Stranger Things jest ostatnią deską ratunku dla tej tonącej krypy którą jest Netflix. Po tak spektakularnych fakapach jak wieśmin, kazać czekać ludziom na kilka odcinków prawie dwa lata... Tonie ta krypa, bo nie ma na niej ani jednego myślącego typa...
Oj Stranger thinks już dawno stracilo na swoim uroku. Infantylniosc głównych bohaterów, wątki tak naciągane.... Nie da się tego oglądać od 3 sezonu.
Taaak z każdym sezonem jest coraz lepiej. Swoją drogą nie wiem czy na nowe odcinki nie trzeba się nastawić dopiero na koniec 2024 / 2025. Strajki scenarzystów opóźnią bardzo pracę. I chyba wciąż jeszcze trwają?
Niestety nie wiadomo kiedy się skończą i kiedy zaczną kręcić 5 sezon. Szkoda bo mieli już w czerwcu zacząć nagrywać. Wydaje mi się że jeśli strajk skończy się w ciągu następnych dwóch miesięcy to zdążą wypuścić ten sezon w 2024.
Chyba właśnie w tym urok tego serialu. To taki bardzo na luzie serial. Niby straszy ale raczej bardziej ma bawić i waląc się ręką w czoło jakie to głupie człowiek ma się jednocześnie śmiać. Ale nie zgodzę się że to jedyny serial który może uratować Netflix. Chociażby drugi sezon Squid Game myślę że przyciągnie masę ludzi. Zresztą są też fani innych produkcji. Np Czarne Lustro daje rady. Niektóre biografie znanych osób też ściągają ludzi... Zresztą teraz 3 miesiące później niż ten wątek był założony widać że Netflix zaczyna stawiać na produkcje innych producentów i wykupuje całkiem fajne filmy tak że nie musimy się przełączać między platformami żeby coś ciekawego obejrzeć.
Totalnie się zgadzam, pierwsze 2 sezony były fajne, kolejne za to są chyba bardziej dla dzieci w podstawówce.
Puszczenie dzieciom w podstawówce scen z Vecna łamiącym wszystkie kości w ciele oraz wyrywajacym oczy ofiarom to odważny pomysł
Nie zgodziłabym się, Tick tick boom albo Dear Even Hansen które nie wyszły jakoś bardzo dawno były genialne (co nie oznacza że nie czekam całą sobą na kolejny sezon Stranger things)
NIe znam tytułów które wymieniłaś, ale chętnie sprawdzę skoro polecasz. Chyba najbardziej irytują mnie ich przechwałki w stylu ''Już 2025 będzie kolejny sezon!'' Pracowałem na kilku planach zdjęciowych, co jakiś czas wpadam tu czy tam na jakąś robotę dla Telewizji albo prywaciarzy, i wyrobiłem sobie pewne zdanie na ten temat, a brzmi ono tak:
Jeżeli wytwórni zależy na projekcie, to stają na głowie żeby jak najszybciej dostarczyć kolejny odcinek. Kiedyś trzeba było budować prawie wszystko co działo się na planie, ciągle zmieniac plenery, liczyć się z pogoda itd, uszyć kostiumy, wykonać masę roboty fizycznej aby spiąć wszystko pod termin. Dzisiaj? Oczekują oklasków za produkcję graficzną, wszystko na green screenach lub blue screenach, a to wszystko i tak nie zbliża się nawet na krok do nakładu pracy potrzebnej np do grafiki komputerowej w grach. Gry są wydawane często dużo szybciej niż dosłownie kilka odcinków serialu, dlaczego? Czy to z powodu mniejszego budżetu? Ależ skąd, studia wydające światowe hity często mają dużo mniejszy budżet, samo wyłapywanie błędów przez devów to totalnie żmudna i trudna robota, kiepsko płatna do tego. Mniej ludzi do pracy zatem? Też nie, nie każde studio to Redzi, Ubi, EA. Nie ma tam setek ludzi do pracy. Dlaczego więc mamy taka tendencje w przemyśle kinomategrafii? Moim zdaniem jest to po prostu cwaniactwo i sztuczne hajpowanie poprzez durne i nikomu niepotrzebne zabiegi marketingowe oraz coraz większy problem ze znalezieniem fachowców do pracy, którzy zgodzą się z własnej woli na wielomiesięczne oczekiwanie na rozliczenia oraz wysiudanie ich z praw do tantiem po premierze tytułu. Różnica również polega na tym, że gracze reagują bardzo szybko i konkretnie, studia wiedza, że jak spróbują iść na wojnę z fanami to utoną, Netflix jest przekonany o własnej zajebistości i postępuje tak podle tylko dlatego, że widzowie na to pozwolili, zamiast zwyczajnie ich zbojkotować za pierwszym fakapem. Ave!
Mają jeszcze Wiedźmina. To kolejny topowy projekt z mega wyświetleniami, na podstawie najlepszej gry rpg jaka wyszła. Trudno z tym konkurować.
Wiedźmin zdech z 2 sezonem który był tragiczny. No co tu powiedzieć "Trzeba umić, tak spierniczyć taką historię". Nw czy to pisali praktykanci czy scenariusz pisali na łajbie zakrapiając to rumem ale wyszła jedna z największych wtop serialowych dekady. Co prawda Pierścienie Władzy są mocną konkurencją no ale Wiedźmina nie da się przebić chociaż aspiracje są sporę. Następnym kandydatem jest serial z uniwersum Harrego Pottera. Oj ale ja się obawiam srogiej wtopy.
Chyba właśnie że nie, historia była niesamowita w wiedźmin 2. W ogóle nie czytałem książek i może dlatego mi się podobało, bo nie sugerowałem się, żadnymi przekonaniami jak to powinno być.
Wiedźmin był tak słaby, że nawet odtwórca głównej roli stamtąd uciekł :v Mi się od pierwszego sezonu nie podobało.
A, bo pierwszy sezon był najsłabszy, bo efekty zrobili jak z jakichś lat 80-tych XX wieku, ale dwa pozostałe sezony były już rewelacyjne. Poza tym wiedźmin to wiedźmin. Jak mówili w TV Gry - losu losu - 3 wiedźmin 3 najlepszy.
Dokładnie, Wszystkie nowe filmy czy seriale ma Netflix to jedno wielkie dno... lewackie vod co to w każdym filmie przeplatanka LGBT