PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=132913}

Stalowy alchemik

Hagane no renkinjutsushi
2003 - 2004
8,0 15 tys. ocen
8,0 10 1 15396
8,5 4 krytyków
Stalowy alchemik
powrót do forum serialu Stalowy alchemik

Arcyfantastyczne

ocenił(a) serial na 10

Nie jedno anime w życiu widziałam, wiele bardzo dobrych, ale przed tym klękam na kolana i nisko chylę czoło. Może piszę to jeszcze trochę w afekcie, bo właśnie skończyłam oglądać ostatni odcinek i jeszcze nie zdążyłam nawet wyrzucić stosu chusteczek, ale tak jest. Wzruszające, zabawne i jakże mądre. I tak ujmująco piękne...

ocenił(a) serial na 10
kyomu

och!! nareszcie ktos mysli jak ja!!! Oglądałam już kilka anime, niektóre marne, inne całkiem niezłe. Wiele z nich bardzo lubię... ale do tej pory kiedy widzę coś związanego z Fullmetal Alchemist padam na kolana, buduję ołtarzyk z gałęzi i składam wołu w ofierze :D a skończyłam serię kilka tygodni temu.
Ach, jakże wyłam!!!!! Szczególnie w 7 odc...

ocenił(a) serial na 10
Wrath

Anime swietne, kazdy odcienk, a ile sie nabeczalam to masakra xD jeszcze nie widzialam filmu, ale napewno go zobacze...

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
kyomu

Nie przesadzajmy. Rzeczywiście anime świetne, ale do ideału brakuje. Wystarczyłoby zmieścić serię w 10-20 odcinkach mniej, wykopując z niej mało wartościowe sceny, które zajmowały niepotrzebnie miejsce i dopiero można by było mówić o ideale. Nie wiem jak z mangą, ale słyszałem, że dużo lepiej i chyba się za nią wezmę, aby porównać ^^

ocenił(a) serial na 10
Nobody_important

Narazie czytałam 2 tomy mangi i jest super :P może dlatego, że teksty są na luzie i wogule fajna kreska.
Faktycznie, mogli to skrócić, a poza tym zakończenie do bani... nie dało się zrobić tak, żeby wszyscy byli razem??
Z tych kilku anime ktore oglądam, FMA jest najlepsze, ale lubię też DNAngel'a i Kamikaze Kaito Jeanne. W sumie fabuła płytka, ale dość śmieszne :)

ocenił(a) serial na 10
Wrath

Tylko nie to! Happy end wszystko by zepsuł. Za to film zrobili do niczego.

ocenił(a) serial na 10
kyomu

Dokładnie! Może ja tak nie oglądam anime, wolę mangi, ale to było niesamopwite. Ja płakałam prawie non-stop i ledwo co widziałam. Niektóre wątki były powalające, ktoś miał niezły pomysł. I tak ogólnie to kocham tą serię! )(

kasia__4

Raaany, zgadzam się z Wami, a mnie to anime tak wciągnęło, że aż do szkoły mi się rano nie chciało iść z myślą, że na kompie jeszcze tyyyle odcinków do obejrzenia.:P Dzisiaj obejrzałam ostatni, no trochę mnie rozczarował, bo też chciałam, żeby wszyscy byli razem. Manga też jest fajna, taka luzacka, ale anime jest dużo bardziej emocjonujące.:P Ech, zazdroszczę niektórym takiej wrażliwości, też bym sobie popłakała. xD

