Jedynym fanatykiem jestes tutaj ty. Zgloszonym juz za mowe nienawisci. Idz ogladac ruskie seriale.
Zgłoszonym za co? I dlaczego fanatykiem? Napisałem że mi nie przeszkadza nikt i jedyne czego nie lubię to pchanie cudzych poglądów w moje sprawy. Gdzie tu fanatyzm? Rozwiniesz? Czy jesteś za głupi żeby to zrobić?
Oczywiście filmweb usunął komentarz, super, wychodzi na to że nawet jak jesteś tolerancyjny ale nie akceptujesz narzucania sobie cudzych poglądów to jesteś tym złym.
Mowa Nienawiści? A no tak teraz jest na to moda żeby wycierać sobie tym mordę. nie pozdrawiam
O zgrozo, w serialach Netflixa też są wątki hetero ... Grrr. Do kościółka leżeć krzyżem, a nie seriale oglądać.
Widzę, że ulżyło za nazwanie mnie "polaczkiem" i "homofobem". Szanuję za obronę ideologi. Nic mnie tak jednak nie śmieszy, jak wrzucenie kogoś do jednego wora, tylko dlatego, że użyłem jednego słowa - niestety.
Znowu. Kolejny, co wrzuca do jednego wora. Gwoli ścisłości, dupa boli tego geja, który jest ruchany.
Ty masz 10 lat, że piszesz posty typu "zamknij się", "skończysz?"
Przypominasz dzieciaka, który musi być ostatnim, który coś powie. Jeśli się z nim nie zgadzasz i nie masz ochoty na normalną dyskusję to lepiej już nic nie pisać niż coś takiego.
Co do tematu to już bym nie srał się tak o homo propagandę. 2 min sceny, w której jedna postać przyznała się, ze woli dziewczyny. No super propaganda.
Dokładnie to samo pomyślałam. Aż dziw bierze, że dopiero w III sezonie się pojawił.
Pewnie dlatego, że serial opowiada głównie o dzieciach, na które jednak świadomość o odmiennej orientacji zazwyczaj nie spada momentalnie, ale przychodzi stopniowo, chociaż z jakiegoś powodu nikt nie protestował, gdy w poprzednim sezonie Mike w widoczny sposób podkochiwał się w Eleven. Trochę podwójne standardy, bo romanse hetero są wciskane na siłę na każdym kroku, ale zawsze to ta jedna osoba homoseksualna wywołuje najwięcej szumu i awantur związanych z "wciskaniem czegoś na siłę" :)
Romanse hetero nie są wciskane na siłę bo przede wszystkim reprezentują większość ludzi. Obecnie trudno znaleźć film czy serial, gdzie wątek lesbijsko - gejowski nie występuje. To tak jakby w co drugim filmie musiała być postać, no nie wiem np Żyda - trochę ich na świecie jest ale jednak nadal to mniejszość. Nie o to chodzi, że takie wątki mają nie być podejmowane, na pewno mają swoich odbiorców. Ale w moim odczuciu to już jest przesada. Bo nawet z nowej "adaptacji" Ani z Zielonego Wzgórza potrafili zrobić sagę o gejach, lesbijkach i transwestytach. I dzieci z końca XIX w. grają w butelkę.
Oczywiście, że są wciskanie na siłę, bo filmy i seriale można nakręcić bez romansów, które najczęściej nie mają sensu i są nużące. I właśnie to widzimy w ST3. Osoby heteroseksualne stanowią większość społeczeństwa, ale to nie oznacza, że dosłownie w każdym filmie i serialu akcja musi się kręcić wokół romansów i seksu, więc nie mów mi, że romanse hetero (i jakikolwiek romanse ogółem, w tym homoseksualne) nie są wciskane na siłę, bo są i to tam, gdzie są kompletnie niepotrzebne. Po co jest mi potrzebna scena seksu w jakimś horrorze, w którym główny bohater już nigdy nie spotka kobiety, z którą się przespał, a sama scena nie pociągnęła za sobą żadnych skutków? To nie jest wciskanie na siłę i wypełnianie czasu pustymi scenami?
Żeby nie było, sama uważam, że taki wątek w "Ani" był w jakimś stopniu przesadą, ale moim zdaniem dlatego, że znowu zabawiono się w romanse i z tym Netflix zwyczajnie przesadza. Z romansami w jakiejkolwiek formie. Mam wrażenie, że jeśli wypuszczą serial, w którym tych romansów nie ma i fabuła skupia się na tym, co zachęciło mnie do obejrzenia, to wykorzystują swój roczny limit. Ze mną problem jest taki, że lubię przede wszystkim fabułę i jeśli romans stanowiłby fundamenty fabuły to w porządku, bo takich seriali nie oglądam, ale jeśli widzę coś takiego w gatunku, po którym spodziewałam się czegoś innego, to jest to dla mnie znak, że nie mają pomysłu i muszą wrzucić to, co jest do wrzucenia najłatwiejsze. Dwa pierwsze sezony ST skupiały się przede wszystkim na akcji, a jakieś romanse i problemy miłosne były w tle, nie przeszkadzały mi, ale w trzecim sezonie ich zdrowo porąbało, bo jest zupełnie na odwrót, dlatego uwierz, że czuję się, jakby wciskali mi coś na siłę, tak samo, jak ty i inni czujecie się tak, gdy widzicie kolejną osobę homoseksualną.
