Świetny pomysł z - w pierwszym sezonie 001 był zwykłym graczem, a na końcu okazało się, że to jeden z twórców gry, a w drugim sezonie już wiemy, że 001 to nie zwykły gracz dlatego przyjemnie się ogląda jak okłamuje całą resztę. Chociaż przyznam, że trochę to naciągane, że Gi-Hun nie domyślił się, że 001 w tej rozgrywce TEŻ może być jakimś krętaczem jak poprzednim razem tamten staruch. Końcówka z udziałem Lidera i tym, że zastrzelił 2 graczy była bardzo przewidywalna i nie ukrywam, że liczyłem na inne zakończenie. Wyszło sztampowo i nie w dobrym sensie.
Trochę się zastanawiałem nad tym dlaczego gracz z fioletowymi włosami miał nadal naszyjnik z prochami, ale myślę, że celowo mu je zostawili, żeby mógł naćpany doprowadzić do śmierci innych. Dobrze zagrana postać, ale strasznie irytująca.
W tym sezonie było chyba mniej osób, do których poczułem jakąś sympatię. W pierwszym było zdecydowanie więcej, więcej osób też mnie irytowało, a tutaj większość była taka nijaka, ot jacyś tam gracze i jeden Min-su (?), którym miałem ochotę potrząsnąć.
Kapitan statku też od samego początku wydawał się podejrzany i oczywiście nie myliłem się co do tego dla kogo pracuje. Wyrzucenie człowieka za burtę bardzo słabe. Taki typowy, powtórzony schemat z wielu filmów - ,,O, ktos zobaczył co kombinuję, muszę go zabić, żeby nikt się nie dowiedział.”
Cieszę się, że nie było wielkiego rozlewu krwi, chociaż ten sezon nie trzymał w napięciu jak pierwszy, ale to domena kontynuowanych seriali, więc powinienem być przyzwyczajony. Bardzo liczyłem na to, że sezon zostanie zakończony na 2; niestety serial zapowiada się na bycie odgrzewanym kotletem dla pieniędzy.