ocenił(a) serial na 10
Filmomanka

Ach, a ja sądzę, że skończyło się dobrze i naprawdę godnie jak na taki serial. Cóż, FMA to nie Czarodziejka z Księżyca i byłoby to wielce rozczarowującym, gdyby wszyscy żyli długo i szczęśliwie ;) Fullmetal to po prostu nie taki serial, nie tego typu. Oglądając to wierzymy, że świat istnieje naprawdę, tak bardzo przekonująco jest ukazany, a happy endy... jak dla mnie zawsze psuły klimat ;) naprawdę! Autentycznie nie lubię filmów z happy endami!
Jedynie, czego naprawdę żałuję, to wątek Toya i Hawkeye - zawsze ją lubiłam, a ona wyraźnie go kochała... ach, ale i tak mistrzowsko to poprowadzili, Niby wielkie COŚ, a w rzeczywistości niewiele, nie mogli sie spotkać... (a Roy był ślepy ==')
I wszystkim oczywiście polecam gorąco Conquerors of Shambala - dopowiada wieeele do serialu, jest jego wierną i wspaniałą kontynuacją. Takie przynajmniej jest moje zdanie :)

ocenił(a) serial na 10
kyomu

ja co prawda nie widziałam zbyt wielu anime, ale to jest szczególne :D
zakończyłam serie pol roku temu, ale nadal slucham non stop soundtracku, zwlaszcza openingi sa swietne :] znowu powtarzam serie,
Uzaleznilam sie od tego anime ;]
Fantastyczne, wzruszające, zabawne ;]
Moja ulubiona scena to Ed i Al przy porodzie Elysi ;]
Do tej pory uśmiecham się na wspomnienie ;]

ocenił(a) serial na 9
kyomu

ja równiez uwielbiam to anime- świetne łaczy ze soba wszystko co potrzeba jest duzo smiechu zlosci milosci placzu wszytskiego w sam raz ja co prawda nie obejrzalam jeszcze do konca ale juz to uwielbiam :)
a tak jak juz ktos tu zauwazyl to happy end byly nierzeczywisty w anime nigdy nie ma happy endu ze tak powiem calkowitego tylko w bajkach nikomu nic sie nie dzieje
ok juz koncze i pozdrawiam wszytskich milosników anime:)

ocenił(a) serial na 8
agnessa

Ja skonczyłam oglądać FMA kilka dni temu i jestem pod naaaprawdę wielkim wrażeniem. Dawno nie widziałam tak dobrego połączenia humoru, dramatu i metafiznych bełkotów XD. Co dla mnie najważniejsze, ani razu nie miałam ochoty rzucić w monitor czymś ciężkim (a często mi się to zdarza), mianowicie poziom zabijającej mnie infantylności był tutaj bliski zeru. Yay! Nareszcie ktoś trafił w moje poczucie smaku.

Oczywiście też płakałam: przy końcu odcinka 25 i śmierci wiadomej osoby (żeby nie spojlerować zabłąkanym tu jeszcze przed obejrzeniem) zużyłam z paczkę chusteczek. Chlip, kochałam tego gościa!

kyomu

dobre anime, ale bez rewelacji.. może po prostu zanudziła mnie długość tej serii.. mogliby zmieścić to w 26 odcinkach.. seria zaczyna się świetnie... gdzieś w połowie zaczyna wiać nudą, aby pod koniec (ostatnie 6 odcinków) wznieść się na wyżyny i odcisnąć na widzu dobre wrażenie.. anime to nie jest tak dobre jak np mononoke hime, paranoia agent, nge czy też gits, ale nie można ich porówywać - to zupełnie inne rodzaje gatunkowe.. odniosłem też wrażenie że FA jest dość telewizyjne (dłużyzny), ale to może tylko moja fanaberia :) jeśli chodzi o kreske i grafike - jest bezbłędna, muzyka - kapitalna, szczególnie intro i outro, których jest w sumie trzy różne rodzaje - pierwsze i drugie (intro+outro) to mistrzostwo - montażowo, dynamicznie, muzycznie i klimatycznie :) natomiast trzecia wejściówka i wyjściówka jest do dópy jeśli chodzi o muzyke.. blah; metafizyka i alchemia, dość nietypowe spojrzenie, umagicznienie i uracjonalnienie świata (to obtain something of equal value must be lost i inne) - bardzo ładnie i zgrabnie ujęte.. nie mniej jednak anime jest 'tylko' dobre dlatego też siódemeczka.. po prostu dobry kawałek rozrywki z miejscowymi nizinami.
7/10.

