Zacznę od tego, że jestem fanem 1 sezon i jestem w stanie go bronić ze względu na to, że był czystą rozrywką stojącą na bardzo wysokim poziomie. Jego najmocniejszą stroną było zachowanie równowagi. Z jednej strony była prosta, nieskomplikowana fabuła, ot grupa życiowych nieudaczników wplątała się nieświadomie w grę na śmierć i życie i musi jakoś przeżyć gdzie oczywiście wiadomo, że bezwzględny instynkt przetrwania będzie brał górę. Z drugiej strony bardzo oryginalne i trzymające w napięciu gry i tajemnicza organizacja o której wiele nie wiemy i nie musimy wiedzieć. Dodajmy do tego kilku sympatycznych bohaterów, którym chce się kibicować, parę zgrabnych twistow i komiksowy/anime vibe. I to się trzymało, było solidne i spełniało funkcje jak to mawia klasyk. Niestety nie można tego powiedzieć o 2 sezonie. W moim odczuciu twórców przerosło pogłębienie fabuły i rozpisanie jej tak, żeby opowiedzieć o czymś nowym niż w 1 sezonie, zwyczajnie to wszystko rozłazi się w szwach. Ale od początku :
1. Główny bohater decyduje się wrócić do gry z misją udowodnienia, że ludzie nie dadzą się traktować jak śmieci i nie będą brać udziału w tak bestialsko skonstruowanej grze. Niestety na miejscu okazuje się, że tak naprawdę nie ma na to żadnego planu i sam po paru średnio udanych próbach uświadamiania ludzi rezygnuje i zwyczajnie poddaje się grze, tylko że z wiecznie smutną miną, przez co dostajemy przez większość sezonu szybką kalkę z 1 sezonu.
2. Twórcy na prędko przedstawiają nam bohaterów drugoplanowych w serii boleśnie banalnych, nudnych, pełnych nie subtelnej ekspozycji dialogów, na siłę próbując uszlachetnić tych, którym mamy kibicować.
3. Trudno nie wspomnieć o tym, że nagle połowa bohaterów okazuje się krewnymi/znajomymi jakby wszystkich ściągnęli z tej samej dzielnicy Seulu.
4. Dużą zmianą w grze na papierze miało być decydowanie po każdej grze czy uczestnicy rezygnują czy nie. To co miało jeszcze podkręcić stawkę i nadać świeżości formatowi niestety jest największą bolączką, bo w efekcie prowadzi do mnóstwa zbędnych scen, gdzie uczestnicy dywagują czy grać czy nie, a motywacje każdego z nich zmieniają się jak w kalejdoskopie. Przy czym duża część z nich nie podejmuje jedynej racjonalnych decyzji - żeby nie ryzykować życiem mając w zanadrzu dużą część wygranej. Głosowania w istocie tylko zbyt komplikują fabułę i potęgują irracjonalne decyzję podejmowane przez uczestników.
5. Tu moim zdaniem dochodzimy do największego zgrzytu, bowiem sprytni twórcy wprowadzając wątek wyboru dalszej gry skupili się tylko na nim, a więc bohaterowie ani razu nie krytykują gry ani ich twórców. Zastanawiają się tylko wiecznie czy uda im się jeszcze raz nie zginąć czy nie i na co przeznaczą kasę i nagle bum, główny bohater namawia ich do buntu w pół godziny. W istocie do samobójczej misji, gdzie alternatywą jest realna szansa przeżycia następnego dnia, a inni bez wahania się na to godzą. Mało tego, główny bohater bez mrugnięcia okiem godzi się na to, żeby poświęcić przy tym paru uczestników, co kompletnie jest przeciwne z tym o co walczył od początku.
6. Okazuję się, że garstka uczestników buntu potrafi powstrzymać bardzo długo całą grupę uzbrojonych czerwonych, którzy łatwo mogliby ich otoczyć i spacyfikować, w dodatku na obcym i kontrolowanym przecież z zewnątrz terenie.
7. Wątek lidera - w zamierzeniu domyślam się, że miał konfrontować i prowadzić grę na moralność z głównym bohaterem, udowadniając że jego starania są na nic. Finalnie po prostu się z nim zaprzyjaźnia i wykorzystuje, żeby udaremnić spodziewany bunt.
8. No i creme de la creme czyli wątek poszukujących wyspę. Tak nudny i niewykorzystany, że nawet twórcy się zbytnio na nim nie skupiają + strasznie irytujący gość, ten który przeżył grę w papier, kamień.
Żeby nie było że tylko narzekam, podobał mi się pomysł z szalonym rekruterem i gra z kręcącym się kołem. Reszta to niestety spore rozczarowanie, a szkoda bo miałem duże nadzieje.
generalnie podpisuje się pod punktami jako 9 dodał bym zakończenie sezonu. Sezon w mojej ocenie to jakiś zamknięty główny wątek pozostawiający niejasności w niuansach dających podstawę do rozwinięcia akcji w następnych seriach. Tutaj natomiast sezon kończy się urywając wiele istotnych wątków. Ogłoszony sezon 3 powinien być po prostu kontynuacją 2 sezonu.