Znakomicie ogląda mi się ten sezon, Team Hawkins cały czas rządzi!! Kocham oglądać tę ekipę na ekranie, mają ze sobą świetne interakcje, dialogi, nawet przekomarzania, każdy myśli, każdy się na coś przydaje (no może Lucas ma jakiś mały wkład), cały czas odkrywają coś nowego i pogłębiają śledztwo. Eddy to zdecydowanie najlepsza nowa postać sezonu, rewelacyjny dodatek do obsady, uwielbiam gościa z odcinka na odcinek coraz bardziej. Duet Steve-Dustin to złoto jak zawsze a Robin-Nancy również stał się kolejnym który uwielbiam, ostatnie momenty na łódce mega klimatyczne, BŁAGAM niech nie zabijają Steve'a!!!
Drugi który oglądało mi się najlepiej to ten w Rosji. Postawa Hoppera w tym odcinku genialna, w jego stylu, ale bez takiej absurdalnej sceny jak ta pierwsza jego ucieczka. Zaczynam naprawdę lubić jego relację z tym "Enzo", ale mam jakieś ogromne uczucie że raczej na 99% odstrzelą go jeszcze przed końcem tego sezonu, pewnie jeszcze z jakąś sceną gdzie uratuje Hopperowi życie. No i duet Joyce-Murray również bardzo lubię, świetnie się w scenach dopełniają charakterami i bawią a David Harbour, Winona Ryder i Brett Gelman cały czas się zacnie spisują aktorsko. Brett to ogólnie ze wszystkich swoich występów w sezonach w tym najlepiej wypada. Wątek Nastki jakoś mnie w tym odcinku nie interesował aż tak, wiem że to wszystko prowadzi do ważnych i szokujących spraw, ale po prostu był tu w moim odczuciu lekko męczący i irytujący.
No i Mike i spółka........cóż Suzie była świetna.....i to właściwie tyle, Mike jest tak samo nijaki i mdły jak był, to samo Jonathan który jest jedną z najbardziej zbędnych postaci tego sezonu a i Argyle swoją zjaraną postawą mnie nie bawi, Will też za bardzo to wkładu w fabułę nie ma, jedynie tyle że mnie nie irytuje tak jak tamta trójka. Ogólnie ten wątek mi się zdecydowanie najsłabiej ogląda, gdyż żadna z tych postaci nie jest w tym sezonie ani jakaś interesująca, ani nie robi nic ciekawego, nic się praktycznie u nich na ten moment nie dzieje, nie czuję przy tym wątku żadnych emocji, a nawet aktorsko też jakoś nie specjalnie u nich tym razem.
Nie wiem też co sądzić o tym co wyraźnie tutaj sygnalizują a konkretnie w kontekście Steve-Nancy, trochę za bezsensowne uważam wracanie do tej relacji po budowaniu relacji Nancy-Jonathan w 2 i 3 sezonie. Żeby nie było, kompletnie mnie Jonathan nie interesuje, podobnie jak relacja Nancy-Jonathan, nie miałbym nic przeciwko jakby się zakończyła, ale też chyba jakoś nie jestem za tym żeby Steve i Nancy do siebie wracali, teraz by to było trochę wymuszone i byłaby by to zbyt gwałtowna zmiana...........
Mam też nadzieję że tego Jasona zaciukają jeszcze w tym sezonie. Chłop cholernie mnie irytuje.
Super podsumowanie. Zgadzam się z nim w 100%,sama mogłabym napisać podobne. Szkoda, że nie dali wszystkich odcinków, teraz musimy poczekać do lipca. Niestety mam wrażenie, że po tym, jak z życiem żegnali się mało znaczący bohaterowie, czas na kogoś z głównej obsady. Sezon 4 jest mroczniejszy i nasi bohaterowie, nie są już małymi dziećmi. Bracia Dufferowie, również sugerowali, że nie wszyscy, dotrwają do finałowego sezonu. Niestety mam przeczucie, że uśmiercą Steve'a. Dużo osób, przewiduje,że właśnie ten boheter pożegna się z życiem. Mam nadzieję, że nie okaże się, że twórcy serialu, dlatego ponownie próbują połączyć parę Nancy-Steve, aby potem w finale 4 sezonu, go uśmiercić. Może się też okazać ,że po tym, jak te stwory z Upside Down pogryzły Steve'a został czymś zarażony. Od 2 sezonu, to jedna z moich ulubionych postaci. Zwłaszcza z Dustinem i Robin ma super chemię. Więc jeżeli zginie, będzie mi bardzo brakowało tej postaci, która jak wszystkie "dzieciaki," zasługuje na szczęśliwe zakończenie. Jednak wydaje mi się, że na chwilę obecną, pozbędą się kogoś z teamu Hawkins. Oczywiście może się okazać, że nikt nie zginie. Kiedy zaczynałam oglądać Stranger Things, nie sądziłam, że tak się wkręcę oraz oglądanie serialu da mi taką radochę. Ciekawa jestem, czy po zakończeniu serialu bracia Dufferowie znowu coś stworzą dla Netflixa. Pozdrawiam
Bardzo dziękuję :D Ja również niestety mam wrażenie że uśmiercą tym razem więcej i jakichś główniejszych i również mam niestety obawy co do Steve'a co bardzo my mnie zasmuciło bo jest to również zdecydowanie jedna z moich ulubionych postaci, świetną zmianę na przestrzeni sezonów a jego bromance z Dustinem jest chyba moim ulubionym serialowym, wspaniała jest ich przyjaźń ale też sądzę że coś z tym pogryzieniem przez te nietoperogorgony będzie :( Oj mam wrażenie że sporo łez zostanie wylanych na tych ostatnich 2 odcinkach. Zwłaszcza że przez tyle lat tak bardzo można było się związać z tymi bohaterami.