3 sezon byl juz slaby a ten 4 to dramat.... i dalej tym gorzej

Dla mnie miłe zaskoczenie. Po 3 sezonie który uważam za najsłabszy nie miałem żadnych oczekiwań. Można się czepiać niektórych głupot, nie ma co ukrywać że zdarzały mi się momenty typu "wtf, trochę głupie". Chyba największe ich stężenie było podczas scen z Hopperem, ale kurcze...to Stranger Thing, tutaj ludzie z innych wymiarów porozumiewają się za pomocą lampek choinkowych więc na wiele jestem w stanie przymknąć oko. Wciąga, przykuwa do ekranu, cały czas jestem ciekawy co będzie dalej, bohaterowie i relacje między nimi jak zawsze spoko, może te muśnięcia wątków romantycznych trochę tekturowo wychodzą, ale jest tego bardzo mało. 7 epizod rewelacja. Ciekawy zabieg że cały sezon skręcił w mocno horrorowe klimaty, puściłem sobie pierwszy odcinek późnym wieczorem i nie byłem przygotowany że będzie wzbudzał we mnie tak mocny niepokój czy nawet obrzydzenie. Mimo lekkich skaz bawiłem się przednio.

Dla mnie najlepszy sezon , a minifinal w 7 odc jest super :)
Uwazam , ze dobrze zrobili dajac Steva jako jedna z glownych postaci bo Jonatham jest po prostu taki nijaki.

Serial jest mega fajny. Owszem , któryś sezon był wg mnie słaby , chyba drugi. Jednak na szczęście wrócili do tego co było w jedynce.
Tak sobie myślę, że pewien wkład w ten serial miała Winona Ryder. Znaczy mam takie odczucia jakbym widział w tym jakieś elementy z filmu "Sok z żuka". Nie wiem jak to wyjaśnić ale te pokręcone światy niczym z Alicji w krainie czarów naprawdę mi się podobają.
Jest kilka rzeczy , które mi się nie spodobały jednak poziom serialu jest wg mnie na tyle wysoki iż wynagradza mi to. Z minusów to wywalił bym z tylu ujęć siostrę Lucasa. Strasznie mnie irytuje ta postać. Innym minusem jest ich łączenie faktów przez bohaterów. Oni są już starsi a dalej ich wnioski z poznanych faktów zabierają więcej czasu niż małpie układanie klocków. Rozumiem, że trzeba jakoś przedłużyć serial ale są na to lepsze metody. Ludzie uwielbiają skomplikowane zagadki i domysły a ten serial stara się wszystko robić pod poziom dziecka.
Jednak tak jak mówiłem, uwielbiam ten serial i czekam na każdy kolejny odcinek.

Nie spodziewałam się,że 4 sezon będzie tak dobry. Powiem szczerze,że wskutek tak długiej przerwy od pojawienia się 3 sezonu, nie czułam wielkiej ekscytacji. Ale przerosło to moje wyobrażenia. Jestem tylko wściekła na twórców,ponieważ uśmiercili Eddiego, postać jak wyjątkową a nie mogli wybaczyć sobie uśmiercenia Crissy. Nie wybaczę im tego.

Ten sezon dużo zmienia, granica koszmaru została przełamana i oba światy są względem siebie otwarte. Bardzo ciekawy wątek z pierwszym telepatą Vecną, Szczerze nie spodziewałem się że był on na początku człowiekiem i pytanie jaką rolę pełni on w świecie koszmaru czy jest on przywódcą? Czy może jakimś generałem służącym jeszcze komuś? Bez wątpienia był on najstraszniejszym przeciwnikiem bo tak mieliśmy do czynienia raczej z stworami które zachowywały się jak bestie a Vecna to praktycznie demon. Sporo dramaturgii co dodało autentyczności całej historii, zdecydowanie najlepszy sezon.

