Sto lat samotności
powrót do forum 1 sezonu

co potwierdza, że wspaniały literacki pierwowzór pozostaje rzeczą nie do sfilmowania. Moc i magia dzieła Marqueza tkwiła w poetyckich opisach. Postaci były wielowymiarowe, rozbudowane, miały poczucie humoru i obchodziły nas ich losy. Tutaj mimo ładnych obrazków i klimatycznej muzyki po prostu tego nie ma.

ocenił(a) serial na 3
baxinski

W pełni się zgadzam.

ocenił(a) serial na 3
Aga700_filmweb

Skoro się zgadzasz że to zwykła telenowela , tylko dupaki więcej, to dlaczego oceniasz to na 8?

ocenił(a) serial na 3
madhuan

Hm, to mój jedyny udział w forum poświęconym jakiemukolwiek serialowi więc pewnie zrobiłam to przypadkowo. Książkę czytałam wielokrotnie stąd pewnie zawód serialem . Poprostu za dobrze ją znam i widzę jak nijaki w stosunku do książki jest ten serial.

ocenił(a) serial na 3
madhuan

Swoją drogą jak mogę to zmienić ? :)))

baxinski

Zgoda, od czwartego odcinka serial w pełni już zmierza w stronę telenoweli, to chyba jednak latynoska przypadłość z której nie potrafią się uwolnić.

ocenił(a) serial na 3
baxinski

Telenowela telenowelą, mnie strasznie irytuje, że żaden wątek nadprzyrodzony z pierwszej połowy serialu nie dostał żadnego wyjaśnienia ani szerszego kontekstu. Pojawienie sie Rebeki, worek z kośćmi jej przodków, jedzenie ziemi, to beknięcie po łyżce zupy jakby jej ciało opuscił demon, mokre sny powodujące trzęsienie ziemi, epidemia bezsenności która w serialu trwała z 5 minut po czym się skończyła i nikt do tego wątku już nigdy nie wrócił. Może w książce te rzeczy miały jakiś szerszy kontekst ale dla mnie nieporozumienie.

ocenił(a) serial na 6
Rydz9000

Zgadzam się. Cieszę się, że ktoś ma podobne odczucia, bo ocena bardzo wysoka i komentarze również pozytywne. Książkę czytałam bardzo dawno temu i nic nie pamiętam. Zostały mi również dwa odcinki do końca, ale odczucia telenoweli miałam już od połowy drugiego odcinka niestety. Jak tylko zaczynają się skupiać na dorosłych siostrach. Wtedy to już głównie wątki romantyczne, porzucają całą magię i przygodę :(