kyomu

No ja tam osobiście wolę mangę... Aczkolwiek było kilka scen w anime, które "podziałały" na mnie - więc ogólny efekt jest chyba raczej pozytywny :3 No i - świetny dubbing. (Czemu Polacy nie robią takich dobrych dubbingów? T_T)

Nayia

chodzi o dub w języku angielskim ?
















ocenił(a) serial na 9
kyomu

Naprawdę jedno z najlepszych anime jakie widziełm (oglądałem w wersji japońskiej z polskimi napisami, z początku mnie to irytowało, lecz koło odcinka 4 już się przyzwyczaiłem ^^)

visss666

jedno z moich ulubionych anime:]
<za krótki>

ocenił(a) serial na 10
kyomu

Ja rowniez bardzo lubie to anime... dla mnie najsmutniejszym momentem bylo gdy Hudges zginal... ja go strasznie lubilam... Co do mangi to z tego co narazie wyszlo rozni sie ona od anime... Z tego co pamietam nie bylo tam danchemii (czy jakos tak.. juz nie pamietam :)) i Wrath w mandze to... głownodzowadzy... To dla mnie bylo olbrzymim szokiem... Pozdrawaim.

Maiev

ja tam nie wiem, niech inni mówią co chcą, ale chyba już nic lepszego od FMA mnie w życiu nie spotka.
płakałam, śmiałam się, to wszystko co chwilę i na przemian; postacie świetne, nawet jak są zuymi charakterami to i tak pozostaje na ich obronę mistrzowska kreska (patrz: Envy).
i muzyka.
i alchemia, i idea, i pokazanie, jak bardzo ulotne jest życie.
braterska miłość.
humor, boskie dialogi, wkurzający się Edzio i Hughes ze zdjęciem swojej córeczki.

jakże można tego nie kochać..?

ocenił(a) serial na 10
between_the_noise

Też uważałam, że jest genialne, póki nie przeczytałam mangi. Historia w anime jest ciapkę naciągana momentami. Nie mówiąc o grafice, która w mandze rządzi (porównajmy Lust). Porównując Fullmetal Alchemist z innymi anime, jest faktycznie jednym z lepszych, może najlepszym. Ale z mangą, to nawet porównać się nie da.

ocenił(a) serial na 10
kyomu

Cóż mam powiedzieć, myślę podobnie jak kyomu;).
Przed chwilą obejrzałam ostatni odcinek...
I jestem pod wrażeniem. Dobrze, że nie było przesłodzonego happy endu, to pospułoby cały efekt tego okrutnie niemal dozowanego przez całą serię smutku, przeplatanego chwilami radości. Za to pokochałam to anime. Jest inne. Bardziej głębokie, poruszające. Wnosi coś więcej poza samymi tylko scenami walki i śmierci. Chylę czoła i ocieram ukradkiem łzy, że to już koniec serii...
Ehhh... trzeba będzie obejrzeć to Conquerors of Shambala i co się jeszcze tylko nawinie, bo FMA wciągnęło mnie na maksa:)
Namarie.

lady_Eowyna

jak dla FMA to dobre anime ale ne pewno nie jest arcydzielem, ostatnie kilkanascie odcinkow bylo naprawde swietnych ale wczesniejsze byly poprzeplatane epizodani ktore z czasem mnie juz nudzily, nie wnosily nic szczegolnego do fabuly czy kreacji postaci. Jak na razie bardziej do mnie przemowilo Death Note - chyba preferuje ten typ anime najbardziej - zdaje sobie sprawe ze to komercja (choc FMA to tez komercja) choc DN przyjemniej mi sie ogladalo. Duzym pluzem jest dla mnie zakonczenie - obawialem sie ze bedzie happy end ale na szczescie koniec byl inny.