Jakiś czas temu obejrzałem go do 3 sezonu na Canal +, postanowiłem wiec obejrzeć cała serię od początku do końca zajęło to parę tygodni ale było warto.
Sezon 01-03 był całkiem niezły mało (kazoni strasznie Klingońscy) sezon 04 to praktycznie przejście do Borga a od 05-07 mamy ciężko przerwę przez kwadrant Delta, wbrew temu czego się spodziewałem po sezonach 04-07 serial mnie zaskoczył wciągnął tak jak kapitan Kirk jak Picard, w samym serialu było dużo nawiązań do poprzednich seriali pare razy pojawia się "Depp space nine" postacie z ST:Next generation, to było fajne to był ten Startrekowy klimat.
Postać 7z9 była najciekawszą panią w tym serialu, B`elana i jej klingoski charakter bardzo ciekawa postać, Tuvok jak dobrze że był tam Volkanin uwielbiam tą rasę i odrazu polubiłem Tuvoka a i to Spockowe "Potrzeby większości są ważniejsze|od potrzeb mniejszości" niemal zobaczyłem scenę z Kirkiem i Spockiem w maszynowni. Doktor to bez cielesny Data ( choć motyw z dziećmi i żona to już lekka przesada)... mógł bym się rozpisywać każdej postaci, ale szkoda na to miejsca.
Ciesze się że wreście mi się udało obejrzeć ten serial, sam serial oceniam wysoko 9/10 -torszke naciągnąłem końcowy wynik, ale koniec mnie nie rozczarował choć zabrakło mi tu bankietu ale był on przecież na początku przedostatniego odcinka nie :)
ps: Teraz zostaje na mojej liście obejrzeć całą serie Star Treka: Enterprise widziałem raptem parę odcinków (i cała kinematografia związana z star trekami będzie obejrzana)
Też sobie ostatnio zaliczyłem całego Voyagera i muszę przyznać, że wypada całkiem nieźle na tle innych serii. Na pewno dobrze zrobiło przerzucenie załogi do innego kwadrantu bo nie wyobrażam sobie akcji umieszczonej na terenie Federacji. Praktycznie od 2 sezonu widać, że wkładano wiele pracy w przygotowanie nowych ras i akcja płynnie posuwa się do przodu.
Końcówka niestety pozostawiła u mnie spory niedosyt. Zabrakło jednak tego filmu jak po TNG.
Ja tam uważam, że końcówka Voyagera jest bardzo dobra. W Treku bardziej podobała mi się tylko ta z DS-9. Sam serial niestety nie należy do moich ulubionych a to przede wszystkim dlatego, że poziom odcinków jest niesamowicie nierówny.
Wiele epizodów, mówiąc delikatnie, nie było zbyt ciekawych. Myślę tu przede wszystkim o odcinkach w holodeku, przekleństwie Star Treka w mojej opinii, których było pełno w TNG i zwłaszcza w Voyagerze właśnie. Z kolei inne były wręcz genialne jak na przykład "Year Of Hell", "Equinox" czy "Unimatrix Zero". Niestety w moim odczuciu w serialu przeważają te pierwsze, zwłaszcza w pierwszych trzech sezonach i dlatego ciężko jest się przebić przez nie, zwłaszcza jeśli ktoś wie co jest dalej i już nie może się doczekać :).
Od czwartego sezonu serial nabiera tempa, głównie dlatego, że głównym wrogiem staje się wreszcie Borg. Pojawienie się Seven Of Nine także dodaje serialowi uroku (zdecydowanie najlepsza postać w Voyagerze i jedna z najlepszych w całym Treku jakiego znam). Jak dla mnie serial mógłby zaczynać się właśnie wtedy.
Mógłbym mu dać znacznie lepszą ocenę gdyby nie nudne 3 pierwsze sezony :). Mimo wszystko każda osoba, której spodobały się DS-9 oraz TNG powinna spróbować zapoznać się z Voyagerem. Pomimo swoich wad, serial ma wiele do zaoferowania, szczególnie tym, którzy lubią oglądać zmagania z Borgiem (najciekawszy wróg Federacji jaki pojawił się na ekranach :)).