Czy nie uważacie że wyżej wymieniona osoba jest najbardziej płytką, mudną oraz nienaturalną postacią spośród wszystkich?
Nie. Mike jest moim ulubionym dzieciakiem. W pierwszym sezonie był uroczy, sympatyczny i bardzo cierpliwy w stosunku do Eleven. Ładnie ukazano to zakochanie. Fajnie też były uchwycone jego stosunki z siostrą. W drugim sezonie Mike zrobił się zgorzkniały i nieprzyjemny dla wszystkich, co było spowodowane tęsknotą za jedenastką. Ja mu tam wierzę i rozumiem końcowy wybuch w stosunku do Hoppera. Uważam, że przedstawiono jego reakcje właśnie bardzo wiarygodnie. Podoba mi się też gra młodego aktora (mimika w scenie spotkania z Eleven!). Inna sprawa, że w drugim sezonie postać Mika była mocno pominięta, a szkoda. Jakie masz konkretnie zarzuty w stosunku do tej postaci?