem, bo twórcy zbudowali te relacje w sposób przemyślany i głęboki. Tutaj nie czułem absolutnie nic. Nie miałem nawet ochoty zastanawiać się, kto przeżyje, bo postacie nie wzbudzały mojej sympatii ani zainteresowania. Ich sukcesy mnie nie cieszyły, a porażki nie bolały.

Cały sezon obejrzałem bez najmniejszego napięcia. Równie dobrze mógłbym wyjść do toalety, wrócić dwa odcinki później i nadal wiedziałbym tyle samo, co wcześniej. Nic w tej historii mnie nie wciągnęło ani nie zmusiło do myślenia. Zamiast pogłębienia fabuły, dostaliśmy rozwodnioną opowieść, która wydaje się tylko wstępem do kolejnego sezonu – tak jakby twórcy chcieli, byśmy oglądali dalej tylko z nadzieją, że kiedyś doczekamy się odpowiedzi.

Podsumowując, drugi sezon "Squid Game" to strata czasu. Nie wnosi nic nowego, nie rozwija świata przedstawionego ani bohaterów. Jeśli to miało być rozwinięcie i wyjaśnienie zagadek z pierwszej odsłony, to ja tego nie widziałem.