Z poprzednich sezonów dowiedzieliśmy się, że jedna z podopiecznych dr. Brennera uciekła z laboratorium i żyje na jakimś skłocie z bandą punkowych awendżersów (moim zdaniem beznadziejny motyw nieprzystający do całego serialu, ale pomińmy to). Czy nikt o niej nie pamięta?
Z powodu Jedenastki naukowcy tworzą całe podziemne laboratorium i zaawansowany technologicznie projekt Nina, a FBI jest gotowe wykańczać własnych ludzi. A tymczasem druga dziewczyna o podobnych umiejętnościach wiedzie sobie spokojnie swój rebeliancki żywot i nikt się nią nie interesuje. A musieli o niej wiedzieć, bo chyba Papa zorientował się, że jedno z ponumerowanych dzieci zwiało? Teraz twórcy pokazali, jak graniczące z niemożliwością było wydostanie się z laboratorium. A jednak Kali tego dokonała i nikt się tym nie przejął. Jest jedną z dwóch osób na kuli ziemskiej, które mogą uratować świat przed Vecną, ale nikt nie wpadł na pomysł, aby ją zaangażować. Włącznie z Eleven, która sama zmagała się z osłabieniem swojej mocy, więc logiczne wydawałoby się nawiązanie kontaktu (przynajmniej telepatycznego) ze swoją duchową siostrą. Nasuwa się też pytanie, dlaczego Henry nie wykorzystał jej ucieczki do tego, by się uwolnić? Musiała przecież uciec zanim dokonała się masakra w laboratorium.
Moim zdaniem - olbrzymia dziura w fabule. Nie sądzę, że twórcy zdołają to wyjaśnić, czy w ogóle mają na to jakikolwiek pomysł. Oznaczałoby to, że w 5. sezonie Kali odegra znaczącą rolę, podać gdy w obecnym nie była nawet wspomniana. Jeśli tak się stanie - będę wielce zdumiona, ale zwrócę im honor.