obejrzałam jak dotąd 8 odcinków 1 sezonu i co mnie zastanawia. Kevin jest taki udręczony po stracie córki to rozumiem. Zaginęła jego żona czyli nie wiadomo czy żyje czy nie. Żona, którą dodajmy bardzo kocha i stale jej szuka. A mam wrażenie, że "dyma" wszystkie babeczki jakie się napatoczą. Więc jak ktoś napisał, że jest on aż cukierkowo prawy to w tej kwestii się nie zgadzam.