może momentami, w wiekszosci jednak anime to przygniata mnogością rozważań nad sensem poświęcenia, równoważnej wymiany, checi slawy sily wiecznego zycia. A takze tego co to tak naprawde znaczy byc czlowiekiem...polecam
Humor pojawia sie czasem, zeby troche odciazyc widza. I takie odcinki sa potrzebne, zeby nie wpasc w depresje:)
No i po to, by biedny widz bardziej związał się z postaciami, które za 2 odcinki zginą...
Ale ogólnie bardzo fajne anime, polecam.
Hmm... wiem kogo masz na myśli, ale to wzbudza w nas większe emocje i przez to anime zapada w pamięć na dłużej. Ja bym rozstrzelała natomiast za zakończenie, a Conqueror of Shambala nie lepsze.
A jeśli chodzi o humor to nic nie pobije tego momentu jak Ed z Alem stoją przed bramą Siedziby wojska, a Ed naśladuje Roya, co ten zrobi gdy usłyszy raport braci XD
Netsach prawdę rzecze, więcej w FMA dramatu, niż humoru - przynajmniej w anime, bo według mnie, w mandze obie sprawy są doskonale wyważone ^^ (trochę mi się taka forma z "Hellsing" kojarzy, of course, też manga).
Ale racja, scena z Edem i Alem, a także odc., w którym Havoc ma randkę z siostrą Amstronga, są przegenialne xD
Pozdrowienia i niech kisiel waniliowy będzie z Wami ^^