"Oczywiście, że są wciskanie na siłę, bo filmy i seriale można nakręcić bez romansów, które najczęściej nie mają sensu i są nużące"
Kodeks Haysa juz nie istnieje xD
"Kodeks Haysa juz nie istnieje xD"
Jakbyś nie zignorował końcówki zacytowanej przez ciebie wypowiedzi i przeczytał całość ze zrozumieniem, to byś wiedział, że nie opowiadam się za zabranianiem pokazywania danych treści i jest wręcz odwrotnie. Jakby nie było, staję w obronie wątków homoseksualnych w filmach, więc wiesz xD Po prostu lubię, gdy całość ma sens i wszystko trzyma się kupy, niestety większość romansów sensu nie ma i się wrzucone jako zapychacz czasu i mam prawo to krytykować :D
Ok, przyznaję rację. Z tego powodu co mówisz przestałam oglądać Outlandera, bo po prostu bezsensowne przeładowanie scen niemalże pornograficznych odstręczyło mnie od tego serialu. Ale podejrzewam, że wiele osób to po prostu przyciąga - seks i przemoc.
Ale sami twórcy mówili, że 3 sezon będzie sezonem "the summer of love". Czego się w takim razie spodziewałaś?
A co myślisz o Willu? Reszta chłopaków ma już dziewczyny, a ten woli grać w gierki.
Prawdopodobnie robią bardzo powolne wprowadzenie do tego, aby Will okazał się gejem (na reddicie czytałam też, że niektórzy sądzą, że może być również aseksualny), bo jak już wspomniałam, w większości przypadków zrozumienie tego przychodzi stopniowo. Taką sceną mogła być właśnie kłótnia chłopców, podczas której Mike zarzucił Willowi, że to nie jego wina, że nie interesują go dziewczyny i nastała pomiędzy nimi krótka cisza, podczas której Will coś sobie uświadomił. Jednak moim zdaniem dla chłopaka może być po prostu za wcześnie. Może dorasta trochę wolniej i nie interesują go jeszcze takie rzeczy (chyba każdy miał w klasie taką osobę, która rozpoczynała swoje życie miłosne nieco później niż rówieśnicy) a może zwyczajnie ma tyle powalonych akcji za sobą, że faktycznie woli spędzać czas grając w gry i się bawiąc. To, że nie ma dziewczyny, wcale nie musi oznaczać, że w kolejnym sezonie znajdzie sobie chłopaka, może ma na razie te sprawy głęboko gdzieś.
To już jest całkowicie wyrwane na siłę z kontekstu. Jakoś do tej pory nie było widać, aby Will miał jakiekolwiek zapędy do chłopców, a ta scena moim zdaniem miała mieć taki wyśmiewczy charakter. Za co Mike zresztą później go przeprosił.
To, że w ogóle się pojawił, to niekonsekwencja twórców i zakłamywanie rzeczywistości. Serial podbił wielu widzów m.in. dzięki temu, że wiernie odwzorowywał lata 80-te i standardy ówcześnie panujące. A w tamtym okresie ujawnianie się ludzi o odmiennej orientacji należało do rzadkości(w zasadzie dotyczyło tylko nielicznych gwiazd i mocno ugruntowanej pozycji), a już na pewno nie w tak młodym wieku i w jakiś pipidówach z tysiącem mieszkańców na krzyż.
Gdyż lata 80 to już coraz silniejsza dzialalnosc ruchu LGBT w USA wsrod zwyklych ludzi, nie celebrytow. Pamietajmy nadto, ze wtedy tez byla zwiazana z tym epidemia AIDS, w zwiazku z czym ludzie umierali i kazdy wiedzial z jakiego powodu. Taki komentarz mialby sens np. w latach 50. Ale juz nie 80. Oczywiscie, pipidowa w Indianie to nie Nowy Jork czy tam inne Chicago, ale mimo wszystko temat byl bardziej zaawansowany.
Inna sprawa, ze USA byla zawsze pelna hipokryzji. Niby wszyscy sie ukrywali, a jednocesnie kazdy wiedzial gdzie w miescie jest "miejscowka", z pewnoscia taka byla tez w Hawkins :)
Też mnie trochę dziwi ilość tych wątków homoseksualnych. Czy gay'ów i lezbijek jest faktycznie tak dużo na świcie, czy to może wpływ dziedziny przemysłu, który przyciąga tą "mniejszość"?
Nie jest ich dużo. Całej społeczności LGBT wcale nie jest dużo. Rozgłos i propaganda robią swoje. Firmy, które promują to mają jeden cel - zarobić. Dlatego tak naprawdę takich twórców serialu, czy każdej innej kampanii nie interesuje LGBT, tylko to jak ich przyciągnąć i wydoić kasę.
Nie wierzę. Jedna scena w sezonie i to bez żadnych zachowań homoseksualnych, a tu taka dyskusja, jakby co chwilę pokazany był ostry seks międy parami gejowskimi lub lesbijskimi. Mało tego ta scena była bardzo dobrze nakręcona, nie była nachalna i pokazywała przede wszystkim strach tej dziewczyny przed ujawnieniem się. Zero "propagandy".
W tym kraju wszystko jest homopropagadną, nawet gej, który powie, że jest gejem. Czego się spodziewałeś, tutaj chyba każdy boi się o swoją kruchą heteroseksualność xD