No tak, jak ktoś komentuje, ze polak tylko potrafi krytykować to już wiadomo kto pisze. Serial jest napompowany, ma potenciał, ale od trzeciego sezonu to niestety dno. Szkoda, oglądałam tylko z sentymentu bo jest tam już tyle absurdów, ze nie da się. To tematyka sf, ale można było pewne wątki np. Ucieczek zrobić bardziej realistycznie. Czasami akcje wyglądają jak ucieczka myszki Miki, tyle jest baboli. Reżyserzy chyba doszli do wniosku, ze film oglądają bezmyślne nastolatki i można naginać. Bohaterowie zachowują się dziwnie, wątek Willa (ten gość nie umie grać, albo kazali mu grać tak beznadziejnie) jest strasznie irytujący. El zachowuje się w pierwszych odcinkach jak upośledzona. Coś poszło nie tak...

Mnie się ten sezon najmniej podoba. Jest zbyt napakowany akcją, nie ma już tego klimatu co na początku. Za dużo scen Eleven w laboratorium. Na początku wszystko powoli było odkrywane, świetnie budując przy tym napięcje. Tutaj już serial się rozpędził pełną parą.

Na pewno lepszy niż tragiczny trzeci, ale wątek Hoppera i Joyce nudy niesamowite, Eleven tak samo, ale ona od zawsze nudna

SPOILER!!!
mam nadzieję że Nancy połącza ze Stevem ten Jonathan jest taki niejaki i nie pasuje do niej. Irytujaca sie robi postac Jonathana a Stev jest git!

serial wciaz calkiem fajnie sie oglada ale to juz coraz bardziej przypomina odcinanie kuponow. to tak jak te przedstawiane sesje rpg, ktore byly przeciagane absurdem prowadzacego albo w ktore nikt nie chcial pozniej grac. bohaterowie dorastaja i chwilami sprowadzaja ich na ziemie dla kontrastu ale finalnie znowu wszystkie watki sprowadzaja do niezwyciezonej sily przyjazni. nie pozwalaja widzom dorosnac wraz z serialem czyl;i robia z niego idiote tepym mainstreamem. przykre

Jak to miesiąc na finał? :O

Jak dla mnie czwartym sezonem wrócili do gry. Drugi i trzeci mi się nie podobały na tyle, że musiałem obniżyć ocenę. Teraz jest znowu dobrze.

Tak, też jestem zdania, że to dobry sezon. Dali to co należy się prawdziwym fanom. Długie pełne treści odcinki. Mimo że długie i "wyczerpujące" mnie nie "wyczerpały" nawet trochę.

Za dużo horroru, za długie odcniki - oglądam serial, czy film XD, przesada. Tylko dwa pierwsze sezony miały sens.

Ja wolałem, kiedy serial był "mniejszy i młodszy", czyli był osadzony tylko w Hawkings, a jego bohaterowie wciąż byli dzieciakami. Potem zaczynał stoponiowo ulatywać klimat. To wciąż świetnie się ogląda, ale cieszę się, że twórcy chcą już skończyć, bo czas najwyższy. "Stranger Things" jest chyba odrobionę za bardzo chwalone, bo jednak to serial bazujący w każdym sezonie na jednym schemacie, który przy trzecim jest już nudnawy (wiadomo, że na końcu nastolatki będą ratować świat przy wsparciu pozostałych). Jest tu też parę głupot typu niezniszczalni małolaci (np. w trzecim sezonie Jonathan zbiera w szpitalu takie bęcki, że ledwo się podnosi, a później skacze już po centrum handlowym i nawet się nie skrzywi), ale, powtarzam, to wciąż wysoka półka pod kątem zdolności twórców do trzymania widza przed ekranem. Myślę, że po piątym sezonie rozpęta się kolejna gó###burza o to, czy serial jest "dobry", czy "zły".

Nie chcę brzmieć jak malkontent i krytyk tego serialu, bo wciągnął mnie mocno i po ostatnim odcinku 4. sezonu zostawił jakąś pustkę, która rozpoczyna wielkie oczekiwanie (oby wypuścili ostatni sezon jak najszybciej, nie pod koniec 2024...). Myślę, że moja ósemka po powtórce może się podnieść na 9, a kto wie, co będzie po finale. Mam nadzieję, że będziemy długo zbierać gęby z podłogi i wszyscy damy "ST" serduszka!